Wpis z mikrobloga

Był u nas w klasie w technikum taki Kazik. Małomówny, cichy, wyglądał jak ten w czerwonej koszuli tylko z tłustym kucem i mniejszą bródką. Było też dwóch typowych sebków, tacy, wiecie - najbogatsi, urabura #!$%@? chcesz?, JP, zawsze pierwsi do bicia i zawsze w ostatniej ławce, w ogóle pato. Nękali Kazika codziennie. Ich ulubioną grą były 3 karty, na które składały się czerwony, czarny i żółty Joker. Gra polegała na tym, że Kazik miał losować jedną kartę która chroniła go przed dostaniem oklepu na przerwie. Nigdy nie chciał tego robić bo zawsze przegrywał niezależnie od tego co by wyciągnął (dowiadywał się o kolorze chroniącej go kary tuż po losowaniu). Ale jak nie losował to też dostawał oklep za brak udziału w zabawie.

W szkole był sklepik. Małe pomieszczenie, lada, chyba 3 stoliki i kilka krzeseł. To było nasze (mojej klasy) miejsce na każdą przerwę. Kazik też tam przychodził, bardzo lubił pić oranżadę. Kupował butelkę, pił, wychodził ze sklepiku i potem wracałdo nas. Pod koniec przerwy sebki wpadały (po fajce na podwórku) do sklepiku i pierwsze co to Kazik dawaj orkę (oranżadę). Wypijali mu co miał, a potem było losowanie, oklep i na lekcje. To trwało prawie 4 lata.

To była chyba lekcja wychowawcza.
- Hehe, Kazik, #!$%@?, szykuj się na orkę i losowanie.
Odezwał się wtedy taki Tomek:
- Seba, wy pewnie nie wiecie, że Kazik codziennie smaruje szyjkę butelki swoim #!$%@??
Tamten dzień i tamtą ciszę zapamiętali chyba wszyscy. Od tamtej pory już nigdy nawet do Kazika nie podeszli.

My, czyli ta ekipa ze sklepiku, wiedzieliśmy o tym dużo wcześniej. Tomek kiedyś przyuważył Kazika w kiblu na smarowaniu szyjki #!$%@?. Nikomu nie powiedzieliśmy, napawaliśmy się tym widokiem, na każdej przerwie śmiejąc się w środku siebie przez prawie 4 lata.

#truestory #coolstory #niepasta
  • 13
@anas_lex: Wszyscy i tak mieliby bekę z nich ze codziennie "ssą" mu pałę. Taki wstyd boli bardziej niż dziesięć buł na ryj, w dodatku dłużej bo inni tak szybko o tym nie zapomną. Gdyby wszyscy zaczęli toczyć z nich bekę to przecież wszystkim by nie #!$%@?, prawda?