Wpis z mikrobloga

sytuacja w aptece. pan przy kasie jest obsługiwany wyjątkowo długo. trudno nie podsłyszeć, co mówi pani magister:

- niestety nie mogę panu wydać tego leku, recepta jest źle wypisana, nie jest wskazana wartość jednej z substancji czynnych leku. musi pan iść do lekarza rodzinnego, on wypisze panu jeszcze raz receptę.

pani idzie na zaplecze skserować panu jakiś wzór recepty dla lekarza rodzinnego (bo lek, zdaje się, jakiś nietypowy, a oryginalna recepta była wypisana przez specjalistę), w tym czasie pan pacjent odwraca się do ludzi stojących w kolejce i zaczyna komentować:

- profesor #!$%@? doktor nauk medycznych jakiś tam! - czyta z recepty,

- i żeby recepty nie umiał wypisać! - pohukują seniorki stojące za mną w kolejce,

- przecież tera to oni w komputerze wszystko mają, naciśnie i jest.

- Polska! - podsumowuje drugi w kolejce ubrany na sportowo trzydziestoletni ex-Seba,

- a tam, każdemu może się zdarzyć - postanowiłem się odezwać - stawiam flaszkę każdemu, komu nigdy nie przytrafiło się w pracy żadne przeoczenie.

Cisza. Nienawiść w spojrzeniach.

[kurtyna]

kiedy ludzie zrozumieją, że to pogardliwie wysyczane "Polska!" to właśnie ten smutek i zawziętość, ten brak empatii i widzenia czegokolwiek poza czubkiem własnego nosa? #!$%@?.

#kulstory #polskarzeczywistosc
  • 66
  • Odpowiedz
  • 132
@sheslostcontrol: a ja się nie zgodzę z Tobą. Zauważ jak często w aptece widuje się takie sytuacje. Ba: zauważ, że stojąc w kolejce do lekarza praktycznie zawsze ktoś pyta czy może wejść poza kolejnością, "bo recepta". Coś jednak jest na rzeczy, te recepty muszą być albo niebywale skomplikowane albo lekarze tak bardzo mają je w dupie.
  • Odpowiedz
ale lekarz to nie pani w dziekanacie czy kasjerka, on nie ma prawa popełniać błędów


@Dolan: @frytex2: @rss: racja, choć co innego błąd lekarski, a co innego przeoczenie. pewnie też bym się wkurzył, że muszę teraz tracić czas na pójście do rodzinnego, ale postronni ludzie od razu dokonali osądu kompetencji lekarza i zaczęli szykować stos (co ich to obchodzi?), a przede wszystkim stwierdzono, że ta sytuacja to kwintesencja polskości,
  • Odpowiedz
@sheslostcontrol: bardzo ładnie zrobiłeś. Ja miałem sytuację jak facet lvl ok 50. się zniecierpliwił w kolejce (oczywiście w aptece) i zaczął się rzucać do starszej pani która się radziła farmaceutki. Dostał srogi #!$%@? od jakiejś młodej dziewczyny że tu też się przychodzi żeby się poradzić itp. W ogóle brak szacunku. Byłem w szoku jak można tak do starszej kobiety która widać słabo chodzi i sie nie zna co może a co
  • Odpowiedz
@sheslostcontrol: a "polska" w jakimś sensie jest winna, bo to nie jest normalne, że przepisy i wymogi zmieniają się co kilka miesięcy.

Potrafisz podać powód, dla którego wzór PITu musi być inny co rok? Wliczając w to sytuację, gdy w którymś roku US przestał wymagać, zdaje się, peselu (to była jedyna różnica), i w związku z tym identyczne formularze, ale z wpisanym peselem były uznawane za błędne i je odsyłano do
  • Odpowiedz
  • 0
@sheslostcontrol: obchodzi ich, bo za pół roku być może sami będą wracali po korektę do tego samego lekarza. Ze stosem przesadzasz - wyrazili niezadowolenie, ale wychodząc z apteki pewnie już nikt o całym zajściu nie pamiętał.
  • Odpowiedz
@frytex2: @rss: ja wszystko rozumiem i irytuje mnie w naszym kraju niejedno. nie mogę jednak pojąć mentalności ludzi, którym tak łatwo przychodzi wyrażanie tych ociekających złością osądów na podstawie jakiegoś jednego szczątkowego faktu. profesorem nauk medycznych chyba nie zostaje byle kto, ale fakt, że pomylił się w recepcie wystarczył tłuszczy, by go ocenić i w swoim smutnym świecie zdegradować. zaznaczam, że ludzie nie pomstowali na przepisy tylko na lekarza, który
  • Odpowiedz
  • 129
@sheslostcontrol: miałam podobną sytuację, jeśli chodzi o reakcję ludzi.

jechałam autobusem i nagle kierowca szybko zahamował, bo wyskoczył człowiek przed pojazd. autobus miał zielone. stałam z przodu i widziałam sytuację. na co stare baby: "co za kretyn kieruje! ziemniaki wozi!" i tego typu, więc mówię, że uratował być może komuś życie, to one, że "jak się nie umie chodzić, to powinien nogi stracić!". załamałam się.
  • Odpowiedz
@rss: ja ostatnio cofałem się do przychodni bo miałem źle wypisaną receptę (lek na refundację, musiało na nim niby być dawkowanie). Co dziwne ta sama apteka, taka sama recepta - miesiąc wcześniej przeszły bez problemów...
  • Odpowiedz
@sheslostcontrol: Rzeczywiście, nie ma czemu narzekać, najpierw umawia się do lekarza rodzinnego, czeka na wizytę, potem rejestruje się do specjalisty czekasz miesiąc na wizytę. Idziesz do apteki i okazuje się że nie możesz kupić leku, bo jakiś kretyn nie potrafi obsługiwać komputera, a ty musisz znowu rejestrować się na wizytę u lekarza. Dodatkowo za ten burdel płacisz ze swojej kieszeni.
  • Odpowiedz
@sheslostcontrol: powinno być tak, ze lekarz może nawet na obrusie napisać receptę i przybic pieczątka i powinni to przyjąć. Aż dziwne mi się wydaję to że nie napisał dawki. To podstawa w wypisywaniu recepty
  • Odpowiedz
@sheslostcontrol: Jak się czyta na wypoku komentarze w podobnym duchu, to sobie uświadamiam jak daleko zaszła rewolucja internetowa i że teraz serwisy dawniej dla geeków są coraz bardziej opanowane przez takich trzydziestoletnich ex sebów w dresie
  • Odpowiedz