Wpis z mikrobloga

sytuacja w aptece. pan przy kasie jest obsługiwany wyjątkowo długo. trudno nie podsłyszeć, co mówi pani magister:

- niestety nie mogę panu wydać tego leku, recepta jest źle wypisana, nie jest wskazana wartość jednej z substancji czynnych leku. musi pan iść do lekarza rodzinnego, on wypisze panu jeszcze raz receptę.

pani idzie na zaplecze skserować panu jakiś wzór recepty dla lekarza rodzinnego (bo lek, zdaje się, jakiś nietypowy, a oryginalna recepta była wypisana przez specjalistę), w tym czasie pan pacjent odwraca się do ludzi stojących w kolejce i zaczyna komentować:

- profesor #!$%@? doktor nauk medycznych jakiś tam! - czyta z recepty,

- i żeby recepty nie umiał wypisać! - pohukują seniorki stojące za mną w kolejce,

- przecież tera to oni w komputerze wszystko mają, naciśnie i jest.

- Polska! - podsumowuje drugi w kolejce ubrany na sportowo trzydziestoletni ex-Seba,

- a tam, każdemu może się zdarzyć - postanowiłem się odezwać - stawiam flaszkę każdemu, komu nigdy nie przytrafiło się w pracy żadne przeoczenie.

Cisza. Nienawiść w spojrzeniach.

[kurtyna]

kiedy ludzie zrozumieją, że to pogardliwie wysyczane "Polska!" to właśnie ten smutek i zawziętość, ten brak empatii i widzenia czegokolwiek poza czubkiem własnego nosa? #!$%@?.

#kulstory #polskarzeczywistosc
  • 66
@sheslostcontrol: A mnie w opisanej przez Ciebie sytuacji najbardziej #!$%@? ta chora biurokracja. Lekarz wypisał lek, ale zapomniał dorysować #!$%@?, przez co Pan Dziadek musi znowu fatygować się do specjalisty. Niedawno miałam podobną sytuację (dotyczyła refundacji leku), w każdym razie mój lekarz inaczej zaznaczył coś na recepcie, przez co w aptece nie chcieli już uznać i znowu musiałam do niego iść.
@Aerials: Tylko, że nie wiesz jakie to było lekarstwo. Niektóre są wiele warte na czarnym rynku, do tego ludzie jak dostaną więcej to albo przedłużą sobie dawkowanie albo wezmą więcej naraz albo potem jakąś głupotę będą leczyć mocnym lekiem. Wiem co mówię jestem lekarzem.
@DNL: Okej, w pierwszej chwili myślałam, że to jeden lek o stałym składzie. Niemniej myślałam, że to sytuacja podobna do mojej ostatnio ;> W związku z tym, że do lekarza musiałabym czekać znowu miesiąc, to powiedziałam na recepcji jaka jest sytuacja, tak więc musiałam siedzieć i czekać, i dwie godziny stracone, bo nie zaznaczono jednego okienka tylko coś innego
@Dolan: niestety ministerstwo zdrowia razem z narodowym funduszem dawno sprowadziło lekarza do urzędnika, niczym nie różniącego się od pani w dziekanacie. Aby wypisać receptę refundowaną, trzeba najpierw sprawdzić wskazania rejestracyjne danego leku ( to, że dany lek się to stosuje w danej chorobie wcale nie znaczy, że firma zarejestrowała go pod takim wskazaniem, co więcej ten sam lek może mieć inną rejestrację w zależności od tego, która firma go produkuje), a
Ale mieli rację. Lekarze teraz wszystko robią kompletnie na #!$%@?


@FrasierCrane: rozumiem, że wszyscy? i masz sprawdzone info, że ten lekarz z mojej apteki również robi wszystko kompletnie na #!$%@?? potwierdzasz właśnie to, o czym mówię - nie wiem, nie mam pewności ale co tam, moje domysły wystarczą, żeby po kimś pojechać. niech żyje myślenie schematami, uogólnieniami i uproszczeniami!
@sheslostcontrol: Recepty powinny być w ogóle zniesione. Ludzie powinni być uczeni odpowiedzialności, więc jak ktoś myśli, to nie pójdzie do apteki i nie weźmie na własną rękę jakiegoś leku, który może mu zaszkodzić, tylko wcześniej pogada z lekarzem. Albo dlaczego ja mam co jakiś czas łazić do lekarza i truć mu łeb, aby mi wypisał receptę na leki, które biorę cały czas. Zajmuję mu czas, miejsce w kolejce tym którzy potrzebują
Recepty powinny być w ogóle zniesione. Ludzie powinni być uczeni odpowiedzialności, więc jak ktoś myśli, to nie pójdzie do apteki i nie weźmie na własną rękę jakiegoś leku, który może mu zaszkodzić, tylko wcześniej pogada z lekarzem


@robson2222: a co z lekami, których używanie może nam wszystkim zaszkodzić? Nadużywanie antybiotyków zwiększa odporność bakterii i szkodzi całej ludzkości w dłuższej perspektywie czasu. Ty będziesz wcinać antybiotyki jak cukierki, a kolejne pokolenie będzie
@sheslostcontrol: Jak dla mnie komentarz "bo to Polska właśnie", nie wymaga komentowania, to rozumiem wkurzenie tego typa. Wizyta u lekarza rodzinnego. Czekanie w kolejce do specjalisty. teraz znowu czeka go wycieczka do profesora. ile on tam godzin stracił? Może musiał nawet wolne w pracy wziąć.
teraz znowu czeka go wycieczka do profesora


@klpt12: wystarczy do rodzinnego, co nie zmienia faktu, że to kłopot i stracony czas

7 minutowa wycieczka po długopis do sklepu obok, poprawienie recepty powrót do apteki do innego okienka i po problemie.


@goodbye_cruel_world: tutaj by się to nie sprawdziło, z rozmowy wynikało, że nie chodzi o jakiś bzdurny dopisek, tylko zasadniczą informację o składzie leku, którego klient nie znał, a pani w
@Sandman: @sheslostcontrol:

Nie róbcie z lekarzy już takich biednych sierotek. Przeczytanie recepty przed podaniem jej pacjentowi to powinien być standard, co innego gdyby doczepili się w aptece jakieś nowej pierdoły od ministerstwa, ale kurde! Lekarz na wpisał dawki (!). Gdyby poświęcił wizycie dodatkowe 10 sekund więcej nie byłoby problemu.

Weźcie też pod uwagę, że niektórzy ludzie mają niewiele czasu, jakby się okazało że muszę do lekarza wracać/iść do rodzinnego bo
Jest jeszcze jeden problem - niektorzylekarze sa nireformowalni. Nijednokrotnie dzwoni ktos z apteki i mowi ze to i to, a trzeba pisac inaczej bo przepisy. Niektorzy podziekuja i z glowy, ale niektorzy dalej swoje i nic nie zrobisz. A najbardziej cierpia pacjenci.