Wpis z mikrobloga

Wieczna beka z grubasek, które ważą po 120kg, wszyscy znajomi to wiedza, a one i tak co drugi dzień wrzucają nowe zdjęcie TWARZY z nowym makijażem/fryzura/okularami przeciwsłonecznymi/spiochem pod okiem myśląc, że tusza to tylko dodatek, albo liczy się wnętrze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A pod nim wylegarnia beki z komciami: 'oj jak ślicznie, oj jak ładnie' lub najlepszy 'SEKSI MAMCIA' .

Atencyjne, grube świnie.

#bekazrozowychpaskow #podludzie #bekazpodludzi #grubasy #facebookcontent
  • 475
@UltimateCraving: Jeśli myślisz, że zacietrzewiam się z powodu czyjejś otyłości to chyba nie ma sensu ciągnąć tej jałowej dyskusji.

Można jeść zdrowo mało i smacznie, internet jest pełen porad dietetyków. Każdy nałóg ma podłoże psychiczne, to że jesteś słaba i nie próbujesz walczyć ze swoją psychiką, która podpowiada Ci aby się #!$%@?ć, wskazuje na Twoją słabość. Nie ma znaczenia czy to jesteś Ty koleżanka czy jakakolwiek otyła osoba. Jak to powiedział
@Hemus: nie wrzuca. To już nie ten etap. To ten etap, kiedy wysyłasz matkę do sklepu po bułki, bo wstyd Ci że żyjesz. A wszystko przez ludzi.

@SzewskaPasja: nie mówię, że postawa jest super, ale pozwala żyć bez chęci palnięcia sobie w łeb od rana do późnej nocy :/ naprawdę tak ciężko ogarnąć, że można w nienawiści do samego siebie zajść bardzo, ale to bardzo daleko? Przeglądałam bloga o akceptacji
@Hemus: wieczna beka z ludzi, którzy bardziej interesują się innymi, zamiast zająć się własną dupą.

@UltimateCraving: dobrze, że etap przejmowania się gówniarskimi tekstami masz już za sobą, choć widzę, że dajesz się tutaj podpuścić trollom, niepotrzebnie.

#!$%@?, naprawdę macie aż takie problemy z innymi ludźmi?
@SzewskaPasja:

@KidLavi: super cieszę się Waszymi radami, ale ja nie szukam pomocy. #!$%@? mnie dobre słowo tak samo jak złe, bo o nie nie proszę. Weźcie po prostu pod uwagę, że nie dla każdego to jest proste jak pierdnięcie. Ktoś mógł próbować milion razy, popaść w zaburzenia, a mu nie wychodzi, a będzie trafiał pod #!$%@?ą ocenę lenia lub słabeusza.

A co do mnie prywatnie, słaba byłam, kiedy chciałam zmienić
@UltimateCraving: Jak już padło pytanie.

Walczysz? Próbujesz? czy tylko szukasz akceptacji na forach i klepiesz się po ramieniu i cieszysz że się nie tniesz.

Chciałaś sobie palnąc w łeb z powodu wagi? I nawet pomimo tego nie poszłaś w kierunku ćwiczeń i walki bo wygodniej Ci było zostać w strefie komfortu. To jest dla mnie definicja #przegryw.

Rób co chcesz, żyj jak chcesz, ale nigdy nie wmawiaj innym, że poddawanie
@Nekron: nie #!$%@?, bo to nie jedzenie Cię szykanuje. NIKT nie zasłużył na obelgi. Każdy zasługuje na wsparcie, pomoc, lub chociaż #!$%@? zrozumienie, jak już zwykła ludzka dobroć wykracza poza Twoje możliwości. Możesz być z siebie dumny, że nie trafiłeś na kogoś, kto zrujnował Ci życie lub jego część, ale to tylko przypadek. Jak widać bardzo źle trafiony.
@UltimateCraving:

mówię, że postawa jest super, ale pozwala żyć bez chęci palnięcia sobie w łeb od rana do późnej nocy :/ naprawdę tak ciężko ogarnąć, że można w nienawiści do samego siebie zajść bardzo, ale to bardzo daleko? Przeglądałam bloga o akceptacji swojego ciała kiedyś, wrzucały tam laski zdjęcia swoich ciał, pociętych żyletką, wytatuowanych np napisami "fat loser", poprzecinanych rozstępami z utraty i naboru wagi, popadające w bulimię i anoreksję. A
Nie wiem z resztą po co ja to mówię, w końcu każdy wie lepiej za innych jak to jest być w środku :) tak łatwo oceniać nie mając spojrzenia na połowę czyjegoś życia, co przeszedł, co czuł, jak sobie z tym poradził. Przecież jest tylko jedna dobra droga - bezmyślne dopasowanie do społeczeństwa.
@UltimateCraving: Gdybyś nie zaczęła bronić pustej atencyjności grubych osób to pewnie nawet byśmy nie wiedzieli że masz z tym problem. Kumasz zależność? Jak juz nadmieniłem, #!$%@? mnie to jak wyglądasz. Ale sztuczne #!$%@? i użalanie sie nad sobą doprowadza mnie do Szewskiej Pasji właśnie.

Sorry, ale większym poddaniem się jest pozwolic sobie wmówić, że wpasowanie się w cudze żądania


Tu nikt niczego od Ciebie nie żąda. Każdy ma wady, ale nie
@UltimateCraving: Czyli jeśli ktoś zacznie przesadzać z alkoholem i skończy na ulicy we własnych wymiocinach i moczu to nie jego wina tylko innych? Robisz ze mnie potwora niezdolnego do współczucia a sama plusujesz wpisy w których ktoś mi pisze żebym umarł albo naśmiewające się z osób niskich. Naginasz fakty dla swoich potrzeb. Współczuje Twojemu facetowi że musi się z Tobą codziennie męczyć, bo coś mi podpowiada że to co odwalasz w