[d.....r]

Pytam tak trochę z ciekawości, ale pytanie jest jak najbardziej poważne. Czy komukolwiek przydała się znajomość lektur szkolnych w codziennym życiu? Nie mam tu na myśli quizów telewizyjnych ani krzyżówek, bo to chyba jedyne rzeczy, do których taka wiedza może być użyteczna.

#pyciochkita

[A.....c]

@NieRozumiemIronii: to raczej odpowiedz @dreaper , ja już dawno nie mam do czynienia z nauczycielami

[fir3fly]

a co one mają wspólnego z lekturami szkolnymi. zapodaj jakiś na próbę. opowiadacie w towarzystwie żarty o Kordianie? Serio?

@dreaper: potrzebne np. żeby nie ośmieszać się używając zwrotu "kończ waść, wstydu oszczędź" w złym kontekście.

[NieRozumiemIronii]

@fir3fly: sugerowanie, że ktoś tego używa w takim kontekście jakim użył Kmicic xD? Kończ waść, wstydu oszczędź.

[fir3fly]

sugerowanie, że ktoś tego używa w takim kontekście jakim użył Kmicic xD?

@NieRozumiemIronii: czytanie ze zrozumieniem się kłania.

[NieRozumiemIronii]

@fir3fly: lel, chyba w twoim przypadku. Sugerowałeś, że ośmieszaniem jest używanie tego zwrotu w "złym kontekście", podczas gdy 99% populacji używa tego w kontekście innym (ale nie złym) aniżeli użył pierwotnie Kmicic, tj. przy sugestii zakończenia ośmieszania się oponenta, a nie bycia ośmieszanym przez niego. W kwestiach norm językowych uznaję demokrację, więc #kwwo.

[lukaszkomosa]

@dreaper: -Bądź mną

-miej kosę od ruskich w swoim kraju

[Merveilleuse]

@dreaper: większość książek, które ludzie czytają z własnej nieprzymuszonej woli niosą ze sobą o wiele mniej cennych spostrzeżeń niż przeciętna lektura w liceum.

[M.....o]

@dreaper np tobie bo umiesz pisac i czytac.

[a.....3]

@dreaper: Znajomość lektur nie jest po to, żeby się „przydawała”, tylko po to, żeby mieć świadomość kulturową.

[paw39]

@dreaper: może nie przydała ale po przeczytaniu "Wesela" Wyspiańskiego oraz "Dziadów" Mickiewicza nasuwają mi się myśli dlaczego w Polsce jest jak jest i nie będzie lepiej...

[d.....r]

@MooMoo: nie chcesz mi chyba powiedzieć, że to dzięki książkom - lel.

[d.....r]

@paw39: a może staje się tak, bo zarażają nas tym gówne w wieku szkolnym czy nawet w domu jeszcze przed pójściem do szkoły, czo?

[d.....r]

@anna-zaborowska-73: serio? co mi to niby daje?

[a.....3]

@dreaper: Wrażliwość na wszystko inne niż praca, jedzenie i sen. Bo do tego by się życie sprowadziło, gdybyśmy zrezygnowali z wytworów artystycznych, bo się przecież nie przydają.

Tematy do rozmowy z drugą osobą.

Poczucie przynależności kulturowej,

[d.....r]

@anna-zaborowska-73: to powiedz mi teraz jak się utezymać za 1500 zł i mieć jeszcze kasę na to żeby iść do kina albo do teatru, bo jak to zrobić nie wiem.

[a.....3]

@dreaper: Książki są za darmo. W bibliotekach. Szach-mat.

[d.....r]

@anna-zaborowska-73: "wytwory artystyczne" to nie tylko książki, z resztą ten zbitek słów brzmi okropnie. :d

[a.....3]

@dreaper: Wiem. A więc dzieła sztuki. Jakiejkolwiek. Sam mówisz, że nie stać Cię na inne, albo stać sporadycznie. Mnie też. Spróbuj chociaż z książką. Daj szansę. Przecież jeśli Ci się nie spodoba, możesz ją w każdej chwili odłożyć. Wtedy sam zobaczysz, czy coś Ci to daje i co to jest.

[perfidnyplan]

@dreaper: przez całą szkołę przeczytałem w całości tylko jedną książkę "Most do Terabithii", i na c--j mi to było jak parę lat później poszliśmy na film o tym samym tytule... tylko mi zaspoilerowali dobry film k---a

[svart]

Ojciec mojej pierwszej dziewczyny raz sie mnie zapytał: "skąd wracali Litwini?" Dzieki temu ze znałem odpowiedź zaskarbiłem sobie jego laski i juz zawsze mnie lubił :)