Ostatnio, miałem styczność z lekarzami, gdy miałem operację wyrostka, czyli lata, lata temu, a tak, to tylko, gdy idę oddać krew honorowo, więc już zdążyłem zapomnieć jak wygląda typowa przepychanka z ludźmi przy użeraniu się w publicznych przychodniach. Sytuacja wymusiła, trudno, poszedłem do przychodni swojej, rejonowej, aby zapisać się na kontrolę. No i przyszedłem, idę pod drzwi, patrzę, pięć osób... pytam kto na którą godzinę i siadam grzecznie. Nagle przychodzi jakiś starszy
NiewiernyMops - Ostatnio, miałem styczność z lekarzami, gdy miałem operację wyrostka,...

źródło: comment_N58WeGaBQnxWyHhCL9iSx380ionh37h1.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Co ja kiedyś o-----------m Mirki, wstyd się przyznać... pamiętam jak mnie zostawili rodzice w domu samego na kilka godzin, gdy byłem małym gówniakiem. Usiadłem w fotelu i zacząłem oglądać bajki. I w jednej z nich bohater postanowił zrobić ciasto. Też chciałem zjeść ciasto, więc skupiłem się najmocniej jak potrafiłem, aby zapamiętać proces robienia... i jak to w kreskówkach, to się kupy zbytnio nie trzymało: jajka, mleko, jakiś proszek, kolejny proszek i kilka
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

niestety do skrzynek mamy w klatce dostęp wolny, więc każdy może wejść i wrzucić co chce, a administracja ma to w dupie.


@Niewierny_Mops: to ulotki zanoś do administracji. Zobaczysz jak szybko rozwiążą problem :)
  • Odpowiedz
Co się Mirasy i Mirabele odwaliło, to do tej pory do mnie nie dociera...

Jestem w sklepie na zakupach i pochłonęło mnie wpatrywanie się w lodówkę z wędlinami w celu wybrania tej jedynej, tej najlepszej. Nagle czuję mocny chwyt dłonią za ramię i już czuję jak w ułamku sekundy zalewa mnie zimny pot. Odwracam się i widzę grubego... nie, nie grubego... wielkiego, starszego, wyższego o głowę ode mnie faceta, który wydawał się równie
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirkowie i Mirabelianki przed Wami: #logikarozowychpaskow w pełnej krasie!

Wchodzę do sklepu, biorę batonik, coś do picia, jakieś inne szpargały. Podchodzę do kasy i proszę jeszcze o podanie papierosów, babka spokojnie wszystko nabija, podaje cenę, a ja wyciągam kartę i mówię, że zbliżeniowo.
- Przykro mi, ale nie mamy teraz możliwości przyjęcia płatności kartą, bo coś się popsuło.
- A... aha. Noooo dobra, to ja stanę z boku i pogrzebię w portfelu, a
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Niewierny_Mops: myslalem ze spolem tam niektore babki zyja dawnym systemem i mysla ze sa wazne
kiedys jedna sie zalila babci "ludzie mysla ze my jestesmy od wszystkiego" albo dluga kolejka jedna kasa czynna a dwie inne kasjerki stoja i plotkuja na pytanie czy otworza druga kase "nie widzi pan zajeta jestem"
albo kiedys w zamrazarce cos szukalem i babka do mnie na TY "co tak przewalasz?" mowie "szukam X" "tam
  • Odpowiedz
Łażenie po centrach handlowych to dla mnie katorga... i tu nie chodzi o ten świąteczny szał zakupowy i toczenie walk na śmierć i życie o karpia. Zawsze, do jakiego sklepu bym nie poszedł, to muszą za mną ochroniarze i pracownicy truptać i doglądać, czy czegoś nie zawijam. Futro na twarzy, trepy i częściowo ciuchy z demobilu są chyba wystarczającym argumentem, aby nie zapuszczać się do innych sklepów niż monopolowy na rogu... a
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ale śmieszka spotkałem w drodze do #pracbaza

Stoję w autobusie, jedną ręką na mirko, drugą w kieszeni w poszukiwaniu gumy. Wyjmuję, skierowuję opakowanie do ust i wyciskam gumę. Swoim bliżej niedookreślonym talentem, guma odbiła mi się od zębów i nastąpiło zwolnienie. Leci, leci... myślałem, że trwa to wieczność, chciałem złapać, ale ciało nie reagowało, upadła guma na podłogę autobusu. Stoję i się na nią patrzę. Nagle jakiś dziadzio (+80lvl)
- NO ŁAP
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wczoraj: a w czym niby gapienie się a autobusie w smartfona jest gorsze od gapienie się przez okno? Taka głupia moda ostatnio nastała, że trzeba krytykować siedzenie w telefonie nawet w autobusie czy poczekalni. I nie mówię tutaj o używaniu telefonu podczas spotkania towarzyskiego.
  • Odpowiedz
1. Świąteczne porządki.
2. Znajdź plik banknotów.
3. Dojdź, że białoruskie ruble.
4. Zacznij analizować stopnieć wzbogacenia.
5. Dużo banknotów.
6. Internet i intensywne poszukiwania.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach