Kurde, prawie się zabiłem, bo jakiś #!$%@? rzucił mi gazetę w folii pod drzwi. Wyłażę, poślizgnąłem się - tylko moja tygrysia sprawność i refleks geparda uratowały mnie przed zleceniem ze schodów.

No ja #!$%@?ę ! :|

##!$%@?
chodzę sobie z moim pieskiem na dworze, kiedy to nagle podbiega mała dziewczynka i mówi do swojego taty "Tata patrz jaki ładny hał hał", na co tata odpowiada "No ładny hał hał, ale chodź już". Do jasnej #!$%@? to nie jest hał hał tylko pies, BRUNO! Dlaczego rodzice uczą tych dzieci takich nazw? Przecież to są małe dzieci, a nie upośledzone downy do jasnej cholery. ##!$%@? #psy
@gaska: Do tego zmierzam, że rodzice traktują te dzieci jak jakieś upośledzone. Rozumiem zdrobnienia "koteczek", "piesek" czy "paróweczka", ale jak ktoś nazywa psa "hał hał" mówi tać jakoś ćiwnie, źe nie wiadomo ćy ma ćoś ź głową ćy ma tak od urodzenia, to coś się w środku gotuje we mnie. Pozdro dla tych, którzy chcą tak wychowywać swoje dzieci.
  • Odpowiedz
Bry! #kawa

Wiadomość dnia z mojego wszechświata, zrobiła mi się nowa odleżyna na dupsku :/ nie wiadomo jak głęboka, ale znając te straszne rany załoga statku zakłada najgorsze. Kapitan ustalił kurs do najbliższej stacji medycznej, będziemy starać się o kolejną serie wizyt w komorach hiperbarycznych.

##!$%@? #bezsilnosc #spadeknastroju