Idę do sklepu, widzę na zatoczkę autobusową wjeżdża Opel. Astra. Tuning. Wiecie - podświetlenia w środku, nieduży tuning optyczny i w środku umps umpsa. Facet chce ruszyć, nic. Koła w miejscu się obracają. Było tam trochę śniegu, ale tego brudnego przejechanego milion razy, no i nieubitego. Próbuje, próbuje. Nic. Facet bankowo na letnich albo kompletnie wytarte zimówki. Niby śmieszne, bo na lans jest, na opony już nie, ale z drugiej strony w