Nawiązując do mojego ostatniego wpisu oraz tego wpisu czuje, że muszę coś w tej sprawie napisać.

Zanim zaczęłam pisać o mojej depresji na mirko wiedziałam, że poziom ignorancji i szkalowania tej choroby występuje, ale to co przeczytałam przez ostatnie kilka dni sprawa, ze tracę wiarę w ludzi.
Pewnie parę osób, które obserwują mój tag #wezsielecz wiedzą, ze obecnie nie pracuje. Jakiś czas temu zostałam wezwana na komisje lekarską w sprawie weryfikacji zwolnienia.
No to lecimy #wezsielecz i do akcji.
Wczoraj miałam moje pierwsze spotkanie terapeutyczne, a drugą w życiu styczność z psychologiem. Stres oczywiście był ogromny bo iść do osoby, której w życiu się nie widziało i opowiadać o tym co leży na sercu nie należy do najłatwiejszych rzeczy nawet dla tak otwartej osoby jak ja.
To może od początku, terapia będzie prowadzona w nurcie poznawczo-behawioralnym jak już wcześniej wspominałam. Przy pierwszym wpisie pisałam,
o naszej rozmowie telefonicznej, że mimo tak młodego wieku mam za sobą już jakieś przejścia i bagaż doświadczeń.


@BzdziagwaLujka: to brzmi tak jak układają horoskopy, każdy kto idzie do psychologa mógłby stwierdzić że to prawda

No ofence oczywiście. Po prostu to jest mocne uogólnienie do którego każdy by się wpisał kto pobiera pomoc u psychologa
  • Odpowiedz
Udało sie! Tak #wezsielecz zaczyna swoje drugie życie. W piątek idę na spotkanie konsultacyjne w sprawie sprawie psychoterapii. Będę więc po kolei opisywać jak takie spotkania wyglądają, co się na nich dzieje i mam nadzieje, że uda mi się przekonać parę osób, że nie ma sie czego bać! :) Psychiatra i psycholog są po to żeby nam pomagać, więc jeśli czujecie się źle i wam coś dolega to są to tacy sami
Wiem, wiem sporo czasu minęło od ostatniego wpisu pod tagiem #wezsielecz dlatego też, jest ściana tekstu.
Działo się dużo, głównie złego, bo poza tym co opisuje poniżej wszystko co mogło się #!$%@?ć w moim prywatnym życiu #!$%@?ło się, w ciągu może miesiąca. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Dla tych który nie widzieli: 1 wpis 2 wpis

Ale od początku, docelowo tag miał opisywać moje pierwsze wizyty na terapii, tak
Taki mały update dla Mirków i Mirabelek, które zaobserwowały tag #wezsielecz Niestety nie poszłam na dzisiejszą terapie, ponieważ szef rzucił mi dziś wypowiedzenie. Czuje, ze jeśli rozmawiałabym dziś i tym z terapeutą otworzyłabym puszkę pandory i byłoby ze mną bardzo źle. Przełożyłam to na następny tydzień. A to wszystko dlatego, ze wygadałam się koleżance z pracy ze mam depresje i gorszy okres w życiu. Pozdrawiam serdecznie! Jak ma sie #!$%@? to wszystko.
A więc nawiązując o mojego poprzedniego wpisu. Ostrzegam to będzie ściana tekstu!

Najpierw opowiem wam kilka słów o mnie, #rozowypasek lvl 23, leczę się farmakologicznie od września zeszłego roku, diagnoza: epizod depresyjny #depresja oraz #nerwica lękowa (również nerwica natręctw ale na tyle mało przeszkadzająca i z małą ilością objawów, ze nie trzeba jej leczyć). Nerwice prawdopodobnie mam już od kilku lat, a zaburzenia obsesyjno-kompulsywne tak naprawdę od kiedy tylko pamiętam ale