• 178
Idę ulicą, jakaś dziewczyna wychodzi ze sklepu po drugiej stronie drogi. Wpada na jakiegoś kolesia i upuszcza zakupy, wszystko się wylewa. Podbiegam i pomagam jej.
- "Ojej dzięki Daniel"
- "Wiesz jak mam na imię?"
- "Tak, chodziliśmy razem do szkoły"
- "haha, już zapomniałem"
Oboje śmieszkujemy, zebrałem trochę odwagi i zaprosiłem ją na randkę. Wszystko idzie jak po maśle, dziewczyna moich marzeń, żyć nie umierać.
abd00l3k - Idę ulicą, jakaś dziewczyna wychodzi ze sklepu po drugiej stronie drogi. W...

źródło: comment_uhfsIovp3ssavmYxyN7Mqk4VkbsIYPLk.jpg

Pobierz
@daniel-kolakowski: idealnie ukazałeś nieskończoną przestrzeń kabiny. Nie starałeś się skontaktować z jakimś producentem plasteliny żeby robić im reklamę i za friko mieć materiał do rzeźby.
  • Odpowiedz
@cheslavv: jesli dobrze kolege zrozumialem to chodzilo o to by najac sie do pracy (nie w celach zarobkowych) np pomoc przy zniwach, zobaczyc wrecz poczuc czym jest praca u podstaw, praca a nie wyscig szczurow. Nie chodzilo o to by trzaskac kombajnem baczki na polu rzepaku.
Mysle tak przez wlasne doswiadczenia, jestem z malego miasta, ze wsia mialem stycznosc, a to jak mala to sie przekonalem jak z bylym #
  • Odpowiedz
nsfw

Zawiera treści NSFW

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.