#niedocenianefilmy część 23 - "Anna Karenina" (2012)

Magia teatru uchwycona w kamerze telewizji. Coś dla lubiących taką estetykę kina.

"Anna Karenina" to ekranizacja książki Lwa Tołstoja pod tą samą nazwą. W skrócie mówiąc - przedstawia tragiczną miłość tytułowej bohaterki z Aleksym Wrońskim. Cała fabuła powiedziałbym, że jest charakterystyczna dla przedstawień teatralnych - niby dramat, ale osadzony na takich baśniowych fundamentach (i bynajmniej nie chodzi mi tutaj o stronę wizualną tego filmu). Historia zaczyna się bardzo sztampowo - urodziwa i dosyć próżna Anna Karenina (w tej roli urocza Keira Knightley) jest znudzona małżeństwem z Aleksym Kareninem (tutaj świetny jak zawsze Jude Law) i porzuca go dla notabene również Aleksego - tyle, że Wrońskiego (w tej roli jakiś nołnejm). Historia może i mogłaby być bardzo prosta, gdyby nie jeden fakt - Aleksy Karenin to wysoko postawiony polityk, a Anna ma z nim dziecko. Przez romans z Wrońskim wybucha obyczajowy skandal.

Z
waro - #niedocenianefilmy część 23 - "Anna Karenina" (2012)

Magia teatru uchwycona...

źródło: comment_nJoGvTwwPTOYtPFhopzkMDrh0sDjvJ6x.jpg

Pobierz

Widziałeś/aż już ten film?

  • Tak - rewelacja 0% (0)
  • Tak - bardzo dobry 0% (0)
  • Tak - dobry 5.3% (1)
  • Tak - średni 10.5% (2)
  • Tak - słaby 10.5% (2)
  • Tak - bardzo słaby 5.3% (1)
  • Tak - gniot 15.8% (3)
  • Nie, ale nadrobię niebawem 5.3% (1)
  • Nie, ale może kiedyś obejrzę 15.8% (3)
  • Nie interesuje mnie 31.6% (6)

Oddanych głosów: 19

  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#pisarze #literatura #ksiazki #tolstoj #zydzi #neuropa #4konserwy

Prawnuczek Lwa Tołstoja, rosyjski deputowany: Żydzi nadal chcą zniszczyć nasze kościoły

Rosyjski parlamentarzysta twierdzi ze żydzi używają swojej pozycji w mediach i rządzie aby kontynuować pracę swoich przodków[bolszewików] którzy "niszczyli nasze kościoły".


http://www.jta.org/2017/01/25/news-opinion/world/senior-russian-lawmaker-jews-continue-seeking-to-destroy-our-churches
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Po skończeniu tegorocznej adaptacji Wojny i Pokoju produkcji BBC, muszę przyznać że pomimo wielkich oczekiwań wyszło nawet udane dzieło, jak na nasze czasy. Ciężko naturalnie porównywać serial do jednej z najwybitniejszych powieści jakie kiedykolwiek napisano, ciężko też porównywać do radzieckiej adaptacji z 1967, bowiem rozmach i skala najdroższej produkcji ZSRR jest zwyczajnie nie do odtworzenia.

Należało pójść na ustępstwa, niemalże niemożliwym jest przetłumaczenie na ekran rozpraw historycznych i filozoficznych Tołstoja, więc z tego zrezygnowano całkowicie, dostajemy czasem lepiej, czasem gorzej przekazaną historię rodu Rostowów, Bezchowów i Bołkońskich. I aktorsko rzeczywiście, dostajemy klasę światową z jakiej znane są produkcje BBC.
Początkowo obawiałem się Paula Dano w roli Pierre'a Bezuchowa, ale kompletnie przejął tę postać nadając jej swoje charakterystyczne cechy, lecz mimo to nie miałem wątpliwości, że mam do czynienia z książkowym hrabią. Na szczególną uwagę zasługuje jeszcze Brian Cox, pojawiający się cyklicznie jako generał Kutuzow; jednak klasyczni aktorzy brytyjscy mają w sobie ten czar, ten urok który porywa, wspaniała kreacja z jego strony, bo w każdej scenie w której był zasłużenie kradł całą uwagę.

Mogę tylko żałować, że nie było jeszcze co najmniej jednego bądź dwóch odcinków, aby jeszcze głębiej i dokładniej wyeksplorować Rosję przedstawioną przez Tołstoja. Obraz społeczeństwa był dość dobrze przedstawiony ale kilka wątków zasługiwało na
Joz - Po skończeniu tegorocznej adaptacji Wojny i Pokoju produkcji BBC, muszę przyzna...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach