Taka sytuacja w Krakowie, wczorajszy wieczór. Miejsce: Castorama na Bronowicach, na miejscu dla niepełnosprawnych stoi sobie Toyota Yaris, brak plakietki z oznaczeniem niepełnosprawności, przy samochodzie kobieta która nie wygląda wcale na niepełnosprawną. Pytam grzecznie, czy wie że stoi na miejscu dla niepełnosprawnych, w odpowiedzi słyszę "a co, wystawi mi pan mandat?". Wywiązał się dialog, im dalej brnąłem, tym bardziej obnażałem pustkę intelektualną rozmówczyni. Usłyszałem m.in. że ona jest z Krakowa, a ja pewnie z Rzeszowa albo innej wiochy (cytat).

Na co dzień pewnie zwróciłbym uwagę i zapomniałbym, ale mam chęć zrobić babiszonowi reklamę - pytanie czy takie zdjęcie na którym nie widać twarzy kierowcy, warto w ogóle wysyłać na Policję z prośbą o ukaranie mandatem?

Na szybie dostrzegłem też naklejkę z tarczą i literami UR - trochę jakby Uniwersytet Roliczny, ale nie było to oficjalne logo - jeżeli okazałoby się że to pracownik UR to byłby już jakiś trop.

Na
lhotse89 - Taka sytuacja w Krakowie, wczorajszy wieczór. Miejsce: Castorama na Bronow...

źródło: comment_OSXt001FsvwSNRkf33TzmuepC5AjWBah.jpg

Pobierz
pytanie czy takie zdjęcie na którym nie widać twarzy kierowcy, warto w ogóle wysyłać na Policję z prośbą o ukaranie mandatem?


@lhotse89: Wysyłasz, zeznajesz w zeznaniu mówisz jak wyglądał kierowca. Jeśli nie jest uprawniona dostaje mandat.
  • Odpowiedz
@reddin: a ja mówię, że sobie przerobił to zdjęcie i mam w dupie mandat, co teras?
dzwońcie gamonie po policję jak coś takiego widzicie i wam przeszkadza...
zresztą już po parkowaniu na tak ogromnym miejscu widać, że to jest niepełnosprawna osoba xD
  • Odpowiedz