Poszukuje pewnego cytatu opisującego zbrodnie bolszewickie z początkowego okresu sprawowania przez nich władzy (wydaje mi się, że chodziło o lata 1917-22 około, ew. mogło to się odnosić do jeszcze jakiś wcześniejszych akcji; natomiast na pewno było to jeszcze sprzed ery Stalina). Cytat spotkałem parokrotnie w necie, na wykopie też się pojawiał, było to skopiowane z jakiegoś artykułu na wiki (wiem, bo wtedy sprawdziłem), który to z kolei pochodził z pewnej książki. Do
@yosemitesam: Uff, znalazłem:

Każdy lokalny oddział Czeki miał własną specjalność. W Charkowie upodobano sobie „numer z rękawiczką" - parzono dłonie ofiar wrzątkiem, aż pokryta pęcherzami skóra dawała się zdjąć: ofiarom pozostawały obdarte do żywego mięsa, krwawiące dłonie, a torturującym „rękawiczki z ludzkiej skóry". Czeka w Carycynie przepiłowywała ofiarom kości. W Woroneżu umieszczano nagie ofiary w nabijanych gwoździami beczkach, które potem toczono. W Armawirze miażdżono czaszki, zaciskając wokół głowy ofiary skórzany pas