Szable do boju, lance w dłoń, bolszewika goń!
Gdy 13 sierpnia na południowym odcinku frontu Konarmia Siemiona Budionnego miała ruszać do natarcia, jej dowódca przypomniał swemu towarzyszowi Woroszyłowowi, że dzień jest pechowy. "Owszem" – odparł Kliment Woroszyłow – "ale my jesteśmy bezbożnikami, więc w diabelskim dniu diabły powinny pomagać nam". Rzecz o wojnie z bolszewikami w 1920 roku.
kwerenda69 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 8
Komentarze (8)
najlepsze
gdzies tam mała wzmianka
tak wiec zaspiewajmy "szable do boju lance w dloń bolszewika goń goń goń'