#anonimowemirkowyznania
Cześć Mireczki. W skrócie: kupuję 2g hehehuanenu, łapią mnie, zgoda na propozycję prokuratora (60h prac społecznych), odwołanie od wyroku nakazowego i dziś: wezwanie na rozprawę.

Macie może jakieś rady (oprócz gnij w sztumie ćpunie), jak się przygotować do takiej rozprawy?

#prawo #prawokarne #sad #kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
potrzebuje rady, informacji. Na początku kwietnia jadąc z rodzinką miałem przykład agresji na drodze - omijanie na czerwonym na ciągłej, hamowanie, obrażenie groźby - oczywiście BMW. Mam kamerkę i po raz pierwszy postanowiłem wysłać nagranie na policję. Myślałem, ze to wystarczy. Ale zostałem wezwany. dopiero przy mnie obejrzano nagranie spisano moje zeznania. A dzisiaj ja i moja małżonka i 4 letnie dziecko dostaliśmy pismo (nigdzie nie podawałem ich imion i danych -
@slik teraz to już po ptakach jak do Sądu poszło, będziesz wzywany, przysługuje Ci dzień wolny oraz kasa za dojazd.
EDIT:Bardzo dobrze że to zgłosiłeś, takich ludzi trzeba tępić. Trochę to kosztuje czasu i nerwów, ale niestety - chcesz coś wskurać musisz dać coś od siebie
@Gandezz: no tak, tylko jakie to głupie: mają film, z dźwiękiem. Moje zeznania, to jeszcze pewnie żonę i 4 letnie dziecko wezwą. Glupota. Takie procedury wogole nie zachęcają ludzi do zgłaszania patologii tylko wręcz przeciwnie
#anonimowemirkowyznania
Cześć Mirki, miałem niedawno taką sytuacje.

Jadę sobie z żoną i dzieckiem.
Wjeżdżam na parking przy ryneczku.
Na wjeździe na parking wysadzam żonę żeby skoczyła do kwiaciarni.
Za mną drugie auto.
Wjazd owy, w całości znajduje się na terenie parkingu, nie na jezdni.
Cała akcja trwa może 10s.
Nie ma zagrożenia w ruchu ani nic.
Jednak z tyłu juź trąbi jakaś agresywna baba.
Macha łapami i wyzywa obelżywie mnie, żonę i
Ja #!$%@?. Złożyłem pismo do #sad o zrzeczenie sie spadku przez małoletniego. Nie chce aby mi dzieciaka ścigali za czyjeś długi. Sąd wyznaczył mi termin. Któryś tam lipca godzina 8:30. Stawić muszę sie ja i matka dziecka. Chyba kogoś zdrowo #!$%@? i nie doczytał ze dzieciak nie ma jeszcze roku. pozwalam mu rano spac ile chce i nigdy nie wstał tak wcześnie. Pal licho ze sąd to druga cześć #warszawa i będę