17057,8 km - 24 km = 17033,8 km

http://www.endomondo.com/workouts/184642754/7545842

Jeden z najcięższych treningów jakie pamiętam. Napewno najcięższy od grudnia 2012. Postanowiłem uderzyć w kierunku północnym, żeby przełamać schemat. Wstępnie planowałem pobiec do Rewy by potem cofnąć się plażą do Mechelinek by potem spakować się do autobusu albo (o ile forma i Wojsko Polskie by pozwoliły) polecieć jeszcze dalej aż do Babich Dołów (to już właściwie prawie dom).

No,
@Splot: Mimo, że zrobiłem dziś te 26 km to po 20 km nogi miałem jak z waty, nie ma na pogodę co zwalać bo czy duszno, gorąco deszcz to i tak się biegnie. W czasie biegu biegłem z plecakiem, obtarte mam od szelek barki. :P Tak trzeba normalny plecak kupić. Miałem litr wody ale jak doczłapałem się do baru mamy to od razu zalałem power rade i wodę, na domiar
  • Odpowiedz
@hqvkamil: 26 km tez nie w kij dmuchal. :-) Zgadzam się: w razie wątpliwości postepowac zgodnie z instrukcja stawiając jedna stope przed druga. :-)

Tobie również powodzienia!
  • Odpowiedz
"Na początku zawsze wybieram sobie wyniosłe cele, mając nadzieję, że dokonam czegoś wyjątkowego. Z czasem, gdy pogarsza mi się kondycja, cele się dewaluują i dochodzę do punktu, w którym właśnie teraz się znajduję – gdy mogę się modlić już jedynie o to, żeby nie zwymiotować na własne buty."

Ephraim Romesberg, fizyk jądrowy i ultramaratończyk. Słowa wypowiedziane na 65 mili (104km) wyścigu Bedwater

Trzymajcie w kciuki, lece....

#
  • Odpowiedz
@Elveen: Dystans jest "przybliżony" do 10 km i drugoplanowy. Ważniejsze są przewyższenia na podbiegach i strome, piaskowe zbiegi. Ciężka orka - taki bardziej kopny jak lotny crossik się szykuje. Nikt z nas jeszcze nie leciał tej traski na pełnej wiksie. Dopiero w sobotę się okaże na ile uda się ją domknąć najszybszemu.

http://www.zbiegiemnatury.biegnijmy.pl/
  • Odpowiedz
@Mustafek: tak na przyszłość - w pierwszej linijce wynik (bo od razu go widać), w następnej komentarz a na końcu tagi. Taki mamy tutaj przyjęty schemat tylko niektórzy się czasem wyłamują :)
  • Odpowiedz
@ursua: Dziwne, bo nie widże Twojego wpisu w sztafecie, a jak wejdę na Twój profil, to jest :O http://i.imgur.com/G2miV53.png BTW Nie mogę juz edytować :/

@marlow: Dzisiaj było tak. Pierwsza pauza po 1,5km na jakieś 2-3 minuty chodu//rozciagania, później po kolejnym 1km, chwila oddechu, dosłownie pare sekund, po czym po 500m dobiegłem do punktu gdzie zwykle odpoczywam 5 minut i się nawracam. Ostatnie 3km, od tego punktu końcowego
  • Odpowiedz