10973.33 km - 6.19 km = 10967.14 km

Troszkę popadało, pogrzmiało... A później przepięknie się rozpogodziło i miałam taką ochotę przebiec się gdzieś po łąkach, że szok.

Tyle, że wczoraj u nas na skraju osiedla zasztyletowali jakiegoś chłopaka (albo jest w stanie krytycznym, nie wiem dokładniej) i chyba póki co zostanę na "bezpieczniejszych" terenach. Bieganiu po betonie i krzywych chodnikach mówię mało serdeczne "witaj do odwołania". No ale! Nie ma tego złego,
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@sayane: Jest, jest :) Siedzę na dupsku już kolejną godziną w pracy, ale wytrwale bo, jak wybije 18.00 WYBIEGAM ;)

@jack-lumberjack: To będzie 4 podejście w tym sezonie, a tamten sezon miałam genialny. teraz jakaś porażka. Niby wiem co i jak, ale bez kolki w moim ulubionym tempie się nie obywa :/
  • Odpowiedz
@JokerLine: po obwodzie Europa ma około 38000km, Afryka 30,5 tys - można by dookoła Afryki ;) z questami pobocznymi

Tak BTW - pomysł z Forrestem Gumpem był genialny i zainspirował mnie do ruszenia d--y
  • Odpowiedz
11336,63 km - 26,76 km = 11309,87 km

http://www.endomondo.com/workouts/192869617/7545842

Szczerze, to trochę mi ten wynik trąci lipą. Że niby w ciągu niecałego tygodnia poprawiłem czas na dystansie półmaratonu o 10 minut z drobnymi? Dobra, profil był trochę łagodniejszy, niż poprzednim razem, ale nie sądzę, abym aż tak z---------ł...

#sztafeta #runforrestrun #forrestroute #biegajzwykopem
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jack-lumberjack: a ja mam -- jak dotąd, w------e na "plany". Biegam (jeszcze!), żeby pozbyć się tłuszczu i moim celem jest za każdym razem się potężnie zagrzać i spocić. Postawiłem od niedawna na technikę - i zacząłem biegać szybciej - no to musiałem wszystko przestawić. Dochodzi do takich sytuacji, że wychodzę sobie na spokojną 12 - i po pierwszym kilometrze czuję, że jest MOC - i kończy się na maksymalnym atakowaniu
  • Odpowiedz
@JokerLine: dla mnie z kolei taki plan to dobra i mocna motywacja + widoczne postępy. Próbowałem ze 2 czy 3 lata temu biegać na zasadzie "do oporu" ale szybko się to skończyło przemęczeniem i zniechęceniem - brak widocznych na pierwszy rzut oka postępów.
  • Odpowiedz
11386.21 - 10.47 = 11375.74 km

Wspólne, grupowe bieganie po leśnych górkach.

Staw skokowy mi się coraz bardziej psuje. Coś w nim albo w kostce "głośno przeskakuje" i mocno boli przy ucisku.

Całe
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JokerLine: Prawie 100 km na tydzień to jednak za dużo na tym etapie. No ale sztafeta mocno wciąga. Zrobiłem przez nią sporo kilometrów więcej, bo po kwietniowych maratonach powinienem w maju dużo odpoczywać.

Za to teraz nadrabiam. Mamy w domu pandemię wirusowego zapalenia płuc, dzieci wylądowały w szpitalu.

O to się właśnie martwiłem w zeszłym tygodniu, bo rok temu maj też się skończył dla nas szpitalem.

Powodzenia, nie nabaw się
  • Odpowiedz
@paeo21: po betonie to lepiej nie, bo kolana bolą, a po zbożu też nie radzę, bo chłop z widłami może pogonić, albo na jakąś gołą babę można wpaść ...
  • Odpowiedz
11602.08 km - 6.32 km = 11595.76 km

(wynik do odejmowania wzięty z tagu sztafetowego)

Dzisiaj komentarz będzie dość nietypowy, bo straszna prywata. Jak ktoś nie chce czytać wynurzeń życiowych pomarańczki to niech ucieka stąd jak najszybciej. ;) Ścianę tekstu chowam w spoilerach.

#
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@blackvanilla: Trzymam kciuki - i życzę Ci dużo pewności siebie. Ba, miłości do siebie, akceptacji, spokoju i siły. I pamiętaj - nie myśl! Nie myśl za dużo o tym, co wokół! Wszystko będzie wspaniale, pamiętaj o tym. :)
  • Odpowiedz
@Kravcu: bardzo ladny dystans i czas. nie byłem tyle w stanie przebiec - gdy zaczynałem. Jak cię zatyka - spokojnie się przejdź. To żaden wstyd. Złapiesz oddech - znowu biegnij. Nie możesz podnieśc kolan albo "pokazać numeru buta" - też nie problem, po prostu truchtaj (niżej nogi) Za parę miesięcy będziesz śmigał jak antylopa. NIE OD RAZU!
  • Odpowiedz