@na100pomyslow1wypali: polscy pracownicy naukowi w 95% nie publikują online swoich wysrywów bo się wstydzą ich poziomem (rzadziej) albo robili kopiuj-wklej od innych (częściej). Z technicznych uczelni w Polsce tylko Polibuda Warszawska jest w tej kwestii wyjątkiem.
  • Odpowiedz
Zrobiłem jakiś czas temu publikację i wydaję się być całkiem popularna. Chciałbym jednak w miarę możliwości ją udostępnić w kilku miejscach aby dotrzeć do potencjalnie większej ilości odbiorców. Czy mogę zrobić to tak po prostu udostępniając plik i DOI oryginalnej publikacji Springera, czy mimo, że jestem autorem to muszę wykupić do tego prawa? Powinienem przyjrzeć się umowie licencyjnej? dodatkowo gdzie najlepiej zrepostować artykuł? Myślałem o ResearchGate i Academia
#studbaza #
via Android
  • 1
@whhiefvocjs na jakiej zasadzie uczelnia miałaby móc publikować moją pracę badawczą? Chodzi mi o sytuację w której praca jest już opublikowana przez Springera a ja chciałbym ją przekopiować np. na researchgate aby umożliwić do niej bezpłatny dostęp.
  • Odpowiedz
Ciut głupie pytanie, ale jestem dość zielony i dopiero się uczę i wchodzę w ten cały naukowy świat zza kulis. To będzie moja pierwsza samodzielna publikacja.
Jak się wybiera czasopisma do publikacji? Mam teraz jeden temat na tapecie, ale nie bardzo wiem komu i dlaczego go podesłać. Czasopism jest od #!$%@?, co najlepsze widzę że sporo autorów wali artykuły każdy do innego czasopisma. A jeszcze te rankingi, impact factor, kwestia czy płatne
@ruda_stuleja Na początku takie rzeczy się ustala z promotorem. Później jak już nabierzesz wprawy to sam będziesz mógł proponować. Ludzie, którzy długo siedzą w branży czasami dostają jakieś zniżki na publikacje albo zaproszenia do specjalnego numeru, więc czasami warto z tego skorzystać.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Korzysta ktoś z was z #academia
Dostałem maila z tym że artykuł którego jestem współautorem był cytowany i po potwierdzeniu cytowania analiza pokazuje że cytowano nas w 86 publikacjach jak dobrze rozumiem, wydaje mi się to sporo przy tym, że publikacje były w sumie niszowe i po polsku, ale może to normalne? Spodziewałbym się może z 10-20 cytowań max, ale może czegoś nie rozumiem, albo academia.edu próbuje mnie zachęcić do
BDLK_IMPRTR - Korzysta ktoś z was z #academia 
Dostałem maila z tym że artykuł któreg...

źródło: comment_1633363273zEtYlP42qEIUHGaQcwOGlj.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Rafał Rukat: O „zwykłych ludziach” na Marszu Niepodległości.

[...]Pojawiały się jednak takie konteksty rozmowy, w których każdy rozmówca mówił o jakimś „My” i owo „My” odnosiło się do całego Marszu Niepodległości. Był więc przekonany, że ma coś wspólnego z resztą maszerujących. Pomysły na to, co miałoby stanowić o owej wspólnocie, były bardzo różne. Jej najczęściej podkreślanym wyznacznikiem był wspólny cel, czasem definiowany jako uczczenie rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, czy też jako wyrażenie swoich uczuć narodowych, zamanifestowanie patriotyzmu lub prawicowych przekonań. Często do przekonania o wspólnocie skłaniały nie tyle oznaki takiego, a nie innego światopoglądu, co pewne wrażenia estetyczne, jakie wywołuje widok zgromadzenia:

Ja po prostu widziałem ten przewalający się tłum ludzi, z flagami, z okrzykami, z transparentami, po prostu widziałem to morze ludzi […] I później właśnie tam chwilę staliśmy i później miałem właśnie okazję obserwować tą falę, to było bardzo fajne, bardzo fajny widok


(26-letni
wygolony_libek-97 - Rafał Rukat: O „zwykłych ludziach” na Marszu Niepodległości. 

[....

źródło: comment_16153002249HDnjF7PaWjka0BaD6Auq6.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ignacy_Patzer: ale jak się potem okazało ów stosunkowo młody pracownik IPN, narodowo-radykalny uczony bez problemu łączył partycypowanie w spędach nacjonalistycznych i neonazistowską symbolikę z udziałem w MN i to chyba jeszcze przed słynnymi marszami z 2010 i 2011. W czasach o których polscy narodowcy i uliczni patrioci woleliby zapomnieć ()
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Shmoikel: nawet jak gdyby to potem była noc długich noży i poznali się na swoich politycznych żarliwych patriotach-szowinistach. Kiedy w najmniej spodziewanym momencie wykorzystali ich w swojej zakłamanej propagandzie i jak ostatni hipokryci poświęcili ich dla "większej sprawy"
  • Odpowiedz
Chyba w książce Wojcieszke - psychologia miłości coś tam było na ten temat. Wiem ze to nie jest odpowiedz na twoje pytanie ale może naprowadzę na jakiś trop :)
  • Odpowiedz
@Merytoryczny2: Każdy może publikować wszędzie, kwestia przejścia recenzji (czyli nikt nie zabroni złożyć manuskryptu aleeeeeee...). Chyba że czasopismo bierze piniondz za publikację to trzeba wysupłać grosza i zapłacić, i przejść recenzje. Publikacja w internecie to dokładnie publikacja w danym czasopiśmie.

Oraz, chcesz publikować samodzielnie, że zadajesz takie pytania na mirko, a nie współautorom? Ciekawie musi być na społecznych ;)
  • Odpowiedz