W nawiązaniu do: http://www.wykop.pl/wpis/1548171/wypokowe-dziewczyny-potrzebuje-rady-bo-juz-chyba-n/ bo jest już dalsza część sytuacji, ale (chyba) ostatnia. Oczywiście nadal nie wiele z tego wszystkiego rozumiem, ale wszystko po kolei.

Odezwała się w niedzielę, że musimy się spotkać i wszystko przedyskutować. Akurat nie miałem czasu, więc umówiliśmy się na poniedziałek.

W poniedziałek spotkaliśmy się wieczorem, choć wcześniej już trochę gadaliśmy, ale nie wiele z tego wynikało. Gdy się spotkaliśmy, powiedziała, że będzie dobrze tylko musimy się postarać i dać sobie trochę czasu. Ucieszyłem się, ogólnie zachowywała się wtedy dość normalnie.

We
@aleandra: ...a ona powie 'oj tam, dawno to było, już nieważne.', albo wymyśli jakąś głupawą gadkę.

@alenacomnielogin_: Będę może bezczelny, ale myślę że jednak tak super dobrze nie było. Poza tym weź pod uwagę że kobiety często wchodzą w związki dla wygody. Może po prostu uświadomiła sobie że na pewnym etapie życia byłeś OK, a teraz chciała by zasmakować czegoś innego. Jeszcze jeden aspekt: stwierdzenie 'to moja ostatnia
  • Odpowiedz
Wypokowe dziewczyny, potrzebuję rady, bo już chyba nie rozumiem związków/kobiet/#!$%@? niczego.

W poniedziałek siedziałem z dziewczyną, wszystko spoko. Rozmawialiśmy trochę o nas i o przyszłości, bo to już chyba pora, żeby po 3 latach zacząć wprowadzać związek na wyższy poziom. Ogólnie nie zauważyłem w jej zachowaniu nic złego - wszystko w jak najlepszym porządku.

We wtorek się nie widzieliśmy.

W
wylatuje, że ona nie wie co do mnie czuje i że to trwa już od tygodnia. Nie daje się nawet do siebie zbliżyć ani nie bardzo chce rozmawiać o czymkolwiek.


Wczoraj napisała, że jej uczucie chyba się wypaliło i musi wszystko przemyśleć, więc musimy sobie zrobić przerwę.


Dziś nie odbiera moich telefonów ani nie odpisuje na esy.
  • Odpowiedz
@Luxik: Mi przeszło, jak formę zalał jej typek, który rzucił ją po 2 tyg. Ja wiem, że "nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku", ale Bogu dziękuję, że to nie byłem ja. Jak sobie pomyślę, że to mogło być moje i byłbym z tą tępą cipą tak czy inaczej przez kolejne 18 lat związany to mam ochotę odgryźć sobie tętnicę.
  • Odpowiedz
@MasterSoundBlaster: Nie, mi to nie grozi, ja nie z tych :) Bardziej się boję, że jak tam będzie i się spiję trochę, to mogę jej coś wygarnąć i jeszcze bardziej zagęścić atmosferę... :P A mam mega ochotę ją jakoś zranić, taka sadystyczna chęć zrobienia jej czegoś niemiłego tylko po to, żeby odreagować :D

@franaa: Nie no, tamta była była bardzo w porządku, inteligentna i ogarnięta, do rany przyłóż
  • Odpowiedz