#emigracja #uk #warszawa #powrotdodomu

tldr: Po 10 latach wracam do Polski z UK - na co sie psychicznie przygotowac? :D

Drogie Miraski,
Czas wracac z obczyzny. Ostatni raz na krotko bylem w Polsce 4 lata temu. Kontakow zostalo niewiele, wiec nie wiem czego sie spodziewac. Na mirko bylo klika wpisow ktore przestrzegaja przed powrotem, ale chcialbym to zebrac w jednym miejscu, zeby sie psychicznie przygotowac na to co mnie czeka.
  • 296
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@taukuZielonka: Rynek najmu mieszkań to patologia, policja nie jest po to, by ci pomóc, a urząd skarbowy jest od tego, by cię oskubać. No i wszędzie obowiązuje kult pieczątki i podpisu. To tak na start, cobyś nie przeżył szoku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
W najbliższym czasie ma zamiar rzucić hasło w małej firmie, w której jestem, że możemy część biznesu przenieść do EU, żeby móc prowadzić produkcję i sprzedaż bez podatków i ceł...
Jednocześnie jest do dla mnie szansa aby mieszkać bliżej kraju i zarabiać te same pieniądze i mieć mniejsze koszta utrzymania., jednocześnie nie chcę aby biznes ani moje miejsce zamieszkania było w Polsce z powodu braku stabilności fiskalnej [a najbardziej nie chcę aby firma była zlokalizowana w PL]. Myślałem o wszystkich sąsiadach którzy należą do UE.

Czy jest ktoś w stanie powiedzieć, który kraj będzie najlepszy biorąc pod uwagę:
- ceny wynajmu czegoś dla firmy [powiedzmy 200m2]
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
W najbliższym czasie ma zamiar rzuc...

źródło: comment_1611426725imrnhqkBCJtgfrd1jJxmFh.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć Mirki!

Po latach zmarnowanych na gównorobotach w UK udało mi się dorobić jako takiego mieszkania w wielkiej płycie i chciałbym osiąść na stałe w Chlewie Obsranym Gównem (okolice W-wy). Szukam więc obecnie na siebie jakiegoś pomysłu, jakiejś konkretnej specjalizacji w pracy biurowej, która umożliwiłaby mi wyciągniecie przynajmniej tych mitycznych 3k, jeśli nie na początek, to chociaż z czasem. Mógłbym pracować na magazynie, jeździć dalej widlakiem ale nie chcę tego robić. Nie
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wino88: Leć do korpo na jakiegoś Junior Project Coordinator czy coś zbliżonego. Tam po prostu klepiesz tabelki w excelu i musisz umieć sformułować maila po angielsku, czasem się odezwać. Są szanse rozwoju zawsze potem z takiego stanowiska wewnątrz firmy (zobaczysz sobie na spokojnie z czym to się je, co Ci się podoba i w którym kierunku chciałbyś się rozwijać)
  • Odpowiedz
Dziś moja, dość szczegółowa, relacja z powrotu do Polski z Indii przez Dubaj w czasie pandemii. Bardzo długi wpis, ale może kogoś to zainteresuje.

Jako, że sytuacja stawała się poważna, a akurat byłem na wschodzie Indii (dokładnie to w Kalkucie) to zdecydowałem się podjąć próbę powrotu do Polski. Przyczyn było kilka. Podejrzewałem, że niedługo nastąpi większe lub mniejsze zamknięcie Indii. W momencie podejmowania decyzji wiedziałem o zaplanowanej godzinie policyjnej przewidzianej na jeden dzień oraz zablokowaniu lotów na chyba tydzień. Docierały do mnie informacje, że niektóre hostele i hotele w kraju są zamykane i turyści muszą je opuścić - chociaż to działo się w innych stanach. Tak więc zostając byłbym uziemiony w mieście, gdzie nikogo nie znam, w hostelu, z którego nie wiem czy mnie nie wyrzucą. Chwilę wcześniej rozważałem wylot do Birmy, ale mój lot został odwołany. Tam niby oficjalnie nie było potwierdzonych przypadków (dziś jest chyba jeden), ale tam też nikogo nie znałem i nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Mimo, że z opowieści słyszałem, że Birmańczycy są bardzo przyjaźni. Niemniej opieka medyczna jest raczej na bardzo niskim poziomie.

Co do pozostania w Indiach - jakbym miał 100% pewności, że mogę zostać w hostelu i on będzie działał to może bym to przemyślał. Jednak to nie było pewne. A nie chciałem być zmuszonym kombinować i byś skazanym na czyjąś łaskę w tym kraju. Do tego od paru dni widziałem pewne wrogie nastawienie wśród ludzi. Może to tylko wrażenie, ale naprawdę dużo osób się na mnie gapiło z dość groźną miną. Ogólnie w Indiach się gapią, ale wcześniej to raczej z uśmiechem. Do tego raz wydawało mi się, że ktoś mnie mijając nazwał mnie 'corona' - z relacji innych turystów im też się to zdarzało. Niby jest naprawdę bardzo dużo dobrych i pomocnych ludzi w Indiach. Może nawet większość - zależy od stanu. Jednak też jest spora dzicz - ludzie w nizin społecznych, którzy w przypadku niestabilnej sytuacji w kraju mogą być zagrożeniem dla białych czy skośnookich turystów. Nie chciałbym martwić się o swoje życie i ukrywać się jak szczur. Pamiętajmy, że Indie to kraj, gdzie w zwykłych z pozoru protestach ginie wiele ludzi. Miesiąc temu w protestach z związku w nowym prawem w Nowym Delhi w tydzień zginęło coś 50 osób. Porównajcie to sobie do Hongkongu, gdzie w ogromnych protestach w równie istotnej sprawie przez pół roku zginęły 2 osoby.

Ostatnia
kotbehemoth - Dziś moja, dość szczegółowa, relacja z powrotu do Polski z Indii przez ...

źródło: comment_1585145199VoqLkj59rZdfA8ijeZwuRm.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kotbehemoth: stary no, z takiej Gruzji koszt powrotu do domu wynosił około 2000 zł. W jedną stronę! Przy regularnych cenach rzędu 100-300 złotych (tanimi liniami) lub 500-700 złotych (LOTem) w OBIE strony.

Ty skorzystałeś z opcji zupełnie nieplanowanej, bo nawet nie myślałeś o powrocie do Polski. Ale co mają myśleć ludzie, którzy wylecieli na trzytygodniowe wakacje za 600 zł w obie strony, a na dwa dni przed powrotem skasowali im lot i kazali dopłacić dwa koła?

W przypadku ludzi, którzy i tak mieli bilet na lot LOTu taki "powrót" powinien się odbywać w cenie już wykupionej
  • Odpowiedz
Ci co wyjechali poza Polskę na wakacje, a teraz stękają to D E B I L E!
Pojechali, bo szkoda pieniędzy było stracić. Teraz stękają jaki to nasz rząd jest be, jak to tak muszą płacić za powrót do domu. Wylewają swoje żale w telewizji. Przecież to zwykli idioci... #koronawirus #powrotdodomu
  • 73
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#koronawirus #powrotdodomu jaka jest realna przyczyna wstrzymania lotow do PL? Chodzi o opoznienie przylotu osob wg planu tj wykupionych biletow, bo sytuacja w szpitalach i tak jest juz p--------a? Innej przyczny nie jestem w stanie wymyślic,bo jaka roznica czy lotem czy pierwotna linia te osoby wrócą do PL? Procedury przeciez mogłyby byc takie same tj.lista pokaldowa,wylapanie na lotnisku i kwarantanna.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Maciej123: Może żeby zweryfikować osoby, które wróciły z zagranicy i stanowią potencjalne zagrożenie. Przecież dużo było przypadków, które dopiero w ostateczności przyznały się, że albo wróciły z zagranicy albo miały kontakt która wróciła.
  • Odpowiedz
@anusiak777: no ale przeciez loty rejsowe pozwalaja na to samo tj na lotnisku wyłapujesz przyjezdnych i nara. Dwa tygodnie od info o Wloszech mozna bylo wleciec do PL BEZ ZADNEJ zadnej kontroli na lotbisku. A tak to nabijamy kabze lotowi bez uzasadnionej potrzeby
  • Odpowiedz