Nie jestem jakimś fanem filmów o superbohaterach, ale porównując ostatnie Peacemakera i Moon Knighta to serial DC zjada dupą Marvela.
Peacemaker miał dużo prostszy plot, ale wszystko było tam lepsze: reżyseria, soundtrack, dialogi, zdjęcia, humor (w moon knighcie było coś śmiesznego?).
Moon Knight - wątek z różnymi osobowościami, psychiatrykami był z potencjałem, ale taki Mr.Robot robił to pięć razy lepiej. No i może jeszcze główna rola kobieca ciekawiej przedstawiona.
#peacemaker
Peacemaker miał dużo prostszy plot, ale wszystko było tam lepsze: reżyseria, soundtrack, dialogi, zdjęcia, humor (w moon knighcie było coś śmiesznego?).
Moon Knight - wątek z różnymi osobowościami, psychiatrykami był z potencjałem, ale taki Mr.Robot robił to pięć razy lepiej. No i może jeszcze główna rola kobieca ciekawiej przedstawiona.
#peacemaker





























Na plus rola Johna Ceny, który okazał się być dobrym aktorem, zdolnym do udźwignięcia głównej roli w serialu (choć
źródło: comment_1651962739s7BlMBRO4F16T01YIY0zZ0.jpg
Pobierz