Dzisiaj widziałem panią powożącą Fiatem Pandą pierwszej generacji. Świetny stan, tylko kolor beznadziejny dla mnie jako faceta - róż. Coś jest w tym pudełkowatym pierdzidełku, że je tak lubię. Co ciekawe, były plany, by za czasów PRL produkować Pandę u nas. Panda była o wiele praktyczniejszym i znacznie nowocześniejszym jak na owe czasy autem w porównaniu do 126p. Odważnym i trafionym pomysłem było wprowadzenie wersji 4x4. Dzisiaj małe auta z napędem na
Co za wiarę mam w robocie to ja nawet nie...
Leżę #!$%@? jak w #picrel i nie mogę się ogarnąć.
Zwolnił się kierownik mojego działu i zbieraliśmy się na prezent pożegnalny. Co łaska. Częściowo też byłem w to zaangażowany - chodziłem zbierać podpisy na kartce pożegnalnej od ludzi, którzy sypnęli kasą. W jednym z działów zaczepił mnie 'kolega' - "hej Pandamirek, mogę się jeszcze dorzucić, bo przegapiłem czas zrzutki?". Jasne, dorzucaj, ceniłeś
Pobierz
źródło: comment_R4Td9e9GKHq9hqyhLUThvyP657BJxwX6.jpg