Nie posiadam żadnej wiedzy teoretycznej w tym zakresie. Wszystko co wiem znam z ybop. Z doświadczenia wiem że zmiany zależą od osoby. U mnie większość ważniejszych zmian następowała stopniowo po pierwszym miesiącu. Do jakiego czasu to trwa nie wiem. O oczyszczeniu receptorów mogły świadczyć pewne objawy jakie miałem w okolicach trzeciego miesiąca, takie jak: zwiększona agresja, większą pewność siebie i zdecydowanie oraz więcej energii i chęci do działania. Tylko te zmiany są
  • Odpowiedz
Panowie po ponad roku czasu walki z porno i masturbacją ogromnym cierpieniem które ten nałóg mi przystworzył poległem. Znowu #!$%@? to zrobiłem poleciałem maraton sexchatingu a potem porno tyle wysiłku poszło na marne ponad #!$%@? rok w dupę ehh. Nie wiem nawet jak się czuje, ogarnęła mnie zupełna pustka. Tyle wygrać zmieniłem się znalazłem cudowną kobiete ćwiczę regularnie od roku i nagle #!$%@? czuje jak bym wszystko stracił.
#nofapchallange #
@QiZiW
Jeśli masz takie postanowienie to fajnie. Osobiście mam jednak podejście, że można, byle z umiarem i nie ma sensu się katować, że się na chwilę zboczyło z obranej ścieżki, byleby trzymać się kierunku, który czujemy, że nam służy.
Jednak nie znam Cię i jeśli czujesz, że jest to dla Ciebie poważny nałóg i nie jesteś w stanie tego kontrolować to możliwe, że faktycznie ma sens starać się tego nigdy nie
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Dzisiaj mija 24 dzien #nofap #nopornchallange narazie chyba nie czuje żadnych supermocy, długo jeszcze? Heeelp chce już robić segzy ale boje się ze wyjdzie jak ostatnim razem czyli prawdę mówiąc nie wyjdzie bo różdżka nie będzie chciała czarować (,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania
Uwaga! Bardzo długi wpis, ale myślę, że naprawdę warto!

Sporo osób zaczynających #nofap spodziewa się jakiś zajebistych efektów i to już po kilku dniach od rozpoczęcia nofapu, potem spotyka ich rozczarowanie. Nastawiają się negatywnie do nofapu, a ludzi próbujących nie walić mają za oszołomów, co jest bardzo nieuczciwe gdyż zalety braku masturbacji są potwierdzone naukowo. To tak nie działa jak myślicie, nofap jest tylko jednym z elementów, dodatkiem towarzyszącym nam
Mystoo - Uwaga! Bardzo długi wpis, ale myślę, że naprawdę warto!


 Sporo osób zac...

źródło: comment_F1lnxexAV3jkosvhRb3TGPfpB27Fb3dl.jpg

Pobierz
#anonimowemirkowyznania
nie radzę sobie z uzależnieniem od pornografii i kompulsywnej masturbacji. Siedzę w tym już parę lat i to rzutuje na całe moje życie. Wiecznie bez energii, wiecznie nieobecny, wiecznie nie chce mi nikogo poznawać,wiecznie samotny, wiecznie bez emocji, wiecznie jestem leniwy i tak od paru już lat. Przygniata mnie to, wczoraj znowu prawie 8 godzinny maraton pornoli, na koniec już nawet nie miałem czym wystrzelić(6 razy pod rząd). O ile w tygodniu jestem w stanie się powstrzymywać tak w weekendy lecę ostro po bandzie, widzę jak mnie to niszczy. Nie chce takiego życia, od fapanka do fapanka. Staram się coś robić, czytam książki, ćwiczę, pracuje iz boku wydaje się że wszystko ok ale nikt nie widzi tej mrocznej strony mojego życia. Jak sobie z tym poradzić ?
#nofapchallange #nopornchallange

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
#anonimowemirkowyznania
#!$%@?, co się dzieje xD Sprawa ma się tak, w wakacje praktycznie codziennie waliłem konia, penis stawał na baczność praktycznie co chwilę, oczywiście katowałem pornole. Gdy rozpoczął się wrzesień postanowiłem to rzucić, pierwszy tydzień myślałem że wybuchne że szczęścia, czułem się pewny siebie i tak dalej. Niestety nie wytrzymałem i zwalilem konia, kolejny tydzień też wytrzymałem i już nie było takiego boom, ale koniec końców ograniczyłem walenie do raz na tydzień, czasem przy porno czasem pamieciowki. No i tak się regenerowalem, do czasu aż poszedłem na imprezę. Tam przelizalem się z jakas dziewczyną, no ale powiedziała potem że ma chłopaka i się zawinęła. Od tamtej pory nie mam żadnej ochoty włączyć pornola, #!$%@? ciężko mi pobudzić żeby w ogóle dygnal. Zwalilem raz konia parę dni temu do pamięciowki z tej sytuacji, ale kompletnie mnie to nie zadowoliło. Czuję się jakbym stracił cały swój popęd seksualny. O #!$%@? tu chodzi? Z dziewczyną nie mam jak się skontaktować, i tak ma w sumie chłopaka.

#nofapchallange #nofap #nopornchallange

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
#anonimowemirkowyznania
#!$%@? ten caly #nofapchallenge , przeciez nie wiem czy jest sens wygrywac z waleniem, skoro trzeba i tak sie jakos rozladowac. Co z tego ze spuszcze sie we snie, czy walac konia normalnie jak i tak cala "energia" splywa z ciebie i produkuje sie od nowa. noporn to jeszcze, bo pornole nie sa ok, zmieniaja nam widok na rzeczywistosc seksu. Wiadomo niektorzy znajduja w tym jakis start do wychodzenia z #przegryw , ale i tak to raczej placebo. No chyba ze walisz konia 3 razy dziennie to wtedy nie, ale ja kiedys walac dzien w dzien czulem sie beznadziejnie. Gdy ograniczylem to do raz na 1/2 tygodnie to poczatkowo czulem sie jak superman, ale potem to juz wracalem do tego co bylo. Kiedys moze wytrzymam wiecej niz te 2/3 tygodnie i sie przekonam, ale jajca mi chyba odpadna xD

#nopornchallange #przegryw #nofapchallenge

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
#anonimowemirkowyznania
Od dzisiaj zaczynam #nopornchallange po tym jak rzuciła mnie dziewczyna po 4 latach związku. Znalazła w historii przęglądarki nagie kobiety w erotycznych scenach. Raz jedyny zagapiłem się i nie wszedłem w inkognito mimo, że wydawało mi się, że jestem na inkognito () Mimo, że była rewelacyjna jak ostatni debil musiałem ją zdradzać podniecając się inni kobietami. Przez durne popędy straciłem miłość życia, nie
#anonimowemirkowyznania
Mirki zastanawiam sie nad rozpoczeciem nofapchallange, ale ciagle tu czytam sprzeczne opinie na ten temat.. Jak to jest w koncu z tym #nofapchallange? Odnosi sie to do osob uzaleznionych(czyt. masturbacja codziennie) czy do wszystkich mezczyzn w kontekscie pozytywnych rezultatow i samego sensu stosowania?
Osobiscie masturbuje sie raz na 7-10 dni, robie to gdy czuje cisnienie i w glowie dominuja mi mysli o seksie, po wszystkim czuje ze stlumilem poped i moge wracac do normalnego zycia, czyli do takiego w ktorym nie chodze z ciagla erekcja myslac o cyckach..
Czy w takiej sytuacji mozna mowic o uzaleznieniu? Dodam ze kiedys zastosowalem taka 2-3tyg abstynencje, nie pamietam jakis pozytywnych zmian w mojej psychice, za to pamietam ze mialem problem z erekcja i dojsciem przy pornografii co mnie troche zmartwilo..
Co do samego nofapu mam watpliwosci, jezeli chodzi o porno to wiem ze ma zly wplyw po samym sobie gdy szukam przez godzine odpowiedniego filmu ktory by mnie podniecil(nie mowie tu o jakis hardcorowych zboczeniach, zwykle filmy, kwestia raczej urody kobiety..)
Obecnie nie mam dziewczyny, ale z seksem nigdy nie mialem problemow, wiem czym sie rozni milosc od porno.. ale przyznam ze czasami bylem wybredny przez wypaczenie kryteriow urody jakie serwuje nam porno( ale wiadomo to nie jest najwazniejsze, czasami czlowiek po prostu chcialby wiecej..) Dobra koncze ten wywod, moze w trakcie rozmowy napisze ew. wiecej, a teraz prosilbym o wasze zdanie/opinie, pozdro
#anonimowemirkowyznania
Opiszę swoją historię z dedykacją dla Mirków, którzy wahają się nad #nofapchallange #nofap lub #nopornchallange.
Otóż, by nie wdawać się zanadto w szczegóły, powiem jedynie, że wiplera pałowałem od gimbazy. Biorąc pod uwagę mój wiek (22lvl), robiłem to jakieś 10 lat.
Zawsze miałem duże libido - pałowanie co najmniej raz dziennie, z reguły częściej. Odkąd znalazłem dziewczynę, stało się to mniej regularne, bo pojawił się #seks. Nie mniej libido ciągle było ogromne - bywało, że robiliśmy to kilka razy dziennie, a ja wracałem do domu i jeszcze marszczyłem przed snem. I było fajnie. Do czasu.
Jakieś 2 miesiące temu życie #!$%@?ło mi cegłą owiniętą w ręcznik - zbliżenie, a on zamiast sterczeć jak zawsze to flak. No #!$%@? tego uczucia nie da się opisać. Mając świadomość jak młody jestem, byłem kompletnie załamany. Myślałem, że już nigdy nie będę mógł.
Zacząłem zgłębiać temat. Uspokajało mnie jedynie, że poranne erekcje były. Trochę się pomęczyłem, było kilka zbliżeń, w których Różowa musiała stymulować go ustami by stanął (cały czas udawała, że wszystko jest ok, chociaż wiedziała, że jest źle), było zażenowanie. Te zdarzenia kompletnie zabiły we mnie potencję - nie chciało mi się wcale, żadna laska mi się nie podobała, nic mnie nie podniecało. W końcu szczerze pogadałem z dziewczyną, a że to najwspanialsza osoba na świecie, to bardzo mi to pomogło. Trochę się poprawiało, jednak w między czasie wróciłem do porn
Chciałbym powitać wszystkich mirków, a szczególnie tych z tagu #nofapchallenge i zwrócić waszą uwagę na pewien, bardzo, bardzo poważny problem.
Zacznijmy od tego, że taki #nopornchallenge, #noporn i #nopornchallange obserwuje łącznie (na chwilę obecną) 32 osoby, a tagi związane z niefapaniem ponad 300.
Rozumiem, że część osób decyduje się na nofap, bo zobaczyło w swoim życiu pewne zachowania, które im nie pasują. Myślę, że większość z tych osób ma problem z pornografią, nie z fapaniem samym w sobie. Obecnie znaczna większość zachodnich społeczeństw (głównie są to mężczyźni) ma problemy z uzależnieniem od pornografii i nie inaczej jest zapewne z mirkami, chciałbym zatem aby ten post dotarł szerzej niż tylko do obserwujących #nofapchallenge i mam nadzieję, że trochę mi w tym pomożecie.

Lurkując pewnego dnia sadola trafiłem na pewien film na yt. Jest to wystąpienie z TEDx mówiące ogólnie o uzależnieniach od czynności i poruszające problem uzależnienia od pornografii. Moim zdaniem jest to materiał który każdy użytkownik tego portalu i każdy mężczyzna na świecie i w Polsce powinien zobaczyć. Na podstawie tego krótkiego filmu możemy dowiedzieć się jak działają na nas m.in. pornografia czy internet, są tam wyjaśnione w przystępny sposób zjawiska zachodzące w mózgu. Ten film otworzył mi oczy, przed jego zobaczeniem nie zdawałem sobie sprawy ze swoich uzależnień (od pornografii, od internetu, od gier komputerowych) oraz jak bardzo negatywny wpływ mają one na moje zachowania. Zacząłem przeglądać na oczy i kopać dalej.
Oto wspomniany
@Arveit: No właśnie nofap nie jest dla tych, którzy fapią raz czy dwa w tygodniu, tylko dla tych, którzy robią to nawet kilka razy dziennie, to coraz dziwniejszego porno, zajmującego coraz więcej miejsca na dysku.

Równie dobrze można napisać, że AA to bullshit, bo mnie nie ciągnie do alkoholu i piję sobie jedno, dwa piwa w tygodniu. A czasem to mi się w ogóle odechce po kupnie i alkohol może
  • Odpowiedz
@Arveit: Jakby wyleczenie z uzależnienia to było tylko takie proste jak "nie chcę już pić/palić/oglądać porno/jeść niezdrowego żarcia/ćpać, hurra już nie jestem uzależniony!", to liczba nałogowych palaczy/alkoholików/narkomanów/grubasów spadła by o jakieś 90%.

Bo w rzeczywistości, to z kombinacją syndromów odstawienia i złych nawyków się bardzo ciężko walczy. I to zarówno w przypadku uzależnienia fizycznego i psychicznego. A motywacja i wspieranie od innych osób, czy to w AA, czy to na
  • Odpowiedz
@SiarkoWodor:

'started a business, taken up piano, been studying French..." nie za dużo tych zalet nofapu? zaraz okaże się, że to cudowny lek na prokrastynacje. bez przesady, aż takich dużych różnic nie ma.
  • Odpowiedz
Chyba już wiem czym są spowodowane moje problemy psychiczne - depresja, fobia społeczna, zaburzone postrzeganie kobiet itp. Odpowiedzialna za to jest pornografia. Oglądam porno odkąd pamiętam, od 12 lat (mam 23) codziennie oglądam porno w necie, co najmniej dwadzieścia minut dziennie, ale zdarzały się też sesje po dwie godziny.

Okazało się że porno uszkodziło mi mózg - w sensie chemicznym a nie psychicznym. Postanowiłem iść na odwyk. Jutro ostatni dzień, napatrzę się