27 maja 1940 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym zamordowany został gen. Bolesław Roja, jeden z najsłynniejszych oficerów Legionów Polskich

27 maja 1940 r. przed blok nr 13 karnej kompanii wyprowadzono gen. dyw. Bolesława Roję. Podszedł do niego kapo i zapytał: "Kim jesteś"?. "Jestem polskim generałem w stanie spoczynku, więźniem politycznym w niemieckim obozie koncentracyjnym" Usłyszał odpowiedź: "Kim?!" - krzyknął kapo i uderzył go w twarz. "Już powiedziałem" - odparł spokojnie stary człowiek.
brusilow12 - 27 maja 1940 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym zamordowany został...

źródło: Roja Bolesław

Pobierz
@IIWSwKolorze1939-45: Jerzy Ślaski w "Polsce Walczącej" z 1999 napisał, na s. 1489, o polskim oporze zbrojnym na zaanektowanych przez ZSRR Kresach Północno-Wschodnich, w tym o "Olechu", który w maju 1949 zginął wraz z czternastoma ludźmi (BTW, czy w tej walce z 12 maja 1949 zginęli jacyś Sowieci? Ponieśli jakieś straty? Czy straty były tylko po polskiej stronie?).
Czyli Andrzej Poczobut pisał o nim jeszcze w latach 90.?
Ślaski napisał też tam np. o walce pod Surkontami z 21 sierpnia 1944, będącej jedną z pierwszych walk stoczonych przez AK z regularnymi sowieckimi siłami. Zginął w niej Maciej Kalenkiewicz "Kotwicz" wraz ze swoimi żołnierzami.

Zygmunt Boradyn w książce "Niemen rzeka niezgody", również z 1999, napisał m.in. o Czesławie Zajączkowskim "Ragnerze" i Janie Borysewiczu "Krysi" walczącym z sowieckimi partyzantami i później z Sowietami. Też książka warta polecenia, czytałem ją w
  • Odpowiedz
Sowiecki wywiad przykładał dużą rolę do dywersji przeciwko polskiej armii od środka, m.in. poprzez kolportaż ulotek i wiece komunistyczne w jednostkach wojskowych, gloryfikację pacyfizmu i nieposłuszeństwa wobec przełożonych, oraz udział w antywojennych i antyrządowych manifestacjach.


@IIWSwKolorze1939-45: jakby mi to coś przypominało, ale nie wiem dokładnie... XD
  • Odpowiedz
@IIWSwKolorze1939-45 Aż mi się przypomniała historia dziadka, który pod zarzutem dezercji kilka dni w areszcie przesiedział.

Dziadek służył pod Wilnem. Pewnego dnia patrolował z kolegą lasy pod Wilnem i wpadli do leśniej bimbrowni - dosłownie jeden z nich zapadł się pod ziemię, bo bimbrownia była w ziemiance.
Postanowili dokonać konfiskaty i zniszczenia nielegalnej produkcji przez jej wypicie.
Efekt był taki, że napruci pomylili kierunki i zamiast wrócić do jednostki poszli w
  • Odpowiedz