Wracam od takiego zaprzyjaźnionego małżeństwa, wczoraj drobny melanż, jakiś włosek na żołądku, wiecie jak to jest.
Wsiadam do pociągu, oczywiście 100 stopni a ja z plecakiem w zimowej kurtce i pomięty jak dziesięć złotych w kieszeni.
#!$%@? no nie wytrzymam, męczy mnie ten włos.
Wpadam do kibla i wiadomo, tosty z rana się nie przyjęły.
Wisze nad tym kiblem #!$%@? i tylko "o #!$%@?, o jezu o #!$%@? o jezu" tak dosyć
riizzlaa - Wracam od takiego zaprzyjaźnionego małżeństwa, wczoraj drobny melanż, jaki...

źródło: comment_MzJ2eI7EgljRvah6noi0hUBShETdCurC.jpg

Pobierz
Historia z dzisiejszego poranka.

Ok. godziny 4 udałem się na komisariat celem sprawdzenia, czy nie ostały mi się w organizmie jakieś procenty. Na komisariacie zastałem awanturującego się przed dyżurką jegomościa. Z tłumaczeń jegomościa wynikało, że sobotni wieczór był wyjątkowo pechowy dla niego. Najpierw został obity przez ochroniarzy w jakimś klubie za pyskowanie, że go nie chcieli wpuścić. Potem zadzwonił po policję, która zamiast rozgromić niepokornych ochroniarzy poleciła mu wytrzeźwienie i wrócenie do