@chianski: Sam ten jego tekst "to whom it may concern..." był żałosny, ale ubranie tego w historyjkę o celowym planie na zwycięstwo (niby wolał ruszać z p3) wywołanym chęcią udowodnienia czegoś hejterom (jakby potrzebował takich bodźców do wygrywania), kiedy wygrał i tak wyłącznie dzięki karze dla LH, to już wyższy poziom netflixowego #!$%@? ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@zawias12: Jak się porówna innych szefów zespołów z Binotto, to chyba nie ma się wątpliwości że ten projekt się nie uda XD Gościu powinien wrócić za biurko tam gdzie dobrze się czuje. W Mercu, Red Bullu czy Racing Point od razu wiadomo kto rządzi, a Ferrari... przecież ta babeczka od PR ma większy wpływ na zespół niż Binotto XD
  • Odpowiedz
@Atomus tak było by najlepiej. W dzisiejszych czasach w zespole potrzebny jest szef który ogarnia politykę, media i zarządzanie. Nie musi być mieć wiedzy technicznej, bo od tego są inne osoby. On ich musi tylko pokierować i zapewnić im narzędzia. Binotto pewnie zrobiłby dużo więcej dla zespołu gdyby wrócił za biurko.
  • Odpowiedz
Ja tam od "Drive to survive" wolałabym obejrzeć jakiś film fabularny o rywalizacji dwóch kierowców coś na wzór Wyścigu z 2013 roku. Dobrym pomysłem byłoby ukazanie rywalizacji Leclerca z Verstappenem od czasów kartingu po ich zacięte pojedynki w sezonie 2019.
#f1 #drivetosurvive #dts
@Redz18: jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że w tych czasach film jak "Rush" nie zrobiłby dużego wrażenia. Miałby naprawdę wąskie grono odbiorców.
  • Odpowiedz
OK, obejrzałem całe #drivetosurvive sezon 3.

Nie wiem, czy twórcom brakło budżetu, zgód zespołów czy problemem były obostrzenia, ale widać jak na dłoni, że z materiału na kilka odcinków musieli dorobić cały sezon. Niektóre odcinki były mocno naciągane fabularnie z radykalnym rzeźbieniem wziętych z sufitu pomysłów na udramatyzowanie i amerykanizację całego show. Zabrakło kilku naprawdę dobrych do tego serialu momentów z wyścigów*. Momentami wiało nudą i z 10 odcinków sumarycznie z półtora do dwóch przyglądałem się jednym okiem.

Z tą amerykanizacją to osobny temat, bo ktoś oglądając pierwsze dwa sezony stwierdził, że trzeba #!$%@?ć jeszcze więcej dramy, widzowie wytrzymają. Slowmotion, ujęcia z treningów okraszone jeszcze bardziej denerwującym ponacinaniem narracji "komentatora", rozmowy z kierowcą w trakcie okrążeń kwalifikacyjnych lub zaraz po starcie, wcinanie "dramatycznych" momentów z nie tego sezonu co trzeba ( komentarze kierowców do zderzenia Ferrari w Austrii np.), jeszcze mocniejsze spłycenie historii - może mnie pamięć myli, ale w pierwszych dwóch sezonach nie było tego tak gęsto. Jasne, nie oczekiwałem sztywnego trzymania się faktów, bo po co to komu, ale momentami wykręcają fikołki godne narciarstwa dowolnego.

Ale
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@viejra: jeszcze fajne ta wypowiedź Toto odnośnie tego jak ich RB #!$%@? za DAS i za żółto flagę
- My mamy inne podejście i wolimy pokazać się na torze

I jeb, kolejny raz oponiarz w Albona i 5s kary xDDDD
  • Odpowiedz
niby tylko dwa odcinki #drivetosurvive obejrzane, ale mnie wkurzają, szczególnie w drugim brakiem konsekwencji.
Albon do pitu wjezdza na softach, zakladaja mediumy, wyjezdza na softach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Albo Albon startuje, dojazd do pierwszego zakretu, zaraz za zakrętem hamilton go goni, urwa tylko ze ma otwarty drs wiec jak na pierwszym okrazeniu?

i kilka innych drobnych błedow w montażu ale jednak jak sie az tak rzuca w oczy to troche denerwuje, bo czlowiek czeka a tu
@Koosalagoopagoop: Bottas raz zjechał po twarde i wyjechał na średnich i Mercedes nie potrzebował do tego montażysty Netflixa, także no zdarza się ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@marianmarcin: A to jak skończę serię to chyba jeszcze raz spojrzę, bo to grube xD A nie zauważyłem.
  • Odpowiedz