Pewien zdołowany mężczyzna przechadzał się drogą w lesie wzdychając ciężko.

Nagle na drogę wskoczyła żabka. Mężczyzna już chciał ją ominąć gdy ta odezwała

się do niego:

- Dlaczego jesteś taki przygnębiony.

-Ty..ty mówisz ?

-Tak, jestem czarodziejską żabką. Powiedz, jaki masz problem ?

-Moja żona to sekutnica, nie mam porządnego domu ani nawet samochodu i nigdy nie starcza

mi pieniędzy...

-Mogę temu zaradzić.

-Ale jak?

-Idź teraz do domu i przekonaj się.
#humor #kawal #dowcip

Śnieżna zima 1952. Leśniczówka Pranie nad jeziorem Nidzkim. W izbie oświetlonej płomyczkiem lampy naftowej, nastrojowy półmrok. Zza zamarzniętych szyb dochodzą groźne pomruki szalejącego wiatru. Przy biurku sam Mistrz pochylony nad kartką wyrwaną z notesu, skreśla kolejne wersy Kroniki Olsztyńskiej. Skrzypienie pióra potęguje tylko urok tego sielankowego obrazka.

- Natalio? - przerywa ciszę głos mężczyzny.

Siedząca w fotelu przy kominku kobieta podnosi oczy znad robótki ręcznej i pyta:

- Co?
@enef: Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo "szczęście" znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasów i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża czy jak kto woli rozstaju dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater
Poszedł facet z buldogiem do parku, a tam odbywały się wyścigi hartów. buldog mówi do faceta:

- zapisz mnie proszę. na pewno wygram! zobaczysz...

- co ty buldog, nie dasz rady.

- mówię ci, że dam. proszę zapisz mnie

więc zapisał facet buldoga na wyścigi. po chwili wszystkie psy stanęły na starcie, a wśród nich buldog. sędzia dał znać, otworzyły się boksy i psy wystartowały. pierwsze okrążenie i buldog przebiega linię mety
Umarł banknot 200-złotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci, mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła piekielnego, z którego widzi jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100- złotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50-złotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem
@domofon: boję się, że tak, w końcu palikoty razem z pisdzielcami, sp i komuszkami chcą wywalić premiera, a jak premier powie, że państwo zwróci kasę, to od razu skoczy do góry poparcie po, a spadnie palikotów i pisowców, a przez to oni będą bali się obalić premiera z uwagi na groźbę wcześniejszych wyborów. także szanse na zwrot kasy idiotom są.
@marwiec: Z tym, że jak już wcześniej pisałem- państwo spełniło swoją rolę. KNF, podmiot za to odpowiedzialny informował o zagrożeniu. Jestem strasznie ciekaw czy nasi rządowi populiści ulegną naciskowi i dadzą im kasę.
W środku nocy dzwoni telefon. Kowalski wstaje, żeby podnieść słuchawkę.

- " Czy to numer 555-555?" - pyta jego rozmówca.

- " Nie, to numer" 55-55-55."

- "W takim razie przepraszam, że przeszkodziłem."

- " Nie szkodzi, i tak musiałem wstać, żeby odebrać telefon." #dowcip
@6566: Kobieta otwiera drzwi, a tam akwizytor :

- Dzień dobry pani, chciałem tu przedstawić pani świetny odkurzacz...

- Nie dziękuje, już mam

- Ale będzie pani zachwycona jest świetny - ładuje się do mieszkania, wysypuje worek kurzu na podłogę - oświadczam pani że zjem każdą drobinkę kurzu której ten odkurzacz nie wyczyści z podłogi

- No to smacznego, bo nie ma prądu
@bbr247: Na kolejne igrzyska w starożytnym Rzymie, postanowiono przygotować jakiś nowy, zajebisty numer. Najlepsza wśród propozycji okazała się walka murzyna z lwem, przy założeniu, ze lew, po krótkiej walce, rozszarpuje murzyna ku uciesze zgromadzonej publiczności.... Wybrano więc odpowiedniego lwa i odpowiedniego murzyna, ale tuz przed walka organizatorzy zaczęli zastanawiać się, patrząc na murzyna, czy aby taki wielki umięśniony murzyn, nie da rady lwu.... Po krótkiej naradzie postanowiono zakopać go do pasa
@bbr247: Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety

mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po

dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł

na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".

Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się

objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił

do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem...

- Ależ wiem