W sobotę wylądowałem autem w rowie. Na szczęście zaraz za spadem z drogi było dosyć dużo miejsca, płasko i bez drzew. Auto prawie już leżało na boku, ale jednak się nie przewróciło. Dosyć gruby stalowy znak został minięty prze zemnie o ok. 10 cm. Jechałem ze 100 km/h bo akurat to się zdarzyło podczas wyprzedzania, później poślizg, złapałem pobocze (lewej strony jezdni) itp. Konsekwencje są takie że przy 90 km na godzinę
@sharpmarv: pewne coś w zawieszeniu. Mnie taki bjawy dawała końcówka drążka porozmawalana po dziurach a teraz buczy coś co się zwie końcówką stabilizatora ale to w astrze. A po takim boom mogło być tego trochę. Od ważenia kół poprzez zbieżność na remont zawieszenia, ale to już w konsultacji z mechanikiem
  • Odpowiedz
Już nigdy nie kupię prezerwatyw w zwykłym kiosku. Dzisiaj zakupiłem takie w kiosku który mam pod domem bo nie chciało mi się iść do apteki. Przychodzę, wyciągam z pudełka i patrzę że coś jest nie tak. 1 z 3 opakowań miało malutką dziurkę, wygląda jakby jakąś igłą były przebite. ##!$%@? #byloblisko #whokiers #firstworldproblems
Kilkadziesiąt minut temu, podczas jazdy rowerem, pewna kobieta wymusiła na mnie pierwszeństwo. Jechałem dość stromą drogą około 35 km/h. Z przodu zobaczyłem samochód, który przymierzał się do skrętu w lewo (z ulicy, którą jechałem). Nagle, gdy już dość mocno się zbliżyłem, kobieta postanowiła ruszyć.

Natychmiast nacisnąłem obydwa hamulce. Gdy widziałem, że mogę się nie zatrzymać, skierowałem rower równolegle do samochodu - dalej lecąc w bocznym poślizgu. Zatrzymałem się około 20-30 cm od
@piotrekkk: Ja na każdym przejeździe rowerowym, łapy na hamulcach i szukam kontaktu wzrokowego. Widząc, że nie ma zamiaru się auto dostosować do mojego pierwszeństwa staram się wymusić, oczywiście zawsze sobie zostawiam taką odległość aby mieć jak się zatrzymać. Wiele razy już doszło do tego, że kierowca patrzy się na mnie i dopiero na ostatnią chwilę hamuje. Wyskakuje z auta z gębą i grozi policją, i za każdym razem wyciągam telefon i
  • Odpowiedz