@mariusz_and: Wydaje mi się, że niektórzy po prostu nie potrafią parkować, jeśli nie mają innego samochodu jako punktu odniesienia. Sam często staję na końcu parkingu, i zawsze jakiś debil, mimo że cały parking jest pusty, stanie dokładnie obok mnie.

Teraz staram się wyhaczać takie miejsca, które są na końcu parkingu, i z jednej strony mają jakieś auto nierokujące na ruch (najlepiej "wrosta"), albo stałą przeszkodę. Problemu nie rozwiązuje, ale przynajmniej
  • Odpowiedz
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@BraKet: a czy ten zakaz nie ma na celu wyeliminowanie z życia publicznego zamaskowanych zamachowców/złodziei? Po co kamery w miastach skoro ludzie chodzą zamaskowani? Może też chodzi o poczucie bezpieczeństwa normalnych Duńczyków w autobusie itp.? Sam nie wiem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
Raz prawie byłem świadkiem #roadrage. Jadę sobie spokojnie do domu i jakiś dupek tuż przed rondem zaczął mnie wyprzedzać. Ciul, że podwójna ciągła i wysepka za 20 metrów, ale gościu ciśnie. Swoje na niego wytrąbiłem, ale skubaniec zatrzymał się na środku ronda i już chciał z fury wyskakiwać XD Szkoda, że się nie zatrzymał przed zjazdem, na który skręcałem XDDD

#buractwo #drogi #polactwo
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przyjechałem dziś z moją ekipą do klienta. Pierwszy dzień prac, przewidzianych na ok. 4 dni.
Po pewnym czasie zauważyłem, że pies (nieduży kundelek) zamknięty w kojcu szczeka i szura obdrapanym garnkiem po ziemi. Nikogo z właścicieli nie było w zasięgu wzroku. Odruchowo wyciągnąłem garnek z kojca, nalałem wody.

- Co Pan robi?
-Nalałem psu wody.
- To nie Pana pies, proszę go zostawić- Wsiadł do samochodu i pojechał. Zostawiłem garnek i poszedłem do swoich zajęć.
  • 41
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kobieta, lat ok. 50, wygląd stereotypowej Grażyny, parkuje pseudosamochodem* na podKRAkowskich blachach pod Biedronką.

W drzwiach.

Obok milion wolnych miejsc parkingowych. Niektóre nawet bliżej wejścia.

  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Sklep. Sobota jak to sobota, w cholerę ludzi, a ja rządzę na "piekarni". Wypiekam, dokładam, układam pieczywo. Jestem w trakcie poprawiania ekspozycji, gdy obok mnie dwóch gości nabiera bułki do worka. Jeden pakuje, gdy nagle ten drugi mówi:
- Ej, a to miały być te bułki? Chyba jednak te. - pokazuje na inne.
Pierwszy z nich znowu bierze te same bułki z woreczka i wkłada je z powrotem do podajników. Wykonuje szybki rzut oka
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@XAIMEII: Widzisz? Nawet nie masz argumentów, kieruje Tobą ślepa nienawiść, a teraz nawet na mnie naskoczyłeś swoimi docinkami, bo mam czelność bronić inności. Chociaż udało Ci się jednak napisać jedno normalne zdanie, do którego się odniosę.

Zarazę trzeba eliminować, jeśli ktoś jest chory to się go leczy, ale żeby nie zaraził innych lepiej go wyeliminować.


To żadna zaraza, to jego styl bycia. Jak miałby kogoś tym zarazić? Tobie się to
  • Odpowiedz
#buractwo Hej Mirki. W sąsiednim bloku mieszka buc, które regularnie parkuje swojego sztrucla centralnie na dwóch miejscach parkingowych. Wszelkie prośby pisemne nie skutkują, prośba werbalna spotkała się ze stekiem wyzwisk. Co poradzicie w takiej sytuacji?
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pavulon78: Tak jak poprzednicy pisali: użyłbym metod niekrzywdzących, ale uciążliwych: spuszczenie powietrza (ale nie przebijanie opon!), obsmarowanie klamek kupą, owinięcie samochodu folią (internet zna takie przypadki) itd.
Za wszelkie zniszczenia możesz mieć nieprzyjemności, zresztą nie ma co eskalować konfliktu w taki sposób.
  • Odpowiedz