Sejmikowa koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Prawa i Sprawiedliwości w przyszłej kadencji samorządu nie jest wykluczona – przyznał na antenie Radia eR Arkadiusz Bratkowski. Były poseł, europoseł i samorządowiec – jest „jedyną” PSL w okręgu nr 5. Jakie będą priorytety kolejnej kadencji?

Jak za pieniądze Parlamentu Europejskiego utrzymać działaczy partii w Polsce? Asystent europosła PSL Arkadiusza Bratkowskiego jest kierowcą ludowców z Lublina. Płaci europarlament.

Były piłkarz, były muzyk rockowy, wreszcie były analityk finansowy. Człowiek orkiestra, który spełnienie znalazł ostatecznie w roli pisarza. Bestsellerowego pisarza. Jo Nesbo, czyli ikona współczesnych powieści kryminalnych.

O tym jak w związku z jej śmiercią powstaje kolejna "legenda"

Nowy felieton Seawolfa o Okrągłym Stole

Ataki personalne, kłamstwa i pomówienia - to wszystko wpolityce.pl Zobaczcie co "misiu" Karnowski nabroił...

Stefan Bratkowski porównuje Kaczyńskiego do Mussoliniego.

W 2007 „The Economist” stwierdził, że „w większości dyskusji dobrą zasadą jest, że pierwsza osoba, która wyzwie drugą od nazistów, automatycznie przegrywa dyskusję

Czytam dzisiaj Bratkowskiego , że PiS i J. Kaczyński to faszyzm. No to biednego Stefana trzeba do historii przywołać.

W końcu rozsądny głos w debacie.

Większość dziennikarzy i ekspertów ekonomicznych zarzuca rządowi, że w imię doraźnych interesów politycznych forsuje zmiany w systemie emerytalnym mogące w przyszłości doprowadzić gospodarkę do ruiny. To ostrzeżenie opiera się jednak na fałszywych przesłankach.

List otwarty jako wyraz sprzeciwu przeciwko "prawdzie" w Super Expressie oraz magistrowi prawa, który prawa nie zna a w dodatku oświadcza, że sam go nie przestrzega.

Świetny, (i bardzo krótki) poradnik Stefana Bratkowskie. Porady są moim zdaniem wprost bezcenne.

Nie wypada tego mówić w przeddzień Bożego Narodzenia, ale uważam, że osobiste kontakty międzyludzkie są mocno przereklamowane. Głębsze są więzi internetowe....

Administracja centralna w Polsce, gdy obejmował władzę rząd Tadeusza Mazowieckiego, liczyła ok. 41 tys. ludzi. Już wtedy analitycy uważali tę liczbę za ogromnie wygórowaną. W roku 2000 „zatrudnienie w naczelnych i centralnych organach administracji” wynosiło 111 tys. ludzi, SLD dołożył do tego jeszcze 12 tysięcy, PiS przez dwa lata - 3,5 tysiąca.