Wszystko układało się aż za dobrze. Mowa oczywiście o dniach poprzedzających mecz. Wisła przegrywa dwa prestiżowe spotkania z rzędu, traci trzech podstawowych piłkarzy, a w międzyczasie także trenera. W sobotę okazuje się, że w meczu na szczycie padł remis i beneficjentem tej kolejki może być Legia. Idealne okoliczności, aby... sfrajerzyć, nie wygrać i narazić się na pośmiewisko. Już nie takich sytuacji się nie wykorzystywało.
I wiele wskazywało, że rzeczywiście może tak być.
I wiele wskazywało, że rzeczywiście może tak być.
#legia