Wpis z mikrobloga

No elo


Powiedziała Brugia, próbując nieudolnie wykopać Legię za drzwi z napisem "Liga Europy - drużyny z szansami na awans". Przyszło jednak Napoli i dyskretnie pozwoliło Legii wślizgnąć się jeszcze przez te drzwi i stanąć na szarym końcu kolejki. Jeśli wygramy z nimi, a także z Midtjylland, a do tego w meczu Duńczyków z Belgami będzie remis, plus Brugge nie wygra z Napoli, to okaże się, że warto było w tej kolejce czekać. Tak jednak nie będzie, a przynajmniej ja jestem małej wiary. Ok, możemy wygrać z Midtjylland, ale cudem będzie, jeśli w Neapolu nie przegramy wyżej niż w pierwszym meczu.

Wiele rzeczy w tej chwili denerwuje w Legii. Jedną z nich jest nierówna forma. Są w stanie zagrać dobrze w jednym meczu, by kilka dni później wyglądać katastrofalnie na boisku. Nie wiem, jaka jest tego przyczyna. Nie mają siły, motywacji, umiejętności...? Pewnie wszystkiego po trochu. Widoczne było, że dużo mniej biegali niż zwykle, do wszystkich bezpańskich piłek byli spóźnieni, a siłowo do walki przygotowany był chyba tylko Lewczuk. Jeśli chce się grać w pucharach, to braki, które dzielą nas od zachodniej piłki, musimy nadrabiać właśnie walką, bieganiem, taktyką. Tymczasem nie zagraliśmy jak drużyna. Brugia też, ale ona ma lepszych piłkarzy i to wystarczyło. Dobrych poznaje się po tym, że choćby jeden błąd potrafią wykorzystać. Ci słabi, nawet jeśli dostaną prezenty, nie zawsze zamienią je na gole.

Nie miałem pretensji o defensywną taktykę. Zdawałem sobie sprawę, że pójście do przodu może być opłakane w skutkach. Midtjylland w Belgii zagrało z kontry i wygrało 3:1. Nas też byłoby stać na taki rezultat, jednak przechodzenie z obrony do ataku zupełnie nam nie wychodziło. Z akcji nie dajemy rady? To może ze stałego fragmentu... Też nic z tego, ale o tym będę musiał się jeszcze rozpisać później. W takim razie należałoby wykorzystać rzut karny za faul na Bereszyńskim? Tak, tylko najpierw musiałby zostać podyktowany. Skojarzenie automatyczne: Trabzon, sezon 2013/14 i wycięty w polu karnym Turków Broź. Wtedy też nic nie dostaliśmy, choć należało nam się, a być może inna decyzja odmieniłaby losy meczu. Tak jednak się nie stało i nie zamierzam nad tym specjalnie rozpaczać. Po prostu staram się pokazać, że choć Legia mogła osiągnąć lepszy wynik, to po prostu był to taki dzień, w którym wszystko obracało się przeciwko niej. Za często zdarza się to nam w tym roku, ale niestety tak już jest.

Czy można było zestawić ten skład inaczej? Jeśli uwzględnimy taktykę, to chyba nie do końca. Ok, z chęcią wymieniłoby się Rzeźniczaka i Saganowskiego, tylko za kogo? Za pierwszego z nich mógłby grać co najwyżej Furman, bo z Kopczyńskim nie ma co żartować. Makowskiego w Belgii nie było, grał z młodymi w Herning, gdzie zresztą przegrał. Za drugiego wszedł Prijović i wyglądało to tak samo słabo. U Czerczesowa ani razu nie wystąpił jeszcze Piech, z graczy z pola tak samo było jedynie w przypadku młodych - Makowskiego, Ryczkowskiego i Bartczaka, do tego Kopczyńskiego, a także graczy kontuzjowanych. To nie może być przypadek. Ja wolałbym posłać Arka do ataku choćby dlatego, że byłaby szansa na to, iż trochę by pobiegał... Od Sagana i Prijo bardziej mobilna jest Statua Wolności i nic dziwnego, że obrońcy Brugge doskonale sobie z nimi radzili. Śmiało można napisać, że z nimi na boisku graliśmy w 10, a trzeba by jeszcze trochę poodejmować patrząc na innych zawodników. Przejdę zresztą do ocen indywidualnych, nie ma co się tu dalej rozwodzić.

Mam nadzieję, że temat Saganowskiego i Prijovicia wyczerpałem wyżej, bo nie chcę się już nad nimi pastwić. Po prostu będziemy potrzebowali co najmniej jednego napastnika do ściągnięcia, bo sami widzimy, jak wygląda to w przypadku braku Niko. Bardzo zawiodła mnie linia pomocy. Dudy w pierwszej połowie właściwie w ogóle nie było. Jak widać, nie tylko na grafice nie miał zdefiniowanej pozycji na boisku. A to właśnie od niego oczekiwaliśmy, że będzie w stanie zrobić coś dobrego. Jeśli miałbym na przykładzie jednego piłkarza pokazywać nierówną formę Legii, to wybrałbym właśnie Słowaka. Trickovski był bardziej widoczny, ale pokazał, czemu nie przebił się właśnie w Brugii. Hejtowany jest Kucharczyk za notoryczne pudła, natomiast co zrobił dzisiaj Macedończyk? W dwumeczu z Belgami nie był w stanie trafić do bramki opuszczonej przez bramkarza, a także dwa razy strzelił totalnie na wiwat. Te trzy sytuacje nie były stuprocentowe, ale lepszy zawodnik wykorzystałby chociaż jedną. To głównie u niego bardzo widoczny był brak dynamiki, bardzo wiele pojedynków przegrał, także nie dochodząc w ogóle do piłki. Żeby było jasne, Kucharczyk wcale nie zagrał lepiej. Wręcz był niewidoczny, a jak wyszedł sam na sam, to oczywiście trafił w bramkarza. Na plus mogę zapisać mu jedno dobre podanie w pole karne w końcówce meczu. Ale litości, na pewno nie był to poziom, który należałoby chwalić.

Z ofensywnych piłkarzy mieliśmy jeszcze na boisku Guilherme w drugiej połowie. On także wyglądał słabo, dał jednak jakiś pierwiastek kreatywności i popisał się dwoma ładnymi otwierającymi podaniami. Jednocześnie potrafił też wbiegać z piłką na trzech obrońców Brugii. Kolejny, zaraz po Dudzie, zawodnik z mega chimeryczną formą. W poprzednich meczach sporo w ofensywie dawał jeszcze Jodłowiec. Tym razem nic z tego. Podobnie jak inni, nagle zjechał z dyspozycją w dół i z jego strony nie otrzymaliśmy dzisiaj nic pozytywnego. Vranjes irytował - mimo słabych centr, które szły w pole karne, do kilku mógł dojść. Wystarczył lepszy timing i byłby gol. To zdecydowanie kulało i nie pozwoliło nam przełamać niemocy.

Przechodzimy do defensywy, czyli formacji, która mogła wzbudzić skrajne odczucia. Z jednej strony piłkarze odpowiedzialni za nią przez większość meczu wywiązywali się dobrze ze swoich zadań. Specyfika jest jednak taka, że wystarczy jeden błąd i ocena leci zdecydowanie w dół. Tak było w przypadku Rzeźniczaka i Pazdana. To znaczy, ten pierwszy w ogóle nie zagrał dobrego meczu, był elektryczny. Potwierdza się, że to problem z mentalnością - po prostu widać po nim, jak bardzo jest spięty na boisku. Kolejny raz trzeba dopisać nową pozycję do jego listy wstydu. Obecnie, z tego co mi ostatnio wyszło, znajdują się na niej: Śląsk, Korona, Termalica, Napoli, Górnik Zabrze (x2), Brugge (teraz już x2), Lech. Nie zawsze były to błędy na wagę punktów, ale takie rzeczy zdarzają się zdecydowanie za często. Na legia.net przypomniano, że identycznie zachowywał się w meczach z Ajaksem (domowym, przy golu Milika) i Lechem (tym w 31. kolejce, przy golu Linettego). Nie atakował przeciwnika, w dziwny sposób odwracając się w kierunku swojej bramki. Tak trudno wyciągnąć te słynne wnioski? Odbudowanie go przez dawanie mu kolejnych szans w meczach jest bardzo ryzykowne. Tym bardziej szkoda, że miewał rundy, w których prezentował się super. Teraz mentalnie nie daje rady i stąd fatalne babole. W zasadzie wszystko co złe, zaczęło się w sierpniu, kiedy podpisał nową umowę. Czy to aż tak wpłynęło na jego myślenie? Szukam racjonalnych powodów kryzysu tego zawodnika i myślę, że sprowadzenie tego do samych umiejętności byłoby zbyt dużym uproszczeniem.

Jeśli chodzi o Pazdana, to on też dał się nieźle zrobić w sytuacji bramkowej. Zatem co z tego, że przez większość meczu dawał sobie radę z wypełnianiem swoich obowiązków, jeśli w najważniejszym momencie nie pomógł. Problem mam także z oceną Lewczuka. Jego szczęście, że za krótkie podanie do Kuciaka nie skończyło się golem, ale równie dobrze może mieć na sumieniu zdrowie naszego bramkarza, a w kontekście następnych meczów to może być bardzo ważne. Poza tą jedną sytuacją było naprawdę dobrze, a już rozegrał się, kiedy został przesunięty na prawą obronę. Wtedy wreszcie wyglądał tak, jak w Zawiszy, i jako jeden z nielicznych dawał nadzieję, że jeszcze uda się tu coś wcisnąć. Jeśli bylibyśmy w stanie sprowadzić kilku dobrych środkowych obrońców, to Igor na boku byłby ciekawym rozwiązaniem. Myślę, że byłoby to warte przetestowania.

U nowego trenera ważną rolę mają odgrywać boczni obrońcy. Zwłaszcza, gdy nastąpiła zmiana taktyki, stali się oni niemal skrzydłowymi - podobnie było w meczu z Lechem. Niestety, choć wydaje się, że taki Brzyski lepszy jest w grze do przodu, niż do tyłu, to daje on ostatnio argumenty, by twierdzić, że w obu elementach jest tak samo słaby. O co chodzi z tymi stałymi fragmentami? Aż trudno policzyć, ile punktów dał nam w przeszłości swoimi świetnymi centrami ze stojącej piłki, a teraz dziwiłem się, że Belgowie nie złapali ataku śmiechu po żadnej z tych wrzutek. Raz chyba próbował Duda, Trickovskiego znów do tego nie dopuszczono. Trzeba coś tutaj wymyślić, bo sami pozbawiamy się bardzo groźnej broni, która wiele razy już nas ratowała. Bereszyński z kolei starał się, ale z przodu był niestety bezużyteczny. Dużo problemów technicznych, a akurat gdy jeden raz mógł się na coś przydać i wywalczyć rzut karny... decyzja była przeciwko niemu.

Kuciak chyba bardzo musi nie lubić Malarza, skoro z rozoranym kolanem zdecydował się dokończyć mecz. Przy golu niby się nie popisał, ale tam była drobna obcierka. Być może bez niej jego zachowanie byłoby prawidłowe, a tak tor lotu piłki był trochę inny. W pozostałych sytuacjach bez zarzutu, zwyczajnie uratował nas od wyższej porażki. Niezależnie od składu naszej obrony, Dusan będzie kluczem do tego, żeby Napoli nie wklepało nam w grudniu dwucyfrówki.

Krótko mówiąc, po zmianach personalnych i taktycznych nasza gra wyglądała trochę lepiej, sytuacji mieliśmy więcej, niż w pierwszym meczu, ale znów zawiedliśmy. To znaczy, zawiedli piłkarze, bo kibice - niezależnie od ustawienia mikrofonów, a przy transmisji telewizyjnej ma to duże znaczenie - stanęli na wysokości zadania. Sam w Brugii nie byłem, póki co miałem możliwość jedynie wybrania się do Herning i tam też był wysoki poziom. W każdym razie szacunek dla tych, którzy jeżdżą za Legią w przeróżne miejsca, wiem, że nie jest to prosta sprawa. W nagrodę czeka ich super wycieczka do Neapolu, bo tylko w takich kategoriach będzie można ten wyjazd rozpatrywać.

Z racji tego, że niektórzy piłkarze byli dziś oszczędzani, trzeba oczekiwać, że z Pogonią wszyscy zagrają na 100% i podejmiemy kolejną próbę gonienia Piasta. Potem wreszcie będzie chwila na popracowanie. W dalszym ciągu nie jest powiedziane, że przez te kolejne 10 dni uda się wiele zmienić. Na razie bilans od przyjścia Czerczesowa wynosi 3-1-2 i trzeba będzie liczyć na to, że w następnych meczach nieco się polepszy. Progres musi być widoczny, w przeciwnym razie nie zrealizujemy celu w tym sezonie. W Lidze Europy osiągnęliśmy... może nie maksimum, ale jeśli uda się wygrać z Duńczykami, to uznam, że było przeciętnie. Bez tego - będę rozczarowany, bo najprawdopodobniej będzie to oznaczało jeszcze gorszy występ niż za czasów Urbana dwa sezony temu. A to byłoby bardzo nieprzyjemne uczucie.

#legia
  • 24
@Kimbaloula: masakra nie wierze co sie z nim dzieje, nie wiem jak Kuciak moze patrzec na Rzezniczaka, przez ktorego bledy puscil juz w tym sezonie kilka bramek. Gdyby ode mnie to zalezalo na stoperze narazie gralbym Lewczuk-Pazdan, bo mimo ze nie mam jakis wielkich zastrzezen to mam wrazenie ze Michalowi nie sluzy gra w srodku pola
@zero7: W tej chwili to jedyne dobre rozwiązanie. Trzeba wtedy wytrzymywać Vranjesa czy Furmana w pomocy, ale myślę że to niska cena za brak oglądania tak straszliwych błędów w obronie. Nic tak nie wkurza, jak gol stracony zupełnie z niczego, a tego Rzeźniczak jest w tej chwili niemal gwarantem.
@Kimbaloula: ciekawe czy te plotki z Jedrzejczykiem sie potwierdza bo uwazam ze byloby to mega wzmocnienie obrony, fajnie sezon zaczal Furman mam nadzieje ze to chwilowa obnizka formy i wroci na wlasciwe tory bo juz na Vrdoljaka to chyba nikt mocno nie liczy
@Kimbaloula: najgorzej stracimy na tej pseudo gwiazdce PrijoviCZU bo on jest #!$%@? słaby, a za małą kasę nie przyszedł.. Powinni cofnąć Pazdana tak jak napisałeś na obrone Rzeźniczakowi dać odpoczać, niech zastanowi się nad sobą. Dla mnie Trickovski powinien dostać więcej szans.. dzisiaj nie oglądałem meczu (ponieważ jestem w pracy) i nie wiem jak zagrał ale jak dla mnie na pewno jest lepszy niż KuchyKing
@zero7: Jędza, nawet na pół roku, byłby super. Należy brać i się nie zastanawiać. Co do Furmana zgoda, ale ostatnio nie daje zbyt wielu argumentów na swoją obronę. Sam się łapię na tym, czy nie za bardzo wierzę w te przygotowania zimowe, ale to chyba ostatnia szansa, aby wyprowadzić kilku piłkarzy na prostą, m.in. właśnie jego. Jeśli się nie uda, wykupienie go z Tuluzy będzie nieopłacalne. Ivica, nawet jeśli wróci już
@summerparty: Prijović jako "9" się nie nadaje. Może grać z Nikoliciem, tak jak miało to miejsce u Berga, ale sam na szpicy sobie nie radzi. W swoich przemyśleniach dawałem mu czas, ale coraz bliższy jestem ku temu, że w Legii się zwyczajnie nie sprawdza. Trickovski potrafi zagrać dobrze przez parę minut, po czym zwyczajnie zniknąć. Umiejętności ma oczywiście lepsze niż Kuchy, o to nietrudno, ale ostatnio spuścił z tonu, ostatni raz
@Kimbaloula: Mi się podobało jak wszedł gdy Legia grała z Zagłębiem i przegrywała 2:0 to on zrobił ten wynik na 2:2 bramka i kluczowe podanie albo asysta już nie pamietam ale szarpał mocno. Dokładnie jak mówisz jakoś u Berga ten duet dobrze pracował Niko i Prio, wtedy mega ofensyfnie grali ale to miało jakiś rezultat. Dalej w obronie jest padaka liczymy na to, że plotki o Jędzy nie były tylko plotkami.
@summerparty: To wejście było dobre, podobnie jak z Termaliką. Ale ma tego za mało. To facet, który ostatnie pół roku spędził na plaży w Dubaju. Nie stać nas, aby odbudowywał się u nas miesiącami. Jeśli wiosną nie będzie w stanie zabłysnąć, to pewnie będzie kolejnym z kategorii "do pożegnania".
@Kimbaloula: @zero7: Dokładnie może zostać pożegnany.. Chciałbym, żeby było inaczej bo mam nadzieje, że jeszcze odpali. Nie rozumiem dalej wystawianie Sagana w składzie jak dla mnie to już starczy, chociaż dzisiaj to chyba skauci z Bundesligi przyjechali go oglądać :D już wolałbym dać nawet szanse Piechowi, bo on na naszą ligę jest idealnym ogórkiem. Makowskiemu też więcej szans bym dał i Bartczakowi ale co ja tam wiem ( ͡°
@summerparty: Pan Staszek wyraźnie odstawił młodych. Oczywiście wprowadzanie ich w tej chwili jest ryzykowne, ale kto wie, czy nie można dać im szansy z przykładową Chojniczanką. Za Piechem też jestem, a przynajmniej w takim kontekście, że nie dostał prawdziwej szansy. Lewczuk też długo grzał ławę, a teraz wygląda bardzo pewnie i uważam, że nawet się wyrobił. Może Arek też po jakimś czasie dałby radę.
@Kimbaloula: @summerparty: Wystawianie Piecha w LE to jednak zbyt duze osmieszenie dla klubu :D Stasiek ma #!$%@? bo trenuje zespol, na ktorego ksztalt nie mial zadnego wplywu i o ile zakup Nikolica byl strzalem w 10, zas Prijovic,Trickovski,Vranjes to bledy transferowe Berga
@zero7: Co by nie zrobił, mniej się będzie o nim mówiło niż o Rzeźniczaku... Oczywiście to, że rozpatrujemy możliwość jego gry, tylko świadczy o słabości personalnej Legii. Letnie transfery musiały zaskoczyć od razu, bo tu nie było czasu na czekanie na kogoś, zwłaszcza, że Trickovski i Vranjes przybyli pod koniec sierpnia. Niestety to nie wypaliło. Mam nadzieję, że decyzje kadrowe będą teraz nieco lepsze, bo nie możemy sobie pozwolić na kolejne
@Kimbaloula: @summerparty: ja jestem ciekawy co z Makowskim bo jak gral u Berga nie wygladal jakos tragicznie, zdawalo sie ze brakuje mu po prostu ogrania, a jest juz w takim wieku(96r.), ze powinien sie ogrywac w Ekstraklasie a nie jezdzic na mlodziezowke, rok starszy Linetty ma nieporownywalne wieksze doswiadczenie w grze na "najwyzszym" poziomie
@zero7: Gdzieś po drodze była kontuzja, ale generalnie widać, że Czerczesow nie chce na niego stawiać. Piotr Jóźwiak, który jest chyba menedżerem Rafała (a przynajmniej na pewno dobrze go zna), pisał krótko po objęciu Legii przez Stanisława, że teraz szykuje się wzmocnienie Legii w Lidze Młodzieżowej. Sugerował wtedy, że chodzi właśnie o Makowskiego i tak potem było. W tym meczu z Liteksem (jedynym, który można było obejrzeć), świetnie wyglądał Bartczak. On
@Kimbaloula: patrzac metrykalnie to srodek pola poza Furmanem jest calkiem "wiekowy" wiec widze dla niego jakas szanse, jezeli trener go nie widzi to powinien na jakies rozsadne wypozyczenie uciekac, bo nie ma nic gorszego w takim wieku jak bycie przyspawanym do lawki