@HughGrandZiemiOdzyskanych: Moja mama robi na drutach, a raczej robiła, bo jak za darmo to bardzo chętnie, a jak ktoś miał zapłacić to nagle tak drogo? No, bo k---a z dwa pełne dni zajmuje uszycie papuci, a nie 5 minut.
@Minieri: powtórzę po wielu, ale to jest jakieś nieporozumienie, żeby w czasach, w których technologia pozwalalaby pewnie na wiele więcej niż jakieś marne powtórki, i nawet zacofana piłka nożna wprowadziła VAR aby zabezpieczyć spotkania przed drukowaniem, to te leśne dziady z fis maja problem aby wstawić monitory na stanowiskach sędziowskich. Śmieszne to jest, a oglądam transmisje na ZDF i tam nie powiedzieli ani słowa o jawnym wyru***niu Norwegów
#anonimowemirkowyznania Byłem wczoraj u ojca. Ubrał już choinkę. Odkąd wyniosłem się z domu, a minęło już dobre szesnaście lat, na świątecznym drzewku co rok wiszą te same cukierki. Michałki orzechowe w srebrnych papierkach, zawinięte jak sztabki drogocennego kruszcu, przewleczone wstążką przez środek za pomocą małego szydełka. Gdy na nie patrze myślę o latach spędzonych w domu rodzinnym i liczę w głowie ile kosztowało wychowanie mnie. W domu nigdy się nie przelewało, ale w lodówce zawsze było pyszne jedzenie, w tornistrze wszystkie, choć zazwyczaj kupione po kimś w antykwariacie książki i zeszyty a czasem nawet jakiś komiks z Kaczorem Donaldem lub Supermanem. W worku na buty korkotrampki ze Stomilu i adidasy Sprandi, na półkach zabawki i pieczołowicie sklejane modele kupowane co jakis czas w składnicy harcerskiej albo w sklepie na poddaszu na Lipowej w #bialystok. Były kasety z wypożyczalni raz na jakiś czas, albo Kino Pokój - ale to już rzadziej, lody w rożku, ferie i wakacje u babci albo na koloniach - w Augustowie czy Rybołach. Niezliczone ilości koszulek, czapek, rękawiczek, kurtek, majtek i spodni z których wyrastałem, strojów na w-f, komitetów rodzicielskich, ubezpieczeń, klasowych zrzutek, matur, studniówek, urodzin. Wybitych szyb i innych szkód za które trzeba było płacić.
I dopiero gdy wyprowadziłem się z domu, poszedłem do pracy i zacząłem samemu martwić się czy starczy na czynsz czy na bilet, albo zastanawiając się czy włączyć wieczorem ogrzewanie czy kupić coś porządniejszego do jedzenia, zacząłem zauważać jak rodzicom nagle zrobiło się lżej. Jak mama wreszcie zaczęła kupować sobie ciuchy, i nie mówię o niewiadomo jakich sukniach, ale raczej o zwykłym swetrze, porządnej kurtce. Jak udało im się wreszcie zamienić starego Volkswagena na nowszego i dużo bardziej komfortowego Opla, jak kupili sobie nową kuchnię i jak ojciec zwolnił trochę i przestał już łapać wszystkie możliwe nadgodziny i dodatkowe zajęcia.
Media informują, że naukowcy odkryli lecącą w stronę Ziemi asteroidę o średnicy kilkunastu kilometrów 12 dni do zderzenia - Premier Morawiecki oświadcza, że dzięki wysokiej ściągalności podatku VAT, Polska jest dobrze przygotowana na taką ewentualność. 11 dni do zderzenia - Minister Emilewicz udziela wywiadu, w którym stwierdza, że taka asteroida to są biliony ton kruszywa i różnych materiałów, których wykorzystanie będzie ogromną szansą dla polskiego przemysłu budowlanego. 10 dni do zderzenia -
@Tymariel 1 dzień po - Powołano komisje mającą zweryfikować znaczne uchybienia w czasie przygotowań do uderzenia asteroidy, na czele komisji staje sprzedawca łopat spod Sochaczewa - mąż siostry ministra sprawiedliwości.
@Tymariel: słabe, daleko temu do rzeczywistych działań rządu. Brakuje jeszcze:
- minister budownictwa ogłasza kontrakt na budowę schronów. Kontrakt wygrywa znajomy sprzedawca waty cukrowej, wartość kontraktu 1 mld złotych (choć w sąsiednich krajach podobne kontrakty zawierano za polowe tej kwoty). Po 2 miesiącach opóźnień w dostawie z zamówionych 1000 schronów dostarczone zostają 2 i nadają się tylko do przechowywania kartofli. - spółka państwowa 'Polski cukier' zamawia 1 mln kasków z
Historia klasyczna tylko nazwiska sie zmieniają. Kuzyn bierze ślub z ładną blond p0lką, dalej 2 dzieci, dostatnie zycie w Australii, gosc branza IT (laska raczej bez wiekszej historii) wiec wiedzie im sie niezle. P0lka zaczyna po kilku latach dawac dziwne sygnały że coś jest nie tak, kuzyn zaczyna monitorować co dzieje sie w kompie podczas gdy go nie ma i wychodzą kwiatki. P0lka majac za duzo czasu dostaje świerzbu i przypomina sobie
@vauecki: wszystko da się odkręcić, zaniedbywał ją, mało czasu na nią poświęcał i poza tym to jego wina, no i 3 lata temu w środę 15 czerwca podniósł na nią głos o 17:49 xd
Inne kraje: 10% pozytywnych testów, łolaboga toniemy. Polska: 60% pozytywnych - jest w pyte, jest zajebiście. Wirus w odwrocie. Żyjemy w najlepszym państwie na świecie, rząd jest idealny, premier doskonały, prezydent wybitny, a prezes PiS bez skazy i zmazy. Nagrajcie to, powtarzajcie, nauczcie się na pamięć. #koronawirus
@PrawieJakBordo: testujemy ludzi z objawami, to ile procent ma być? Mamy ograniczone ilości laboratorii które już teraz są przeciążone, badamy wąską grupę która prawie napewno ma wirusa to procent mnie nie dziwi
@howtobepro: A na dodatek „sprawdzona”. I jeszcze jak na tych grupkach jak widze zwrot „ nie za miliony monet”, to od razu wiadomo ze mamy n-------a przed soba.
Myślicie, że macie zły dzień? Wyobraź sobie, że przedsiębiorcy sprzedający żywność na wyspach handlowych w galeriach, właśnie dowiedzieli się, że od jutra aż do 29 listopada ich sklepy nie mogą być otwarte, zapewne cały towar pójdzie do utylizacji (na pewno przed sobotą robili większe zapasy).
To jest niepojęte. Na środowej konferencji Morawiecki mówił, że sklepy z żywnością i lekami będą mogły być otwarte (nawet na infografice na twitterze nie ma nic o
@MilionoweMultikonto: Tworzysz jakieś bezpodstawne teorie spiskowe, a przecież wiadomo, że wirus atakuje na wyspach handlowych, ale w lokalu z drzwiami już nie ( ͡°͜ʖ͡°)
Noc była średnia. Dusiłem się na boku, jedyna pozycja wygodna to na wznak. Tlen robi robotę, ale poranne godziny są jakby próbą uczenia się oddychanie na nowo po sztucznym nocnym wspomaganiu.
Dzisiejsza wizyta w łazience bez tlenu to była próba trudna, ale dałem radę. Najgorsze to uczenie się oddychania na nowo małą dawką tlenu z powietrza. Nie można za szybko oddychać, bo głęboki wdech blokuje oskrzela i powoduje ból. Płytkie, szybkie oddechy i trzymam się ścian. Po przyjściu do łóżka czuję się jakbym wykonał misję ratunkowa pod wodą.
#covidoterapiaberecika Zamieszczam schemat rozwoju choroby dzień po dniu na prośbę wielu z was.
22.10 (czwartek) utrata wechu u żony (2 dzień jej kiepskiego samopoczucie, na zwolnieniu od 19.10 profilaktycznie bo koleżanka z pracy dostała dziwne objawy wraz z mężem). Wieczorem zacząłem odczuwać stan jak przy przeziębieniu. 23.10 (piątek) teleporada po znajomości ( teściowa rozmawiała z rodzinna i sama lekarz oddzwoniła do żony). Przez przychodnie miała być dopiero na poniedziałek. Skierowanie na test na dzień następny do szpitala powiatowego w Lesznie. U mnie dalsze słabe samopoczucie. Ibuprofen daje radę. 24.10 (sobota) test żony. Czujemy się osłabieni. Ibuprofen dalej