Ehhh...Introwertyzm powinien być traktowany jak choroba albo co najmniej zaburzenie psychiczne.
Jakiś czas temu przeprowadziłem się do innego miasta. Nikogo tutaj praktycznie nie znam, więc szukałem okazji. I znalazłem, widziałem że dzisiaj w jednym z pubów było wydarzenie, sama koncepcja mi się podobała, bo chodziło o to że ludzie opowiadali o swoich zainteresowaniach, podróżach itp. Stwierdziłem, że chętnie przyjdę posłuchać. Wszystko fajnie, ciekawie się słuchało historii innych ludzi. Przestało jednak być fajnie, kiedy ogłoszono przerwę. Była to okazja do poznania innych, zgromadzonych w tym miejscu ludzi.
I wiecie co? Nie potrafię. Nie to, że jestem jakąś s----------ą społeczną, co to boi się ludzi. Też nie to, nie jestem ciekawą osobą. Ja po prostu nie potrafię postawić pierwszego kroku. Potrafię całkiem dobrze rozmawiać z ludźmi, sprawia mi to ogółem przyjemność. Potrzebuję jedynie takiej osoby, która jako pierwsza podejdzie i powie coś w stylu "Hej, co cię tu sprowadza?". Uwierzcie mi proszę, że od takiego momentu nic więcej nie potrzebuję. Zaczynam być wygadany, nie trzeba mnie ciągnąć za język, potrafię słuchać i odpowiadać. Wystarczy tylko, że ktoś zrobi do mnie ten pierwszy krok. Ja sam nie potrafię tego zrobić.
@polskimurarzpl: Ehh jak ja Cię dobrze rozumiem ( ͡°ʖ̯͡°) Same here, nowe wielkie miasto a w nim różowy spierdox co nie umie znaleźć sobie znajomych. Też chodziłam na takie wydarzenia zapoznawcze w kawiarni i to był naprawdę jeden dzień w miesiącu gdzie miałam taką szczerą, fajną interakcję z ludźmi - mogłam sobie pogadać z ciekawymi osobami. Ale co z tego jak nie umiałam tych
@polskimurarzpl: Nie mam pojęcia, ale też mam już dosyć. Mam wrażenie że próbowałam już wszystkiego. Discordy? Zwarte, hermetyczne społeczności i nowemu, mało energicznemu ciężko się wkręcić. Aplikacje do pisania listów? Kontakt się urywa po 3 wiadomościach. Na Facebooku średnia wieku albo 13 albo 50. Na imprezy nie chodzę bo źle się czuję wśród takich tłumów, w dodatku bez żadnej znajomej twarzy do której w razie co możnaby zagadać. Tylko te
@choochoomotherfucker: Też próbowałam ( ͡°͜ʖ͡°) Na wykopiwo w moim mieście wołają się ciągle ci sami ludzie i nie chcę się tam wpraszać bo tak jak pisałam - mam za małą siłę przebicia, będę się czuła dziwnie nie wiedząc o czym ci ludzie rozmawiają. Na chcepogadać rzadko się ktoś fajny odzywa (a jakaś różówa to już w ogóle, a tak fajnie byłoby znaleźć jakąś koleżankę
@polskimurarzpl: Miło pomyśleć że nie tylko ja jedna na świecie mam ten problem XD Tą pierwszą osobę najciężej poznać. Bez bicia się przyznam że w szkole zawsze miałam tą jedną bardziej śmiałą koleżankę, która mnie zapoznawała z innymi. A jak się przeprowadziłam to nie znam nikogo (╯︵╰,) Jakbym miała cofnąć czas i dać sobie jakąś wskazówkę, to poza numerami losowania lotto dałabym sobie radę, żeby nauczyć
Pewnie głupie pytanie, ale co mi tam XD Ostatnio zaczęłam jeździć do pracy rowerem, nie jest to dużo bo wychodzi mi 15-20min w jedną stronę, ale zawsze lepiej niż siedzenie na dupie. Według opaski spalam ok 160-180kcal w dwie strony. Mogę to już sobie wliczać w deficyt? Wiem że to niewiele, ale jestem dosyć mała i mój deficyt to 1650kcal, zawsze coś więcej do zjedzenia bo robię się troszkę głodna w ciągu
Zna ktoś jakiś spoko serwer #discord ze średnią wieku tak chociaż 18/20+? Chciałaby baba czasem z kimś pogadać, ale trafiam na głębokie rozmowy 15 latków o szkole albo boomerstwo straszne (╥﹏╥) #kiciochpyta #rozowepaski
W sezonie letnim strasznie poci mi się twarz. W zeszłym roku miałam podobny problem, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi, wtedy myślałam że wina pielęgnacji.
Po umyciu rano twarzy i wysuszeniu mam 3minuty później już krople potu na nosie, pod nosem i na czole. Szczególnie rano muszę co 5-10min wycierać twarz, bo ciągle jest spocona xd Wkurza mnie to strasznie, bo jak posmaruję się kremem spf to też muszę co chwilę odciskać pot w chusteczkę, więc przy okazji ścieram krem co dopiero nałożyłam. Wiem że pogoda nie oszczędza i jest gorąco, ale nie mam pewności czy to jest jeszcze na granicy normalności czy nie. Poza twarzą największy problemam mam jeszcze z plecami. Nie mam za to problemów z potem na dłonaich czy pod pachami. Problem dodatkowo nakręca to, że zaczynam się stresować tym że się pocę więc pocę się jeszcze bardziej, masakra.
@gustawny: Zapomniałam zapytać na wizycie, była skrócona bo alarm ppoż zaczął wyć i trzeba było czekać na straż. Wydaje mi się że u mnie to od psychiki zależy, dopóki nie przestanę tego zauważać to będzie się nasilać :/ Chciałam w aptece kupić sobie te perspibloki czy inne tabletki ale to są same wyciągi roślinne i nie wierzę że szałwia da mi takie efekty XD
@Yetoslav: Zwłaszcza że najbardziej pocę się na twarzy i plecach więc sobie przecież twarzy ałunem nie wysmaruję XD Chyba trzeba żyć dalej i tyle, lato się kończy więc będzie trochę lepiej bez tych upałów
@Yetoslav: Ooo jak coś będziesz miał daj znać. Ja robiłam jakiś czas temu tarczycowe bo po szczcepionce covidowej mi się okres rozgergulował, ale wszystko samo wróciło do normy a hormonalnie też wyszło że wszystko git.
Czy pracodawca oprócz wydania mi świadectwa pracy musi dać mi coś jeszcze? Albo ja muszę coś dostarczyć przed wygaśnięciem umowy? Pierwszy raz się zwalniam z mojej pierwszej pracy dlatego takie głupie pytanie XD #kiciochpyta #praca #pracbaza
@truskawkowa_mandarynka: kadry powinny cię o tym poinformować. Zazwyczaj trzeba podpisać tzw. obiegówkę, gdzie określone działy podpisują się, że z niczym nie zalegasz, nie masz żadnego sprzętu, oddałaś komputer w jednym kawałku firmie itd.
@truskawkowa_mandarynka: Jak nie ma obiegówki to tylko świadectwo, ale sprawdź dobrze czy wszystko jest na nim w porządku. Mi kiedyś stara głupia księgowa musiała trzy razy poprawiać, bo ciągle błędy waliła mimo moich uwag.
Mentalność niewolnika jest p--------a (ꖘ‸ꖘ) Źle się czuję, nie mam może gorączki ale zaroki zawalone, straszny katar i ból głowy. A baba siedzi i się zastanawia czy iść do pracy czy dzwonić jutro po L4
Ehh nie wiem już czy dobrze robię. Chcę zmienić pracę, ale chyba się trochę boję (╥﹏╥) Jakby ktoś chciał przeczytać ten wysryw i powiedzieć mi na c--j ja się tak przejmuję to zapraszam bardzo.
Aktualnie pracuję w gównorobocie w gastro, w znanej sieci fastfoodów. Niedawno minął mi rok. Pieniądze z tego żadne a atmosfera też średnia. Zespół często rotuje bo ludzie pracują tu 3-4 miesiące i wypadają. Jedyny plus taki, że w teorii aktualnie pod względem czasu pracy jestem pierwsza w kolejce na managera. Co mi to da? Niewiele, bo pieniądze większe tylko o jakieś 300zł i mogłabym ewentualnie zrealizować w ten sposób praktyki na studia. No i wpisać sobie w CV że byłam młodszym managerem hehe (⌐͡■͜ʖ͡■) Problem w tym, że nie mam żadnego wpływu na to kiedy ten awans mogłabym dostać - może to być za dwa miesiące, a może w styczniu. Ale i tak z tym miejscem nie chcę wiązać się na dłużej, bo już psycha siada i nic mnie tam nie trzyma. Po zrealizowaniu praktyk byłby szybki out.
Dostałam teraz możliwość pracy w sklepie meblowym. Dostałabym tysiąc więcej na rękę, ale UZ (teraz UOP) co w sumie mi się bardziej finansowo opłaca. Praca dużo lżejsza, bez ciągłego hałasu, potu na plecach i działającą klimatyzacją ᕦ(òóˇ)ᕤ Poza staniem za kasą i obsługiwaniem klientów kupujących jakieś dekoracje zajmowałabym się głównie sprzedażą mebli i kanap. Od tego dochodziłaby mi jeszcze co miesiąc premia ze sprzedaży. Tylko trochę się boję że nie będę robić jakichś wysokich wyników, bo kontakty z ludźmi trochę u mnie kuleją i bardzo się stresuję, więc nie ma mowy o mega wyluzowanej i charyzmatycznej pani co wciśnie starej babci kanapę. Praktyk nie zrobię w tym miejscu bo nie mam jak. Ale
@thority: Jak byłam na rozmowie to babka mówiła że na luzie, że pierwszego klienta na meble miała dopiero po 1,5 mies pracy. Ale może poczułam się przez nią trochę onieśmielona bo ona to z takich młodych i bardzo dynamicznych, bardzo ekspresyjna była a ja jednak na co dzień raczej cicha i nieśmiała jestem. Więc mam takie obawy że mogę mieć większe problemy z tymi zamówieniami
Jak ja mam zaspokoić swoją potrzebę przynależności? Tak mi brakuje jakichś znajomych, chociaż jednej koleżanki żebym mogła z nią jakieś głupoty powymieniać i pójść raz na jakiś czas na kawke (╥﹏╥)
@truskawkowa_mandarynka: Pomijając wykop to jeżeli lubisz grać na kompie to jakiś discord gdzie z kimś możesz zagrać. 1 na 10 spotkasz fajniejszą osobę z którą załapiesz jakiś kontakt. Znajomi w necie często są nawet lepsi od tych w realu, bo jest to przyjaźń bezinteresowna.
Jestem zmęczona moją rodziną, ciągłymi kłótniami i awanturami. Już się cieszyłam że będę mogła na weekend pojechać do domu ale oczywiście trzeba było o-----ć
Co jeszcze można zrobić z truskawek? Zrobiłam już kompot, placek i zblendowałam do makaronu. Czekam na pomysły, nie chcę mrozić. #jedzzwykopem #gotujzwykopem #gzw #truskawki
@szymon465: Trzymaj się tam, ja próbuje zmienić i też na razie zero odzewu więc demotywacja w chooj, ale gdzie mam zdobyć to doświadczenie jak nikt mnie nie chce
Łapię się na tym że scrolluję mirko w nieskończoność próbując w ten sposób jakoś zaspokoić poczucie przynależności, przeglądam wpisy i wyobrażam sobie zwykłych ludzi takich jak ja Ale to poczucie przynależności wcale nie zostaje zaspokojone, tylko jeszcze bardziej nasiąka głodem, bo jest nas tylu tutaj i normików i spoerdolin, i pewnie każdy znalazł by tu sobie jakąś pokrewną duszę, ale nigdy się nie spotkamy
@Esarmist: Ja tak przerobiłam już i mirko i tonę discordów, ciągle mam nadzieję że złapię tam z kimś taką autentyczną nić porozumienia i znajdę osobę, z którą będę mogła pogadać o wszystkim Mam jeszcze stare konto, też bym już dawno usunęła gdyby nie wykopaka i fakt że mirko służy mi też za główny kanał informacyjny