Może bym się na to nabrał, gdybym nie oglądał wszystkich meczów. Jeszcze 7, no może 12 minut ofensywy, a potem wjeżdża zmęczenie i jakoś to będzie. #mecz
@SanczoPansaFromVillage: Marien znam tak na pamięć, że niczego chyba nie jestem w stanie tak dokładnie odtworzyć w głowie jak tej mapy ( ͡°͜ʖ͡°) grało się ogromną ilość czasu w to za małolata, ale to jak wyskillowane miało się niektóre mapy to głowa mała. Wychylanie się w tekstury żeby dojrzeć więcej 😁
Przeglądam ten stary tag i kojarzę Wasze nicki i te klany :) Byłem swego czasu w kilku klanach też. Musiałbym poszukać ale było to chyba Universal Soldiers, na końcu byłem adminem na ESL-u też i na polskim forum. @ermak Ty nie byłeś też na ESL-u czasem? Nie miałeś maila z ermak9 w nazwie, bo widzę Cię w poniższym mailu z 13.01.2008? xD
@ermak: z tego co widzę na szybko to Polish eXtreme Gamblers.WR -> przeszło w Universal Soldiers później. Mam listę osób, jutro poszperam i może się odezwę na FB :) Ja miałem nick tosiek
@Dobo0 ja włączyłem w tamtym roku i pełno cheaterów, jakby już nikt nad tym nie panował. Tez spędziłem w niej ogrom czasu, dużo udzielałem się na forach, tych dwóch polskich które były i na esl byłem adminem polskiej sekcji warrock-a jak ta gra była w swoich złotych czasach. Piękne wspomnienia :)
Ten wpis dedykuję wszystkim tym, których poznaliśmy w wirtualnych światach, a którzy zniknęli bez pożegnania.
Od wielu lat nie gram już w żadne gry online. Kiedy jednak wracam wspomnieniami do czasów, gdy wielogodzinne sesje przed komputerem były czymś zupełnie normalnym, jedno wspomnienie szczególnie się wyróżnia, czyli World of Warcraft. Nie była to jednak gra, którą zapamiętałem dzięki grafice czy mechanice. Najbardziej wyjątkowe były relacje z ludźmi, które w niej tworzyłem. Oczywiście często grałem ze znajomymi
@Wojciech_Skupien: ja grałem najwięcej w grę warrock, piękne czasy. Poznałem dużo ludzi z którymi miałem fajny kontakt. Pamiętam, że jak chciałem dostać się do jakiegoś klanu to grałem 1vs2 z ludźmi od nich i wygrałem i mnie wzięli xD Komp miałem mega słaby, robiłem co mogłem żeby jakoś ogarnąć sprzętowo tą grę. był tam gościu chyba nazywał się szymar, raz grał on Szymon raz jego syn Marek tak jak ktoś
#mecz