Zarabiałem sobie zbierając owoce, trawę pokosiłem, udawałem, że nie ma reszty ze sklepu a paragon zniknął. Pieniądze na drożdżówkę lądowały w kieszeni, a nie w głodnym brzuchu. Żeby mieć swoją super piłkę.
W końcu się udało, piłkę kupiłem wysypując reklamówkę zaskórniaków i wracając
- Qraape
- silver_spike
- KingRagnar
- kniolowczyc
- BolekLolekKulfa
- +40 innych
Mireczki, poszukuję baru w Warszawie, na spokojne piwko, tak aby można było na luzie porozmawiać. Najchętniej okolice centrum / ochoty. Nie musi być kraftu, zależy nam przede wszystkim na spokoju i rozmowie. Jakie miejsca możecie polecić?