Pamiętam jak w pierwszej klasie gimnazjum na historii siedziałem z taką Julką i generalnie leciałem na nią i raz pani od histy kazała całej klasie przeczytać jakiś fragment tekstu i napisać streszczenie, ja to zrobiłem, a ta Julka w tym czasie sobie siedziała na telefonie czy c--j wie co robiła, już nie pamiętam, ale jak ja zrobiłem te streszczenie to ona ode mnie je przepisała, później pani zebrała nasze zeszyty i sprawdziła

sikpi






























