- 1801
Ale już mnie #!$%@? to moje życie...
Od urodzenia życie mnie kopie i poniewiera. Rodzinka zakrawająca o patologie, bieda, dużo stresu i nerwów w domu, mama zachorowała na raka, traktowany jak dziecko drugiego sortu etc Niestety bywa, nie każdy w życiu ma kolorowo.
Postanów że nigdy nie będziesz taki jak Twoi rodzice i postanów zmienić sporo w swoim życiu ay było lepsze. Gdy inni znajomi się bawili na wakacjach Ty zapieprzałeś wyrywająć chwasty, u rolnika czy innych dorywczyh pracach, a od 16 roku gdy Twoi znajomi żyli pełnią życia Ty wakacje spędzałeś u niemca pracując na budowie i to nie zawsze Ci za to zapłacili.... XD
Skończ szkołe lvl 19 w końcu możesz sie wyrwać i zarobić na to wszystko co Twoi znajomi mieli (wakacje, normalne ubranie, fryzjer, samochód i wiele innych Twoich niespełnionyh marzeń). Pracuj na budowie po 12/13 godzin przez 4.5 miesiąca, niestety pan niemiec nie był zbyt uczciwy i nęcąc i kręcąc zaliczkami za cały ten okres wypłacić Ci całe 3850 euro (co jest zwyczajnie śmieszne, a jest podwójnie śmieszne że miałem przez ten czas otwartą gewerbę w niemczech i płaciłem 320 euro "zusu"). Złap mega depreche, jedyna rzecz którą od lat pragnąłeś (zarobić trochę pieniędzy i godnie żyć) się #!$%@?ła. Wróć do Polski i złap pracę w gówno firmach typu Amazon, nie pomaga to na Twoją deprechę i jest już kiepsko, prawie przybiłeś sobie piątkę z Hadesem, ale jesteś taką #!$%@?ą że nawet to Ci nie wyszło. Po pewnym czasie pozbieraj się z depresji i postanów wrócić do pracy w niemczech. Praca z polecenia godne siano, zapowiada się naprawdę super, tyle że po 3 tygodniach pracy spadasz z dachu i rozwalasz sobie kolano. Operacja, rehabilitacja i pół roku przerwy od pracy.
W tym czasie poznałeś dziewczynę i jest naprawdę super. Kolano wyzdrowiało wracaszs do pracy, życie zaczyna się układać, spełniasz powoli swoje marzenia (dla innych Twoje marzenia to podłoga XD)
Jedyny minus obecnej sytuacji to że pracuje w niemczech a dziewczyna studiuje w Polsce. Postanów wrócić, ale żeby to zrobić musisz zapewnić sobie fajną pracę. Zaczynasz uczyć się programowania (Java), po kilku godzinach na budowie siadasz do nauki, i tak po ok 1.5 roku (w tym pół roku przerwy bo w sezonie budowlanym nie było czasu) Jest ciężko, ale nie poddajesz i robisz wszystko by spełnić swoje postanowienie. W końcu wracasz do Polski i zamieszkujesz z dziewczyną. Żyjesz z oszczędności, doszlifowując skille w programowaniu.
Od urodzenia życie mnie kopie i poniewiera. Rodzinka zakrawająca o patologie, bieda, dużo stresu i nerwów w domu, mama zachorowała na raka, traktowany jak dziecko drugiego sortu etc Niestety bywa, nie każdy w życiu ma kolorowo.
Postanów że nigdy nie będziesz taki jak Twoi rodzice i postanów zmienić sporo w swoim życiu ay było lepsze. Gdy inni znajomi się bawili na wakacjach Ty zapieprzałeś wyrywająć chwasty, u rolnika czy innych dorywczyh pracach, a od 16 roku gdy Twoi znajomi żyli pełnią życia Ty wakacje spędzałeś u niemca pracując na budowie i to nie zawsze Ci za to zapłacili.... XD
Skończ szkołe lvl 19 w końcu możesz sie wyrwać i zarobić na to wszystko co Twoi znajomi mieli (wakacje, normalne ubranie, fryzjer, samochód i wiele innych Twoich niespełnionyh marzeń). Pracuj na budowie po 12/13 godzin przez 4.5 miesiąca, niestety pan niemiec nie był zbyt uczciwy i nęcąc i kręcąc zaliczkami za cały ten okres wypłacić Ci całe 3850 euro (co jest zwyczajnie śmieszne, a jest podwójnie śmieszne że miałem przez ten czas otwartą gewerbę w niemczech i płaciłem 320 euro "zusu"). Złap mega depreche, jedyna rzecz którą od lat pragnąłeś (zarobić trochę pieniędzy i godnie żyć) się #!$%@?ła. Wróć do Polski i złap pracę w gówno firmach typu Amazon, nie pomaga to na Twoją deprechę i jest już kiepsko, prawie przybiłeś sobie piątkę z Hadesem, ale jesteś taką #!$%@?ą że nawet to Ci nie wyszło. Po pewnym czasie pozbieraj się z depresji i postanów wrócić do pracy w niemczech. Praca z polecenia godne siano, zapowiada się naprawdę super, tyle że po 3 tygodniach pracy spadasz z dachu i rozwalasz sobie kolano. Operacja, rehabilitacja i pół roku przerwy od pracy.
W tym czasie poznałeś dziewczynę i jest naprawdę super. Kolano wyzdrowiało wracaszs do pracy, życie zaczyna się układać, spełniasz powoli swoje marzenia (dla innych Twoje marzenia to podłoga XD)
Jedyny minus obecnej sytuacji to że pracuje w niemczech a dziewczyna studiuje w Polsce. Postanów wrócić, ale żeby to zrobić musisz zapewnić sobie fajną pracę. Zaczynasz uczyć się programowania (Java), po kilku godzinach na budowie siadasz do nauki, i tak po ok 1.5 roku (w tym pół roku przerwy bo w sezonie budowlanym nie było czasu) Jest ciężko, ale nie poddajesz i robisz wszystko by spełnić swoje postanowienie. W końcu wracasz do Polski i zamieszkujesz z dziewczyną. Żyjesz z oszczędności, doszlifowując skille w programowaniu.
- 2437
- 244
Popołudnie 2 sierpnia 1985 roku na lotnisku Dallas-Fort Worth w Teksasie było upalne i duszne. Słoneczny poranek wkrótce zaczął zmieniać się w pochmurne południe, zaś na wieczór zapowiadano silne opady deszczu i burze. Pogoda ta nie była jednak niczym szczególnym bądź też wyróżniającym się zarówno dla pilotów znających lotnisko jak i dla kontrolerów ruchu lotniczego w wieży lotniska, a zwłaszcza w okresie letnim. Wkrótce należało spodziewać się trudności przy startach i lądowaniach oraz możliwej konieczności odjeść na drugi krąg czy kierowania się maszyn na lotniska zapasowe ze względu na warunki pogodowe.
Jednym z samolotów zbliżających się do lotniska w Dallas były trzysilnikowy, szerokokadłubowy odrzutowiec Lockheed L-1011-385-1 Tristar o numerze rejestracyjnym N726DA. Należący do linii lotniczych Delta Air Lines samolot wykonywał lot numer 191 z Fort Lauderdale na Florydzie do Dallas. W kokpicie maszyny znajdowało się trzech doświadczonych lotników. Załogą dowodził 57-letni kapitan Edward Connors, mający wylatane ponad 29000 godzin na 9 różnych typach samolotów, w tym 3000 na L-1011. W prawym fotelu siedział 42-letni pierwszy oficer Rudolph „Rudy” Price, mający wylatane 6500 godzin, z czego 1200 na samolotach typu L-1011. Skłąd załogi kokpitowej uzupełniał 43-letni technik pokładowy Nicholas „Nick” Nassick, mający 6500 godzin doświadczenia w lataniu, z czego 4500 uzbierał jako technik podkładowy na L-1011. Poza trójką pilotów na pokładzie znalazło się 8 członków personelu pokładowego i 152 pasażerów – łącznie 163 osoby, co wypełniło samolot mniej więcej do połowy. Samolot wystartował z lotniska w Fort Lauderdale o godzinie 15:10, kierując się na zachód w stronę Dallas. Już w momencie dotarcia w okolice Nowego Orleanu stało się jasne, iż pogoda na trasie nie będzie idealna. Obserwując radar pogodowy w kokpicie piloci mogli obserwować wiele frontów burzowych rozciągających się ponad Luizjaną i wschodnim Teksasem. Dla pilotów nie było to jednak nic nadzwyczajnego – zbliżając się do Dallas i kontaktując się z kontrolą podejścia do lotniska DFW poprosili m.in. o zezwolenie na korektę kursu mająca na celu ominięcie komórki burzowej znajdującej się pomiędzy nimi a lotniskiem. Zgody tej udzielono – co prawda oznaczało to, że lądowanie opóźniłoby się o ok. 5 minut, ale kapitan Connors uznał to za akceptowalną niedogodność w porównaniu z przelotem przez niebezpieczną pogodę.
Około godziny 18:00 załoga otrzymała zgodę na zejście na wysokość 5000 stóp jak i zezwolenie na podejście do pasa 17L z użyciem systemu ILS. Warunki pogodowe na ścieżce podejścia do pasa nie były idealne – inni piloci podchodzący do lądowania na pasie 17L jak i służba meteorologiczna lotniska zgłaszały deszcz i nisko wiszące chmury, ale poza tymi raportami nic nie wskazywało, aby podejście należało by przerwać. Wkrótce, załodze udało się przechwycić sygnał lokalizatora, wejść na ścieżkę schodzenia i skonfigurować samolot do lądowania. Wkrótce załoga dowiedziała się, że lecący przed nimi w kolejce do lądowania mały odrzutowiec Learjet bezpiecznie wylądował.
Wchodząc
Jednym z samolotów zbliżających się do lotniska w Dallas były trzysilnikowy, szerokokadłubowy odrzutowiec Lockheed L-1011-385-1 Tristar o numerze rejestracyjnym N726DA. Należący do linii lotniczych Delta Air Lines samolot wykonywał lot numer 191 z Fort Lauderdale na Florydzie do Dallas. W kokpicie maszyny znajdowało się trzech doświadczonych lotników. Załogą dowodził 57-letni kapitan Edward Connors, mający wylatane ponad 29000 godzin na 9 różnych typach samolotów, w tym 3000 na L-1011. W prawym fotelu siedział 42-letni pierwszy oficer Rudolph „Rudy” Price, mający wylatane 6500 godzin, z czego 1200 na samolotach typu L-1011. Skłąd załogi kokpitowej uzupełniał 43-letni technik pokładowy Nicholas „Nick” Nassick, mający 6500 godzin doświadczenia w lataniu, z czego 4500 uzbierał jako technik podkładowy na L-1011. Poza trójką pilotów na pokładzie znalazło się 8 członków personelu pokładowego i 152 pasażerów – łącznie 163 osoby, co wypełniło samolot mniej więcej do połowy. Samolot wystartował z lotniska w Fort Lauderdale o godzinie 15:10, kierując się na zachód w stronę Dallas. Już w momencie dotarcia w okolice Nowego Orleanu stało się jasne, iż pogoda na trasie nie będzie idealna. Obserwując radar pogodowy w kokpicie piloci mogli obserwować wiele frontów burzowych rozciągających się ponad Luizjaną i wschodnim Teksasem. Dla pilotów nie było to jednak nic nadzwyczajnego – zbliżając się do Dallas i kontaktując się z kontrolą podejścia do lotniska DFW poprosili m.in. o zezwolenie na korektę kursu mająca na celu ominięcie komórki burzowej znajdującej się pomiędzy nimi a lotniskiem. Zgody tej udzielono – co prawda oznaczało to, że lądowanie opóźniłoby się o ok. 5 minut, ale kapitan Connors uznał to za akceptowalną niedogodność w porównaniu z przelotem przez niebezpieczną pogodę.
Około godziny 18:00 załoga otrzymała zgodę na zejście na wysokość 5000 stóp jak i zezwolenie na podejście do pasa 17L z użyciem systemu ILS. Warunki pogodowe na ścieżce podejścia do pasa nie były idealne – inni piloci podchodzący do lądowania na pasie 17L jak i służba meteorologiczna lotniska zgłaszały deszcz i nisko wiszące chmury, ale poza tymi raportami nic nie wskazywało, aby podejście należało by przerwać. Wkrótce, załodze udało się przechwycić sygnał lokalizatora, wejść na ścieżkę schodzenia i skonfigurować samolot do lądowania. Wkrótce załoga dowiedziała się, że lecący przed nimi w kolejce do lądowania mały odrzutowiec Learjet bezpiecznie wylądował.
Wchodząc
pol1452 via Android
- 9
- 3883
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
pol1452 via Android
- 1
@TavarishPiesov o #!$%@? opie xD
- 770
Kiedy wypierzesz swoją kamizelkę w wysokiej temperaturze
#bekazpisu #heheszki #humorobrazkowy #wojna #ukraina
#bekazpisu #heheszki #humorobrazkowy #wojna #ukraina
- 2604
pol1452 via Android
- 0
@boskizigolo tak btw, czy to jest zdjęcie z DMB?
- 630
One last job for our MIG jets. Podobno ukraińscy piloci przylecieli po migi, a więc oficjalnie je pożegnajmy. Dziękujemy wam za służbę, zasłużyliście się dobrze, teraz przed wami jeszcze jedno zadanie, wykażcie się zniszczeniem jak największą ilością kacapów w zamian otrzymanie wieczną chwałę w historii polskiego lotnictwa ( ͡° ʖ̯ ͡°) Aż załzawiły mi się oczy jakbym żegnał przyjaciela który jedzie na pewną śmierć #ukraina #
"Przecież to było oczywiste że Putin nie uderzy. Skoro on to robi jawnie to na pewno nie chce uderzyć, ale durnie które dzisiaj rządzą nie umieją myśleć"
Pan Janusz jak zwykle z Rigczem. Wziął sprawę na chłopski rozum jak globalne ocieplenie.
#ukraina #bekazkonfederacji #polityka
pol1452 via Android
- 3
@Jestem_robotem123
Nie, żebym popierał Korwina, ale osobiście wydaje mi się, że atak Putina na Ukrainę był rzeczywiście na tyle irracjonalny, że na "chłopski rozum" nie powinien mieć miejsca
Nie, żebym popierał Korwina, ale osobiście wydaje mi się, że atak Putina na Ukrainę był rzeczywiście na tyle irracjonalny, że na "chłopski rozum" nie powinien mieć miejsca
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
- 313
Niezle akurat jak przyjechałem w odwiedziny to stary zamówił 2 tony drzewa i muszę to teraz rabac
pol1452 via Android
- 2
@urboylolek kurde Miras, ja dzisiaj przyjeżdżam do rodziców pierwszy raz od dłuższego czasu i przez 7 godzin gnój taczką woziłem xD
PEACE WAS NEVER AN OPTION |૦ઁ෴૦ઁ|
Zatem namalowałam tym razem gęś z „Untitled Goose Game” na kurtce z denimu.
To mój pierwszy obraz namalowany
Zatem namalowałam tym razem gęś z „Untitled Goose Game” na kurtce z denimu.
To mój pierwszy obraz namalowany
pol1452 via Android
- 1
@OwcaRysuje zajebiste imo
- 871
Hej mirki chcecie romantyczną historię? Poznaliśmy się z różową w klasie w liceum, od tego czasu byliśmy nierozłączni. (Trudno żeby było inaczej jak się chodzi razem do klasy xd)
Były wzloty i upadki, były kłótnie i romantyczne spacery, zachody i wschody słońca których już nawet nie zliczę. Ciężko pracowaliśmy na to żeby ten związek się udał, bo wbrew pozorom udany związek to ciężka praca przez całe życie.
Przechodząc do sedna, dzisiaj równo
Były wzloty i upadki, były kłótnie i romantyczne spacery, zachody i wschody słońca których już nawet nie zliczę. Ciężko pracowaliśmy na to żeby ten związek się udał, bo wbrew pozorom udany związek to ciężka praca przez całe życie.
Przechodząc do sedna, dzisiaj równo
#anonimowemirkowyznania
#zdrada #zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #wyznanie
Chciałem się tylko wyżalić. Wczoraj zakończył się mój 7-letni związek. Ja lvl32, moja ex 29. Mamy a raczej mieliśmy zarezerwowaną salę weselną na wrzesień, zaproszenia wydrukowane, rodzina powiadomiona... Powiedziała mi, że jej uczucia się zmieniły i jest ktoś inny od pół roku. Przeprosiła mnie i powiedziała, że zasługuję na kogoś lepszego. W międzyczasie pakowała się, a jej nowy chłopak jej pomagał. Nie było żadnych sygnałów wcześniej, nic. Jak grom z jasnego nieba. Nie spałem całą noc, do teraz siedzę i płaczę. Co zrobiłem nie tak? Jej nowy chłopak jest przystojniejszy i wyższy ode mnie, ale czy wygląd jest najważniejszy? Czuję się zdradzony i oszukany. Nie wiem co dalej. Błagam, napiszcie że to minie, tak bardzo ją kocham, chcę żeby wróciła.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
#zdrada #zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #wyznanie
Chciałem się tylko wyżalić. Wczoraj zakończył się mój 7-letni związek. Ja lvl32, moja ex 29. Mamy a raczej mieliśmy zarezerwowaną salę weselną na wrzesień, zaproszenia wydrukowane, rodzina powiadomiona... Powiedziała mi, że jej uczucia się zmieniły i jest ktoś inny od pół roku. Przeprosiła mnie i powiedziała, że zasługuję na kogoś lepszego. W międzyczasie pakowała się, a jej nowy chłopak jej pomagał. Nie było żadnych sygnałów wcześniej, nic. Jak grom z jasnego nieba. Nie spałem całą noc, do teraz siedzę i płaczę. Co zrobiłem nie tak? Jej nowy chłopak jest przystojniejszy i wyższy ode mnie, ale czy wygląd jest najważniejszy? Czuję się zdradzony i oszukany. Nie wiem co dalej. Błagam, napiszcie że to minie, tak bardzo ją kocham, chcę żeby wróciła.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
pol1452 via Android
- 0
@AnonimoweMirkoWyznania trzymaj się Miras^^
Jedną z najgorszych rzeczy w chemioterapii, jest fakt, że nie możesz zjeść porządnego posiłku. Bo jaśnie pani jest zbyt słaba żeby wstać i gotować.
pol1452 via Android
- 0
@mjfotocompl kurde opie, ale zło
- 817
Dla ciebie to zaburzony frustrat, przegryw, PiSowski sprzedawczyk i szkodnik
Dla mnie też XD
#4konserwy #neuropa #nacjonalizm #bekaznarodowcow #takaprawda #bekazpodludzi
Dla mnie też XD
#4konserwy #neuropa #nacjonalizm #bekaznarodowcow #takaprawda #bekazpodludzi
https://youtu.be/MYH2qGScEVk?si=EjLgUAeO-0a9lGJJ