#trojmiejskimotospot Kilka prób reaktywacji tagu po zarazie już było, ale może warto jeszcze raz spróbować? Na przykład w ostatnią niedzielę majówki. Miejsce do uzgodnienia. Przejedziemy przez miasto, pogadamy o samochodach, może wbijemy gdzieś na fastfood. Ktoś chętny? Wołam @Aquoss jako współsprawcę i starą gwardię @Polinik @nowik @ncpnc @MrGreeneye i wszystkich chętnych spod tagu #trojmiasto. Jeżeli termin Wam nie pasuje, dajcie znać kiedy pasuje
@MrGreeneye: status jest taki że pogoda zbyt słaba (moja fura na deszcz reaguje alergicznie, proponując włączenie trybu „wet” i wyłączenie frajdy), no i chętny byłeś tylko Ty :( może w innym terminie? ale mam wrażenie, że ciężko będzie reaktywować tag :(
Ludzie to są jednak głupi. Dostają na bagaż wisiorek „delivery at aicraft”, olewają go, a potem zaskoczenie, że się w Dashu nie mieści do schowka. #lotnictwo #samoloty #podroze
@pizzabhoy: normalne kabinówki tak, ale to nie była normalna kabinówka :) chociaż też nie zawsze, bo jak mi kiedyś pani powiedziała, są dwa rodzaje Dash’ów i jeden z nich ma trochę mniejsze schowki i wtedy niby są problemy.
Przyfarciło się w dzisiejszym rejsie do Wiednia i podmienili nam samolot. Z jakimś takim niedowierzaniem wsiadałem na pokład, bo do tej pory 737 MAX to był maks na tej trasie :) #samoloty #lotnictwo #podroze #podrozujzwykopem
@mar-kar-583: gorzej właśnie jak latanie staje się czymś jak najbardziej realnym i powszednim. Co poniedziałek 5:35 wylot, powrót w czwartki około północy. Godziny przesiedziane na lotniskach. Po pewnym czasie (dość krótkim) masz dosyć. A jak chcesz się przelecieć dla samego latania to ogarnij jakieś kółeczko tanimi liniami. To się da zrobić całkiem tanio.
@unicornbby: U babci mojego różowego. Dostałem dwie i przechowuję jak relikwie ;) Z niczego innego herbata i kompot nie smakują jak za gówniaka. Taka mała podróż w czasie :)
Kto z pięknego miasta Gdańska wybiera się na #trojmiejskiewykopparty? Mam plan ogarnąć jakiś traficar żeby na spokojnie podjechać i w sumie można by połączyć siły.
BTW, czy "dziadek" lvl over 35 będzie miał się z kim napić tam piwka, czy raczej będę się czuł jak nauczyciel na szkolnej dyskotece? ;)
@Traficar: jeszcze piękniej by było, gdyby nie to, że najbliższy samochód miałem jakieś 5 km od domu i pojechałem taxi :) Rano nie było problemów, miałem kilka sztuk w zasięgu, a po południu amba fatima, były i nima :( ale może innym razem, skoro już się zarejestrowałem.
Łapcie kawałek dobrej muzyki na noc. Notre-Dame de Paris to nad-musical. Osobiście dla mnie na równi z Upiorem w operze. Jeżeli macie możliwość to polecam wybrać się na to do Teatru Muzycznego w Gdyni. Na żywo ciarki przechodzą po plecach.
Mireczki, #chwalesie bo jaram się jak dziecko :) Rano skończyłem robić wędliny, teraz z piekarnika wyjechał chleb. Mieszany, na samodzielnie wyhodowanym zakwasie, pierwszy raz bez foremki. Zapowiada się pyszna kolacja :) #gotujzwykopem #bojowkapiekarska
Piszę na gorąco, po kolejnej grze w New Angeles. Tym razem rozgrywka była diametralnie inna niż za pierwszym razem. Towarzystwo też inne, ale nie spodziewałem się takiej gry. Niestety, jak się później okazało, wylosowałem kartę federalisty i zostałem ograny. Fakt, że walczyłem do końca i gdyby weszła w ostatniej rundzie inna karta eventu to bym wygrał, no ale... nie weszła. Rozgrywka inna niż za pierwszym razem, bo nie wygrała chciwość. Byłem mocno
@w_szafa: Grałem. Wydaje mi się, że New Angeles bliżej właśnie do Martwej Zimy, chociaż też nie do końca, bo tam nie ma negocjacji. Każdy ma swój cel, może trafić się zdrajca, ale esencją New Angeles są negocjacje, podczas których dochodzi do kłótni, a w eter lecą różne inwektywy. Szczęśliwie, co wydarzyło się w New Angeles, zostaje w New Angeles :)
No i poszła dziś pierwsza rozgrywka w New Angeles. Gra jest dla mnie fenomenalna. Najważniejsza część rozgrywa się nad stołem. Każdy gracz ciągnie linę w swoją stronę, ale przy okazji trzeba pilnować, żeby lina nie pękła. Bo jak pęknie, tzn. licznik zagrożenia wzrośnie za bardzo, to wszyscy oprócz federalisty (który jest ukryty) przegrywają. Na początku wygrała chciwość i nikt nie martwił się o miasto, a jak zorientowaliśmy się, że miasto jest zagrożone,
@piotrow: 10 bym jej nie dał od siebie, ale ma z pewnością olbrzymi potencjał nawet na taką ocenę. Wymaga jednak dobrej i najlepiej stałej grupy graczy, którzy nie wynoszą urazy poza granie. Co się dzieje w New Angeles, zostaje w New Angeles ( ͡°͜ʖ͡°)
@zmeczony11: ja uwielbiam negatywną interakcję i grę nad stołem, tak że negatywnych emocji we mnie brak. Może się zdarzyć, że po kilku rozgrywkach obniżę ocenę, ale póki co jestem zajarany tą grą jak rzadko którą.
Co do wygranych federalisty, to wydaje mi się, że w pierwszych rozgrywkach są one nieuniknione. Tak chyba działa nasza psychika. Każdy chce zrealizować swój cel i na początku grą rządzi chciwość. Dopiero później gracze orientują się,
Kilka prób reaktywacji tagu po zarazie już było, ale może warto jeszcze raz spróbować?
Na przykład w ostatnią niedzielę majówki. Miejsce do uzgodnienia. Przejedziemy przez miasto, pogadamy o samochodach, może wbijemy gdzieś na fastfood. Ktoś chętny?
Wołam @Aquoss jako współsprawcę i starą gwardię @Polinik @nowik @ncpnc @MrGreeneye i wszystkich chętnych spod tagu #trojmiasto.
Jeżeli termin Wam nie pasuje, dajcie znać kiedy pasuje
może w innym terminie? ale mam wrażenie, że ciężko będzie reaktywować tag :(