Jak co dzień włączam Polskie Radio 24 - niegdyś moje ulubione - i za każdym razem doznaję coraz większego szoku. Jeszcze niedawno w tym radiu istniał przyzwoity pluralizm i obiektywizm na całkiem wysokim poziomie, nawet w dobie "Dobrej zmiany". Od jakiegoś czasu w "Debatach Poranka" zamiast ekspertów pojawiają się starannie wyselekcjonowani pracownicy prawicowych mediów (w życiu bym ich nie nazwał dziennikarzami) pokroju Marka Króla, czy Michała Rachonia, a w miarę bezstronni prowadzący zastąpieni zostali błaznami pokroju Grzegorza Jankowskiego, czy psychoprawicową mitomanką Dorotą Kanią (polecam wpis o niej na wiki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Dorota_Kania ).
Moderatorzy "dyskusji" skrzętnie dbają o jej o pluralizm zapraszając niemal wyłącznie pracowników takich periodyków jak Sieci, wSieci, Sieci Prawdy, Gazeta Polska, Telewizja Republika, Nasz Dziennik czy Do Rzeczy. Czasem dla beki biorą też kogoś od "liberałów", ale tylko po to aby go zagłuszyć, lub ośmieszyć.
Strasznie ubolewam nad tym, że nawet w radiu publicznym język debaty zostaje sprowadzony do poziomu dyskusji Januszy i Władków na urodzinach u cioci Krysi. Niczym niezwykłym ostatnio stało się nazywanie przedstawicieli opozycji (nawet nie tej parlamentarnej, ale ogólnie ludzi o innych poglądach) debilami, idiotami, robactwem przez Marka Króla (dosłownie!!). Wystarczy posłuchać jego cotygodniowych felietonów: https://www.polskieradio.pl/130/5825 , a takich oszołomów sprowadzają do radia coraz więcej.
"Pisuary" "mohery" "kibole" "faszyści", co tam jeszcze było? "zaplute karły reakcji"?, nie pamiętam całego repertuaru plucia i lżenia jakim posługują się postkomuniści i ich przyjaciele.
Sam sobie wystawiasz metrykę pokazując jakim językiem się posługujesz.
Miło mi słyszeć psioczenie na Kanię - jest świetnym dziennikarzem śledczym i sporo wam krwi napsuła, piecze pupka, co?
#wydarzenia #trwamKontrowersje wokół siłowni wiatrowych Gość1:
Za poprzedniego rządu ktoś grzebał przy ustawie (...) ktoś nie dopuszczał (...) komuś zależało (...) nie wiadomo kto, po co (..) ale teraz to się zmieniło (...) bo wtedy to gdzieś ktoś coś (...)
Co za debile xD nawet w TVPIS nie potrafią czytać prostych zdań i sondaż z pytaniem "kto wygra wybory prezydenckie" utożsamiany z 70% poparcia Bronka xD #tvpis
@Zaybatzu: Żartujesz? Pracownicy sklepu google też chcą mieć wolne. Nie będą specjalnie dla Ciebie wstawać rano, żeby otworzyć aplikację, posprzątać, a potem jeszcze przynosić Ci apki, drukować paragony itd. Oni mają dzieci!
Zawsze jak widzę Rachonia, to mam wrażenie, że jego program to jakaś parodia telewizji informacyjnej - i nie mam tu na myśli parodii w przenośni, a rzeczywisty kabaret. Te jego przerysowane miny, gesty, sposób wypowiadania się, to wszystko brzmi, jakby było nie na poważnie i zaraz miałby wybuchnąć śmiechem, albo chociaż w tle miałaby zacząć lecieć muzyczka rodem ze Śmiechu Warte. xD
W sumie nic nie mam do katolików. Ale czy oni muszą się z tym tak obnosić?! Rozumiem, modlić się czy coś w domowym zaciszu, nic mi do tego co ludzie robią pod swoim dachem, ale oni robią wszystko, żeby normalni ludzie od razu wiedzieli kim oni są - jakieś łańcuszki na szyjach, krzyżyki, pochody, walenie tymi dzwonami na całe miasto - nawet naklejki mają na samochody. Czy to musi być takie nachalne? Nie wyobrażam sobie mieć dziecka w takim świecie, co jeśli będę z nim w mieście i zobaczymy ich, jak klęczą i mruczą pod nosem, albo ściskają te swoje kuleczki na sznurku? -Tato, co oni robią? -Wiesz, ci ludzie wierzą, że istnieje taki niewidzialny pan który wszystko widzi i jeśli oni będą robić albo myśleć inaczej, niż on chce, to będzie ich torturował w nieskończoność -Fuj! Tato, to moralnie obrzydliwe! -Wiem, ale to ich wybór i należy go szanować, w końcu nikogo poza sobą nie krzywdzą. I pęknie mi wtedy serce. bo w imię tolerancji będę kłamał. Bo to nie jest tak, że nikogo nie krzywdzą. To jest właśnie najgorsze, że oni chcą mieć dzieci. Jak normalni ludzie. I mogą je mieć! A przecież to oczywiste, że dziecko wychowane w katolickiej rodzinie też wyrośnie na katolika. Jestem tolerancyjny, no ale ludzie! Bez przesady! To są dzieci! Ja w ogóle nie uważam, że rząd powinien ludziom coś zakazywać albo nakazywać, no ale akurat z tym by mogli coś zrobić, z tym trzeba coś zrobić! Już nawet nie wspominam o tym, że to zupełnie sprzeczne z naturą, znacie jakiś inny gatunek,
Z okazji odwiedzenia rodzicow siedze sobie w pokoju i ogladam TV - rzadka okolicznosc. Leci Studio Polska. Ja pierd*le, co za dzicz i PRL. Kazdy gada po kilka minut bez przerywania, bez problemu. Odzywa sie posel PO - kolejny raz z rzedu nie moze zdania dokonczyc, bo Januszostwo rzuca sie z morda i krzyczy hurr durr hurr durr. To jest k---a tragedia. #neuropa #tvpis #bekazpisu #
@greven: Właśnie zastanawia mnie formuła tego programu, bo już któryś raz to widzę i zawsze jest takie samo. Wydaje mi się, że zamysł był taki żeby zazdrościć do studia dużo podminowanych ludzi, którzy będą się nakręcać i przekonywać do rzeczy, o których są już przekonani. To wszystko ma być w sosie takiego szumu, pokrzykiwania, kłótni, ludowego gniewu i dynamiki rodem z programu Jaworowicz, żeby stworzyć atmosferę oburzenia, napompować opinie publiczną
@kult_cwaniaka Jest cos na rzeczy. Umiarkowane i stonowane wypowiedzi Kukizowca byly ignorowane, pozostawaly bez reakcji. Wypowiedzi pisowcow - gromkie brawa 80% publicznosci. Typ z PO jak mowilem, zdania nie mogl skonczyc. Dla odmiany - teraz TVNBiS - Saryusz Wolski o totalnej opozycji i o tym, ze przeciez w Polsce nikt nie cieszyl sie z Brexitu. Kolo hasla "choragiewka" w slowniku powinno byc jego zdjecie ( ͡°͜ʖ͡°
Zawsze, jak słyszę, że kogoś wyzywa się od podludzi, przegrywów, spierdoksów rodzi się we mnie bunt. Tak łatwo szafujemy wyrokami - ludzie są słabi, głupi leniwi, nic nie potrafią. Zasługują na swój parszywy los. A czasami ludzie z ogromnym potencjałem utykają na czymś, co ich pokonuje. Nie mogąc przejść nad traumami z dzieciństwa, albo trudnymi wydarzeniami w życiu blokują się. Potrzebują pomocnej ręki, nie potrafią pomóc sobie same, bo ledwo radzą sobie
@F4eddy: Jasne, że tak. Ale wiele osób chce zmiany. Choćby tego, żeby pomóc im ogarniać codzienność. Zadzwonić i obudzić. Pokazać, że ktoś zauważa ich egzystencję. Jak piszę - to nie są naukowe wynurzenia, po prostu mała kontemplacja nad smutkiem i desperacją.
źródło: comment_2ufquDT4Krf7OvwpIyPNrQCZXvyGMgOF.jpg
Pobierz