Jakie jest zdanie wypoku i generalnie ludzi na temat zdrady? Znaczy wiadomo zdrada ujowa rzecz i te sprawy to dla kazdego jest chyba jasne ale mam inne pytanie. Jesli ja jestem wolny ale klei sie do mnie typiara ktora jest zajeta i ja o tym dobrze wiem to co wtedy? Wiadomo, ze jak jest to jakas dupa mojego kumpla to jakbym cos z nia zrobil to lipa i nie honorowo. To w
Ja wolny a swinka zajeta ale przez goscia ktorego ja nie znam co robic?
- To jej sprawa i mozesz dzialac bez przeszkod 40.7% (99)
- Rezygnujesz z niej w imie wyzszej idei 59.3% (144)
W każdym razie film dotyczy samotnego, satergo, człowieka, który po stracie żony chce się zabić bo nie widzi więcej sensu w życiu. I pomijając właściwie całą fabułe i plusy/minusy filmu to jedyne co mnie niesamowicie dotknęło to w scenach gdzie właśnie chciał/próbował to samobójstwo popełnić, myślami wracał do przeszłości i chwil spędzonych z żoną, tych pieknych jak i trudnych.
Strasznie to poruszające i dające do myślenia w kontekście bycia przegrywem bez żadnych przeżyć i relacji na koncie. Stary człowiek może i straci sens życia i popełni magika ale z myślą o tym co przeżył i jaki miał przywilej doznać takiego szczęścia. Natomiast jakim starszym człowiekiem stane się ja, czy inny incel? Popełniając teraz magika nie miałbym czego wspominać poza żalem i samotnością, które zresztą egzystują nieustannie w moim życiu.
Czy warto stawać się "starym, zgorzkniałym, człowiekiem, w samotności czekającym na śmierć?" (parafraza z incepcji)
Można to też analizować, że wspominał to co wartościowe w życiu, czyli właśnie relacje z żoną, wspólne chwile, przyjaźnie. Skoro tego nie masz to jaki jest sens prowadzić życie pozbawione wartości? Będę wspominał, że hehe no nigdy nie zostałem przytulony ale wiecie co, będąc singlem, odłożyłem i pojechałem na leżak do kataru, jezu ale super! A w ogóle to miałem konsole czy drogie auto! HA! jezu, ale warto było żyć.
Not gonna happen.