Chodząc dużo po górach coraz częściej i w coraz większej ilości miejsc zauważam, że drogi i szlaki leśne są masowo rozjeżdżane przez ciężki sprzęt podczas prac leśnych. Najczęściej dzieje się tak w miejscach, które nie mają statusu parków narodowych, krajobrazowych czy rezerwatów – tam, gdzie kontrola społeczna i ochrona przyrody są najsłabsze. Po wycinkach zostają koleiny, błoto i zniszczone nawierzchnie, które miesiącami uniemożliwiają przejście turystom. Mimo że naprawa takich dróg powinna być
@jakub-dolega Drogą przebiega szlak turystyczny, więc pytanie brzmi: czy to, że jest drogą wewnątrzzakładową, oznacza, że turyści mają brodzić po kolana w błocie?
To prawda w parkach krajobrazowych prawo praktycznie nie wymusza przywrócenia dróg i szlaków do stanu pierwotnego i o tym jest ten wpis.
@obywatel_z: no i co niby mają zrobić z drogą z połamanego przez sprzęt kamienia i wymieszanego z rozjechanym błotem? Posklejać piaskowce godulskie do kupy czy położyć trawnik z rolki?
Rozwiązania niech szuka odpowiedzialny za doprowadzenie drogi do takiego stanu...
W wielu "cywilizowanych" krajach stosuje się maty ochronne, geosiatki, tymczasowe nawierzchnie, ograniczenia tonażu sprzętu i obowiązkową naprawę dróg po wycince – da się zabezpieczać szlaki i drogi, a nie
Droga chyba nie jest tworem przyrody. W parku chyba nie powinno jej być..
Drogi w parkach nie są „tworem przyrody”, ale elementem krajobrazu kulturowego, który służy turystom, leśnikom i służbom ratunkowym. Skoro istnieją, to powinny być utrzymywane w stanie bezpiecznym i używalnym, a nie rozjeżdżane ciężkim sprzętem i zostawiane w błocie.
@Blaskun Panie. Spółki Skarbu Państwa zarządzają majątkiem publicznym w naszym imieniu. To, że coś produkują w imieniu państwa, nie znaczy, że rozdają to za darmo.
@Blaskun Teoretycznie i praktycznie. Skarb Państwa to forma prawna wspólnego majątku obywateli, tyle że zarządzają nim instytucje w naszym imieniu. Problem nie w teorii, tylko w tym, jak te instytucje z tego obowiązku się wywiązują.
@wspomnienieciszy nie, zamiast tego było porozjeżdżane przez ciężki sprzęt błoto. Jakiś chłop wjechał z przyczepą na gąsienicach i tak zaorał drogę, że się przejść nie dało. Ktoś tam powinien zapanować nad tym, bo już nie wiem czy to jest miejsce do turystyki czy plac budowy w lesie 😐
@wspomnienieciszy niestety. W wielu miejscach w górach coraz trudniej mówić o turystyce. Szlaki, które jeszcze niedawno prowadziły przez ciche lasy, dziś wyglądają jak drogi dla ciężarówek – błoto po kostki, koleiny i ślady gąsienic.
Lasy Państwowe prowadzą intensywną gospodarkę leśną, a prace zrywkowe i wywóz drewna mają wyraźne pierwszeństwo nad turystyką. Po zakończeniu robót nikt nie przywraca tras do stanu używalności – turyści muszą przedzierać się przez błoto, zamiast normalnie korzystać
@wspomnienieciszy Ślęża i Śnieżka to dobry przykład na to, że tam, gdzie teren jest objęty parkiem krajobrazowym czy rezerwatem, takich zniszczeń po sprzęcie nie ma.
Borówkowa Góra to obszar bez żadnej formy ochrony, więc gospodarka leśna ma tu pełne pole działania. I widać to po efektach: wycinki, rozjechane drogi, błoto.
Nie znalazłem nic co by wskazywało na to, że powstawaje tam jakaś nowa infrastruktura. To raczej efekt zwykłych prac zrywki i
Dziś, 24 października 2025 roku, mija 36. rocznica śmierci Jerzego Kukuczki – jednego z najwybitniejszych himalaistów w historii, nie tylko Polski, ale i całego świata. Zdobył wszystkie 14 ośmiotysięczników jako drugi człowiek na Ziemi, a wiele z nich nowymi drogami i w warunkach zimowych. Jego determinacja, odwaga i pasja na zawsze pozostaną symbolem polskiego himalaizmu. 🏔️
@Wyszynkowski Myślę, że to nie nam oceniać, czy Jerzy Kukuczka „bardziej igrał z życiem”, czy nie. To bardzo subiektywne i trudno tu wyznaczyć jakąkolwiek granicę. Himalaiści z natury rzeczy podejmują ogromne ryzyko – taki to już sport i pasja, w której każdy sam decyduje, jak daleko chce się posunąć. Kukuczka na pewno był niezwykle odważny i świadomy tego ryzyka. Czy ryzykował więcej niż inni – może tak, może nie. Ostatecznie nie
@Szab A powinni. Pomijając samą treść tego banera, która sugeruje, jakoby sam Tusk osobiście dokonywał aborcji w Polsce — to, że coś wisi od lat, wcale nie znaczy, że jest legalne. Sądy wielokrotnie uznawały takie drastyczne zdjęcia za wykroczenie z art. 141 k.w., bo są gorszące i mogą szkodzić dzieciom. A Konstytucja (art. 72) zobowiązuje państwo do ochrony dzieci przed okrucieństwem i demoralizacją. Więc niezależnie od polityki – taki baner po
Czy ktoś wtajemniczony może się wypowiedzieć czy taki ranking jest zasadny czy może jest tu jakiś błąd? Oraz jaki szlak Ty osobiście polecasz z jego poziomem trudności, zapraszam do dyskusji.
@kabzior To prawda, że skala taternicka zakłada pokonywanie terenu bez sztucznych ułatwień, więc łańcuchy faktycznie „zerują” jej sens w praktyce turystycznej.
Ale są wyjątki — np. Kościelec, który nie ma żadnych sztucznych ułatwień, a jego końcówka to czyste 0+/I. Nawet na Orlej Perci są fragmenty pozbawione ułatwień, gdzie trudności są naturalne i można je realnie odnieść do tej skali.
Więc nie chodzi o jałową teorię, tylko o to, że skala taternicka
źródło: temp_file936381244692375738
PobierzTo prawda w parkach krajobrazowych prawo praktycznie nie wymusza przywrócenia dróg i szlaków do stanu pierwotnego i o tym jest ten wpis.
Rozwiązania niech szuka odpowiedzialny za doprowadzenie drogi do takiego stanu...
W wielu "cywilizowanych" krajach stosuje się maty ochronne, geosiatki, tymczasowe nawierzchnie, ograniczenia tonażu sprzętu i obowiązkową naprawę dróg po wycince – da się zabezpieczać szlaki i drogi, a nie
Drogi w parkach nie są „tworem przyrody”, ale elementem krajobrazu kulturowego, który służy turystom, leśnikom i służbom ratunkowym. Skoro istnieją, to powinny być utrzymywane w stanie bezpiecznym i używalnym, a nie rozjeżdżane ciężkim sprzętem i zostawiane w błocie.
Oczywiście że jest