@LeniwiecPracoholik: > Tam pani urzędniczka usiadła z nim i ładnie wyjaśniła co zrobił źle. Potem pomogła poprawić papiery żeby wszystko było prawidłowo i na koniec na pożegnanie życzyła powodzenia w prowadzeniu biznesu.
U nas zdarli by z Ciebie łachy i wymierzyli 50 batów? Widziałeś ty kiedyś urząd z bliska? A od środka może? Kiedyś nie zapłaciłem podatku (omsknął mi się jeden przelew) Zadzwonili, sprawdzili czy nie będzie odsetek (nie było), poprosili
U nas zdarli by z Ciebie łachy i wymierzyli 50 batów? Widziałeś ty kiedyś urząd z bliska? A od środka może? Kiedyś nie zapłaciłem podatku (omsknął mi się jeden przelew) Zadzwonili, sprawdzili czy nie będzie odsetek (nie było), poprosili
Chyba zaczynam rozumieć dlaczego ludzie tak frustrująco wolni w łapaniu jakiekolwiek koncepcji, skoro muszą przeczytać dwa akapity zanim dojdą do jakichś wniosków.