Ech, Miredżki, trochę mi się smutno zrobiło:/ jak przechodziłam dziś Marcinem w #poznan to jako jedyna osoba zatrzymalam się, kiedy zaczęli grać Hymn Polski pod Pomnikiem Ofiar Czerwca 1956. Tylko jeszcze jeden gosciu wysiadl z samochodu na parkingu. Jedyne co pociesza w tej sytuacji, to fakt, że panowie z SM stanęli na baczność i salutowali. Wokoło było serio dużo ludzi, nie mówię tu o osobach spieszacych się gdzieś. Jakieś grupki
Meyru
Meyru