Wymagające relacje
Po długiej przerwie w parku pojawił się pan Michał. Przyniósł nam smutną wiadomość: zmarła jego partnerka, pani Henia. Relacja, którą z nią nawiązaliśmy bywała trudna, lecz wartościowa.
z- Dodaj Komentarz
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Po długiej przerwie w parku pojawił się pan Michał. Przyniósł nam smutną wiadomość: zmarła jego partnerka, pani Henia. Relacja, którą z nią nawiązaliśmy bywała trudna, lecz wartościowa.
zKażde czwartkowe spotkanie jest okazją do pogłębiania relacji z poznanymi już bezdomnymi. Zauważamy, że nie boją się nam zaufać; często jesteśmy jedynymi osobami, którym mogą się zwierzyć.
zJesteśmy społeczeństwem, które wybiera najprostsze rozwiązania i szuka dróg na skróty. Zupełnie inaczej postępują bezdomni, którym honor i zasady nie pozwalają przyjąć niektórych form pomocy.
zBezdomni, których poznajemy, podejmują czasem zaskakujące z naszego punktu widzenia decyzje; mają różne plany na siebie. Nie możemy jednak bezpośrednio w nie ingerować, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy.
zWielu bezdomnych powróciło z ośrodków na ulicę. Dzielą się różnymi historiami, większość opowieści koncentruje się jednak na warunkach, w jakich zmuszeni byli przetrwać zimę.
zUlice stały się symbolem obojętności. Ignorowane prośby osób bezdomnych czasem przeradzają się w rozpaczliwy krzyk, który stosuje się wyłącznie w ostateczności. Często jednak nawet taka forma spotyka się z brakiem reakcji.
zPan Zbyszek, którego optymizm ustąpił miejsca poczuciu tymczasowości, doskonale zdaje sobie sprawę, że w każdej chwili może wrócić na ulicę. Mimo tego wciąż pomaga innym, którzy znaleźli się w gorszej sytuacji.
zOpowiadając o osobistych dramatach, bezdomni nie chcą nikomu zaimponować; nie szukają też usprawiedliwienia. Podzielenie się bolesnymi wspomnieniami jest dla nich pewnego rodzaju oczyszczeniem.
zDla większości z nas wieczór spędzony na dworcu Termini był przełomowy. To wtedy przekonaliśmy się, czym tak naprawdę jest bliskość wobec bezdomnych.
zOd samego początku z bezdomnymi spotykałem się na mieście. Zima zmusiła mnie do tego, by dołączyć do ekipy dworcowej. Nie sądziłem, że będzie to aż tak zaskakujące doświadczenie.
zLudzie zakładają różne maski. Udają kogoś, kim nie są. Gdy rozmawiamy z bezdomnymi, obserwujemy ich bezwzględną szczerość oraz autentyzm, których możemy od nich się uczyć. Oni nikogo nie udają.
zKiedy jesteśmy na dworcu, nie zastanawiamy się, co dają nam te spotkania. Skupiamy się wtedy na osobach, które tam spotykamy. Później jednak często wracamy myślami do tego, czego doświadczyliśmy w czwartkowy wieczór.
zCzasami o losie decyduje przypadek, na przykład wybór niewłaściwej cyfry w numerze telefonu. Tak właśnie było w przypadku Stasia – niezwykły splot wydarzeń sprawił, że porzucił swoje dotychczasowe życie.
zNa dworcu pojawiła się nasza dawna znajoma, z którą znamy się już dość długo. Tego wieczoru wyglądała nieco inaczej, uśmiech nie schodził jej z twarzy. Okazało się, że udało jej się wyrwać z bezdomności.
zIdąc na dworzec, nie koncentrujmy się na samych sobie, tylko na osobach, które tam spotykamy. Kontakt z nimi wiele zmienił, niektóre rzeczy odkryliśmy na nowo. Bezdomni dają nam lekcje życia. .
zNiektóre rozmowy z bezdomnymi wywierają na mnie piorunujące wrażenie. Ich opowieści często skłaniają do myślenia. Właśnie taka była ta, którą usłyszałem od pary, znajdującej się w kryzysie bezdomności od dwóch miesięcy. .
zDla bezdomnych nie ma gorszego okresu niż zima. Zmuszeni są wtedy do koczowania w przenikliwym mrozie. Nawet nie wyobrażamy sobie, w jak trudnych warunkach funkcjonują. Co więcej, walczą nie tylko z chłodem, ale także ze stereotypami.
zW ostatnim czasie rośnie głos oburzenia. Wielu pasażerom przeszkadza obecność bezdomnych w autobusach i tramwajach. Zanim jednak wyrzucimy takie osoby z pojazdów, warto pomyśleć o sprawie w nieco szerszym kontekście.
zBezdomni posiadają wiele wspomnień. To właśnie one kreują ich wyjątkowość. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy. Nasi znajomi codziennie piszą swoją historię na nowo.
zWykop.pl