#psiarze Wyobraźcie sobie jak się musi czuć rodzina Grzybiarza - zjedzony żywcem, 2 godziny psy go skubały, że trzeba było amputować wszystkie kończyny bo nic tam z nich nie zostało, telefon do ojca z rozpaczliwym rykiem o pomoc, który będzie mu się śnił do końca życia. Trauma nigdy nie minie. Rodzinna tragedia z powodu frajera, który sobie igrał od kilku lat z życiem ludzkim. Za tyle incydentów, mataczenia i ukrywania
@MokebeElDursi: więcej niż trzy. Takie coś to nie incydent tylko świadome i długotrwałe naruszanie prawa. To jest działanie z premedytacją i za to powinna być poważna kara
Dużo ostatnio jest odbijania piłeczki, że to tylko przegrywy wykopki mają problem z psami, ale chciałbym na przykładzie własnej historii zmienić może przekonanie paru osób.
Miasto powiatowe, mam żonę, dziecko, oboje pracujemy, nic za darmo nie dostaliśmy, 7 lat temu kupiłem mieszkanie na 1 piętrze w bloku z płyty do generalnego remontu, oczywiście oszczędności życia, kredyt. Po roku wprowadziliśmy się. Cieszyliśmy się, bo mieliśmy starszych sąsiadów, było cicho i spokojnie.
@Zaufajmi_wiemlepiej: Dokładnie. Ja też na szczęście tylko przez rok miałem sąsiadów z psem i to był horror. Pies dosłownie za każdym razem jak tylko ktoś przechodził na klatce to odpalał się na 10 minut. A latem siedział na balkonie i ujadał na wszystko co się rusza. Wielu ludzi ma takie doświadczenia.
@Zaufajmi_wiemlepiej: Już psiarze zaliczyli incydent kaflowy w komentarzach. Dla nich normalne jest, żeby kilkadziesiąt osób miało zatrute życie przez jednego kundla i chorych psychicznie właścicieli. Daj spokój Miras, każdy normalny wiesz co przeżywałeś, taka sytuacja nie powinna miec miejsca w cywilizowanym kraju.
Czyli mężczyzna który: -ma ciągłość zatrudnienia -nie był na L4 w ciąży -nie był na macierzyńskim -nie pobiera świadczeń na dziecko (800+ itp) -nie korzysta z opieki nad chorym dzieckiem
Tyle się ostatnio naczytałem nagonki na psiarzy, że aż pomyślałem sobie "kurde no nie, przesada". I wiecie co spotkało mojego syna dzisiaj podczas spaceru? Psiara z psieckiem u-----a mi syna bo ten śmiał bez słowa bez zaczepki mijać ją na rowerze na alejce w parku. Podczas próby zatrzymania i wytłumaczenia, że teraz proszę o dane, książeczkę szczepień po prostu sobie poszła i kazała jej nie zaczepiać i dać spokój. Na szczęście się
@tcp-protocol: widzę, że już się zleciało psiarstwo i zaczęło sie ujadanie...pewnie dowiemy się, ze Twój syn sprowokował puszka okruszka i jeżdżenie na rowerze to fanaberia...i w ogóle jak pilnowałeś syna nieodpowiedzialny tatuśku... stary, szkoda strzępić ryja na tych wykolejeńców
Chciałem Wam napisać pozytywną i motywującą historię z samego rana, żebyście nie mieli wątpliwości, że dobro zawsze wraca, ale i łatwo się pomnaża
Rano miałem pociąg z Warszawy Wschodniej i przechodząc przez tunel usłyszałem jak starsza Pani trochę spanikowanym głosem mówi do swoich także starszych koleżanek, że nie widzi tablicy odjazdów. Podszedłem, powiedziałem gdzie jest, podprowadziłem, pokazałem też gdzie jest informacja i tablica z większą liczbą pociągów. Panie podziękowały.
źródło: temp_file5194399199475042394
Pobierzźródło: temp_file4643816398706887411
Pobierz