Mirki, bratanica ma założony aparat Hyrax, który spadł jej już drugi raz w ciągu dwóch tygodni. Za pierwszym razem podobno był nieprawidłowo założony, ale za drugim razem wszystko przebiegło bez problemu. Natomiast po dwóch tygodniach odpadł znowu. Co w takiej sytuacji polecacie? Próbować odzyskać pieniądze od kliniki? Jakie stanowisko zająć? Zaufanie do lekarzy w tej konkretnej klinice spadło do 0, nie wyobrażamy sobie znowu zakładać u nich aparatu. Koszt to około 6

kotogrodnika




