Z takich życiowych porażek, to poznałam kiedyś takiego Tymka. Tymek miał 9 lat, ja 7, poznaliśmy się na wakacjach, w domku w Wiśle, gdzie zabrali mnie moi rodzice. Był czarujący, zabawny i ujmujący. Potrafił wytarzać się w pokrzywach i wyjść z krzacorów z pewną siebie miną i uśmiechem od ucha do ucha. Zawsze ogrywał mnie w karty i imponował mi swoją odwagą (oddalił się aż 20 metrów od domu, żeby pooglądać sarenki
@jestemkrolowafrancji: Wiem co czujesz, ja się podkochiwałam na zabój w takim Piotrku w podstawówce. On był po prostu taki QL i boski, że ach och.
I była taka zabawa szkolna "Choinka", że prezenty w klasie, tańce itd. I tak bardzo marzyłam, żeby z nim zatańczyć i koleżanka go poprosiła, żeby ze mną zatańczył i jak podszedłi spytał czy z nim zatańczę, to ja z taką wielką niechęcią rzuciłam "jezu, no dobraaa....".
Leżę sobie dzisiaj na łóżku, pada deszcz, ale otwieram okno, żeby wpuścić trochę powietrza. Ponieważ łóżko mam tuż obok okna, a mieszkam na parterze, słyszę dialog dwóch starszych pań pod blokiem.
- Celina! Celinka, halo, poczekaj! - No co chcesz? Bo pada, idę do domu! - No właśnie parasolkę kupiłam, zobacz! Ładna? - Ładna, Basiu, bardzo ładna. Ale ty przecież już miałaś parasolkę... - Miałam, ale wiesz... ta nowa będzie taka wyjściowa.
Opowiem Wam #coolstory, jaka przydarzyła mi się kilka lat temu. Miałam wtedy problemy z cerą, byłam zmęczona, niewyspana, przepracowana i wypłukana z witamin. Stwierdziłam, że świetnym pomysłem będzie udanie się do kosmetyczki i zrobienie porządku z moją twarzą, szybka chwila relaksu, chociażby krótka. Wybrałam się zatem na miasto, by zrealizować mój genialny plan. Stwierdziłam, że nie będę tracić czasu na poszukiwania i wejdę do pierwszego lepszego salonu.
Hej Mircy ze #slask. Znacie może jakąś potrzebującą rodzinę z małym dzieckiem? Mam do oddania wór ubranek w rozmiarze 62/68 (3-6 miesięcy). Nie chcę ich sprzedawać, chcę oddać, może przychodzi Wam na myśl jakaś biedniejsza rodzina, która potrzebuje wsparcia? Ubrania są w różnym stanie, niektóre bez metek, takie "po domu", ale są i takie naprawdę śliczne, praktycznie nowe. Większość dla dziewczynki, niektóre uniwersalne. Jeśli znacie kogoś takiego, dajcie znać. Odbiór w
@jestemkrolowafrancji: oczywiście crossfit zacząłem rok temu razem z dietą bezglutenową mimo że nie mam celiakii ale jest to w modzie w śród mojego środowiska prawników
Jak byłam mała, to specjalnie wstawałam w Wigilię skoro świt, żeby powyżerać cukierki z choinki zanim mama się obudzi. Zawsze wyżerałam te z tyłu choinki, żeby się nie zorientowała. Kiedyś przyłapałam tatę na tym samym patencie i od tamtej pory wyżeraliśmy je wspólnie, z nikim nie dzieląc się naszym słodkim sekretem xD. Ciekawe, czy tata nadal kontynuuje tę tradycję beze mnie...
Hej Mircy! Mam pytanie. Czy ktoś z #sosnowiec, #katowice, #bedzin, #dabrowagornicza, #myslowice lub #czeladz spotkał się może gdzieś ze sklepem/kioskiem/sama nie wiem, czym jeszcze..., gdzie można nabyć tę oto kultową gierkę elektroniczną? Wiem, że można kupić na Allegro, ale boję się, że nie dojdzie przed Świętami, a ma być to dodatek do prezentu dla brata. Na olx niestety nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. Pomoooocy! :)
@jestemkrolowafrancji: Poszukaj na targowisku, szczególnie na takim, gdzie handlują jeszcze Ruscy, albo Cyganie. U mnie w mieście parę ładnych lat temu było spore targowisko, na które przyjeżdżali m.in. Ruscy i oni takie gierki mieli. Z resztą z takiego targu miałem tą grę, tyle że czarną ( ͡°͜ʖ͡°)
Wiecie, co Wam powiem? Ludzka znieczulica jest bezgraniczna i bezdenna. Kiedy wracałam dziś do domu przez centrum miasta, tuż obok sklepu ujrzałam starego, czarnego kota, który jedynie delikatnie się poruszał. Łzy napłynęły mi do oczu, momentalnie zaczęłam myśleć o tym, że przeszło obok niego tak wielu ludzi, a nikt nie zainteresował się jego losem. Każdy siedzi sobie w cieplutkim domku, wygrzewając stópki pod kocykiem, a on...? Porzucony, zaniedbany, na pewno głodny i
Mircy, czy ktoś miał może do czynienia z zespołem niespokojnych nóg? Kiedyś myślałam, że to jakieś wymyślone schorzenie, teraz sama przeżywam conocną mękę i dobija mnie #bezsennosc przez te durne, ruchome kulasy :(. Ktoś, coś?
Możecie się śmiać, ale jak miałam jakieś 6 lat, to byłam zakochana w Cimoszewiczu, bo przypominał mi liska :| inne dziewczynki jakieś Bekstryt Bojs i Di Kaprio, a ja Cimoszewicz, super gust bulwo. #oswiadczeniezdupy #wstydliwysekret
Miraski, poleci ktoś jakąś miłą muzyczkę? Taką odprężającą, po bardzo stresującym tygodniu. Może jakiś #chillout albo #jazz. Z góry dziękuję, miłego piątku :)
Był czarujący, zabawny i ujmujący. Potrafił wytarzać się w pokrzywach i wyjść z krzacorów z pewną siebie miną i uśmiechem od ucha do ucha. Zawsze ogrywał mnie w karty i imponował mi swoją odwagą (oddalił się aż 20 metrów od domu, żeby pooglądać sarenki
ja się podkochiwałam na zabój w takim Piotrku w podstawówce.
On był po prostu taki QL i boski, że ach och.
I była taka zabawa szkolna "Choinka", że prezenty w klasie, tańce itd.
I tak bardzo marzyłam, żeby z nim zatańczyć i koleżanka go poprosiła, żeby ze mną zatańczył
i jak podszedłi spytał czy z nim zatańczę, to ja z taką wielką niechęcią rzuciłam "jezu, no dobraaa....".