Próbowałam wytłumaczyć Januszowi lvl 63, ze krowy dają mleko tylko jak urodza cielaki. I ze rodzą je po sztucznym zapłodnieniu. To mi starał się wytłumaczyć dziad, ze sa teraz krowy modyfikowane genetycznie, które dają mleko bez urodzenia cielaków. Kur*a z kim ja pracuje.
Weszłam do apteki bez kolejki jako ZHDK, ludzie mnie prawie zabili wzrokiem, a jeden Pan skomentował; "też mam książeczkę i chyba zacznę nosić skoro młodzi tak bezczelnie wpychają się w kolejki!"
Koleżanka ciągle narzeka, że nie może schudnac, a wręcz ciągle tyje, a przytyła około 25 kg w rok, a bardzo mało je i jest na diecie, wczoraj byłam u niej i patrze, a ona ciągle słonecznik je. Mówię do niej, że to ma praktycznie tyle samo kcal co chipsy i jak to z tą dieta ma związek, a ona, że przecież to ma może z 50 kcal i je takie 3 XDDDDDDDD
@siberica89: przecież to tak zawsze wygląda, każda jest cudownym przypadkiem genetycznym, która akurat nie jest w stanie normalnie zrobić redukcji, a liczenie kcal to "strata czasu" i później się takie kwiatki tworzą jak powyższa historia xD
@siberica89 nic nowego, laski są akurat świetnym przykładem tego, jak można mieć dziadowskie nawyki żywieniowe. Dla nich dieta to jedzenie sałaty i jogurcików, a nie liczenie kcal. A później płacz, że one nic nie jedzą, a tyją, a koniec końców okazuje się, że z taki pierdół to przejadają tyle kcal co ludzie na masie xD
Powoli odkrywam bolesną prawdę w jakiej placówce pracuję xD Przeglądam sobie jakieś stare podania nauczycieli do dyrekcji i trafiam na to: "Proszę o odwołanie mnie z funkcji wychowawcy klasy IIIB, gdyż boję się o swoje życie." Co tam się musiało dziać #sekretariat #szkola
@emilkos8: optymistycznie: trafiłaś do szkoły dla wampirów i wikołaków i jesteś w młodzieżowej powieści fantasy. pesymistycznie: trafiłaś do szkoły dla patusów i jesteś w Polsce.
Tak, czy siak - tamten nauczyciel poznał prawdę. Ale dokąd go ona zaprowadziła? Teraz Twoją misją jest skontaktować się z nim. To brzmi nawet jakbyś była bohaterem pierwszoplanowym swojej historii.
@Zielonywiking: @preak: @Crassus: Ukraińcy mają często zaznaczone że są głusi żeby nie rozmawiać, chodzi o to że po prostu żadnego języka poza swoim nie znają.
@rales: wuefista to najlepsza praca w szkole, w--------i czesterfielda niebieskiego, popatrzy na d------i, 3 godziny gały z młodzikami 2 z licealistami i s-------a na chate
@toodrunktofuck: wuefista ma o tyle fajnie, że w sumie w żaden sposób nie musi "zabierać" pracy do domu, sprawdzać kartkówek, zeszytów czy przygotowywać się na kolejny dzień pracy. Po wyjściu ze szkoły po prostu ma wolne. Co prawda korków nie ma, ale prawie zawsze nauczyciele wfu po godzinach dorabiają na sks-ach, jako instruktorzy, trenerzy, sędziowie, "pilnujący" orlików czy ratownicy na basenach
Jaka miła informacja. Facebook usunął profil fundacji Kai Godek "Życie i Rodzina", na którym promowano zbiórkę podpisów pod projektem ustawy zakazującej marszów LGBT (。◕‿‿◕。)
Moja firma jest zajebista, od prawie pół roku pracujemy zdalnie, miesiąc temu zrobili ankietę "jak wam się pracuje zdalnie", z odpowiedzi wyszło, że sporo osób narzeka na stres. Więc co zrobili?
@DryfWiatrowZachodnich: Różnie, niektórzy narzekają na kaszojady (zwłaszcza jak szkoły/przedszkola były zamknięte), inni na problemy z oddzieleniem życia prywatnego od pracy (w sensie że nie masz tego uczucia że wracasz z pracy, i wieczorem wciąż czujesz się jakbyś był w pracy, odruchowo sprawdzasz slacka/maila itp.), inni na brak kontaktów towarzyskich z kolegami z pracy (zwłaszcza ci co mieszkają sami)
Miałam w akademiku taką koleżankę, której mama pracowała w aptece. Jej koleżanka z pracy miała syna z Zespolem Downa, który całkiem dobrze sobie radził podczas gdy jego matka była w pracy. Pewnego dnia zadzwonił do niej i powiedział, żeby szybko wracała, bo mają skrzata w łazience i jest bardzo wystraszony. Ona niewiele myśląc szybko pobiegła do domu. Wchodzi do domu, a syn jej mówi, że skrzat jest w łazience. Otwiera drzwi od
Dzisiaj mija 4 lata odkąd #emigracja do #lodz Pamietam jakby to było wczoraj: pociąg, jeden bagaż, komputer, bilet w ręku i marzenia. Samotna emigracja nie jest łatwa. Szukanie pracy, nieprzespane noce i wewnętrzne rozterki czy w ogóle warto. Inne miasto, inny język, inni ludzie. Rodzina i dawni przyjaciele w Krakowie. I ciagle zadawanie sobie tego samego pytania „czy warto?” „Czy dam radę?” Dzisiaj wiem, ze nie warto. Nie spełniłem swoich