Mireczki pomocy,
dzisiaj (przy okazji podliczania kosztów napraw), wyszlo że moja różowa okłamuje mnie jeżeli chodzi o finanse.
Cały background: jesteśmy trzy lata, poznawaliśmy się kiedy ja zaczynałem w IT, ona jeszcze studiowała. Ja utrzymywalem się z pensji, ona z wynajmu mieszkania, które dostała (w innym mieście). Po opłaceniu pokoju, jedzenia, leków (cierpi na chorobe przewlekłą) zostawalo jej jakies 400-500 PLN. Naturalnym dla mnie bylo, ze postawie jej pizze, oplace Cinema
Moja byla #rozowypasek poznalem na tinderze, w moim srodowisku trudno o poznanie kobiety, imprezowego zycia nie wiode, do kosciola tez nie chodze, z trojga zlego internet to chyba najlepsza opcja. Juz dawno mam za soba etap szukania kobiety z bajki i swoje wymagania ograniczylem do absolutnego minimum, bynajmniej nie w akcie desperacji a z realizmu i zdrowego rozsadku. Kryterium jest jedno, musi byc dobrym czlowiekiem - no dzieki mirku, to uogolnienie